Strona główna • Puchar Świata

W Wiśle praca wre, spokój w Zakopanem

Organizatorzy Pucharu Świata w Wiśle rozpoczęli tytaniczną pracę, mającą na celu przygotowanie skoczni w Malince na zaplanowany na przyszły tydzień konkurs Pucharu Świata. Wczoraj rozpoczęło się naśnieżanie obiektu imienia Adama Małysza śniegiem przywiezionym z Tatr. Dużo spokojniejsza atmosfera towarzyszy przygotowaniom do zakopiańskich zawodów pucharowych.


Wczoraj w Beskidy przyjechał przyjechał pierwszy transport śniegu z Podhala - W pierwszym rzucie przyjechało 8 ciężarówek, kolejnych 16 ma dowieźć śnieg dziś w nocy. To da nam 350 kubików śniegu i powinno pozwolić przygotować równomierną warstwę na zeskoku. Czy będą potrzebne kolejne transporty, zdecydujemy w ciągu najbliższych dni - powiedział serwisowi Polskiego Związku Narciarskiego Andrzej Wąsowicz, przewodniczący komitetu organizacyjnego zawodów Pucharu Świata w Wiśle.

Ostateczne decyzje dotyczące organizacji bądź odwołania zawodów w Wiśle będą uzgadniane w niedzielę podczas telefonicznej rozmowy z Walterem Hoferem. Jak informuje Dziennik Polski beskidzcy działacze swoje nadzieje na rozegranie konkursu opierają na prognozach norweskich meteorologów, według których w dniu rozegrania konkursu, 16 stycznia, w Wiśle mają panować mrozy dochodzące do - 10 stopni Celsjusza.

- Norwegowie rzadko się mylą, choć nawet gdyby temperatury były dodatnie, damy sobie radę - przekonuje Wąsowicz.

Pewni swego są organizatorzy Pucharu Świata w Zakopanem.

- Nie wpadamy w histerię. Jesteśmy przygotowani na różne warianty. Jeśli nie zdarzy się jakiś kataklizm, to nie ma obaw, impreza się odbędzie. Czego najbardziej się boimy? Najgorszy byłby deszcz - informuje Andrzej Kozak, prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, organizatora konkursów na Wielkiej Krokwi w rozmowie z Dziennikiem Polskim.

- Prognozy są dla nas korzystne, od niedzieli ma chwycić mróz. Jeśli tak się stanie, to skocznię przygotujemy w dwie doby - dodaje szef TZN. - Jeśli mrozu nie będzie, to też damy sobie radę. Jak będzie trzeba, to śnieg przywieziemy. Przy dodatnich temperaturach możemy też użyć salmiaku (środek utwardzający śnieg - przyp. red.). Mamy w każdym razie swoje sposoby i doświadczoną ekipę.

Organizatorzy Pucharu Świata całą uwagę skupiają na przygotowaniu Wielkiej Krokwi do zawodów Pucharu Świata, z tego też powodu nie doszły do skutku zaplanowane na najbliższy weekend konkursy FIS Cup.

- Skocznia jest naśnieżona, ale było za duże ryzyko, że po dwóch dniach skakania w takich warunkach będziemy mieli potem problem z przygotowaniem obiektu na PŚ - wyjaśnił Kozak.