Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Jan Ziobro: "Nie ma się, z czego cieszyć"

"Jedna seria się odbyła, więc zawody będą zakwalifikowane do całego cyklu, ale te warunki dzisiaj, to była naprawdę masakra" - mówił Dawid Kubacki.

"Momentami wiało po 12 metrów, także było bardzo loteryjnie i bardzo niebezpiecznie dla zawodników. Myślę, że to, że się szczęśliwie tę pierwszą serię udało dociągnąć, to jest bardzo dobrze, a tę drugą już musieli przerwać, bo szkoda by była, żeby się komuś coś stało" - dodał.

"Ten skok nie był jakiś bardzo zły, ten mój w pierwszej serii, z tym, że też warunki - miałem tak mocny podmuch na buli, że pojechałem praktycznie najwolniejszą prędkość, a tak to przeważnie jeździłem koło najszybszych, więc tutaj raz, że mała prędkość na najeździe, później po wyjściu za progiem też mocniejszy podmuch, wyhamowało mnie, i później też nie dało się z tego lecieć bez prędkości, więc, cóż - przyroda wygrała tym razem" - wyjaśnił polski zawodnik.

"W Bischofshofen jest fajna skocznia, więc myślę, że jeżeli te warunki będą dobre, nie będzie takiego cyrku jak tutaj, to będzie naprawdę niezłe skakanie" - podsumował Kubacki.

"Dzisiaj ciężko było tutaj cokolwiek zrobić, wiatr rozdaje karty i ciężko się skacze" - powiedział Jan Ziobro po konkursie. "Moim zdaniem, jeżeli był pomysł, żeby je przenieść do Bischofshofen, to trzeba było je przenieść do Bischofshofen w normalnych i równych warunkach, a nie tutaj się męczyć. Po prostu te zawody moim zdaniem troszkę nie mają sensu" - dodał.

"Powiem tak: w pierwszej serii tego szczęścia na pewno mi brakło, skok nie był zły. W drugiej serii dostałem minus 9 punktów, czyli wg wskaźnika miałem szczęście, ale nie wiem za co, chyba za to, że mi tam nartę zwinęło dostałem to minus 9 punktów, także tutaj przelicznik w mojej sytuacji dzisiaj nie okazał się łaskawy i wygląda to tak, jak wygląda" - skomentował nasz reprezentant.

"Punkty na pewno doszły do mojego konta, ale tych punktów nie będzie na pewno wiele, także tutaj nie ma się, z czego cieszyć, raczej trzeba myśleć nad tym, żeby robić tak, żeby tych punktów było więcej" - zakończył Ziobro.

Korespondencja z Innsbrucka, Tadeusz Mieczyński