Strona główna • Puchar Świata

Łukasz Kruczek: "Wykorzystujemy atut własnej skoczni"

Dziesięciu Polaków wystąpi w dzisiejszym konkursie, więc kwalifikacje z pewnością można uznać za udane. Nic dziwnego, że Łukasz Kruczek z uśmiechem odpowiadał na pytania dziennikarzy. Do konkursu nie zakwalifikowali się jedynie Krzysztof Miętus i Jakub Wolny.

"Skocznia jest przygotowana bardzo dobrze. Kwalifikacje się odbyły a to już sukces. Miały troszkę loteryjny przebieg, ale to normalne w tych czasach. Mamy dziesięciu zawodników w konkursie, Jakubowi Wolnemu zabrakło jednego miejsca i jednego punktu" - podsumował ogólnie serię kwalifikacyjną szkoleniowiec.


"Wczoraj odbyliśmy na tej skoczni trening i Krzysztof Miętus skakał kilka klas lepiej. Trudno mi ocenić co się stało, bo jeszcze dokładnie nie analizowałem tego skoku, mogę tylko powiedzieć, że oczywiście zupełnie nieudany" - powiedział Kruczek.

"Kamil wczoraj skakał dobrze, stąd dziś ma wolne. Trening oficjalny to już nie jest trening, to służy zapoznaniu się ze skocznią. My już jesteśmy zapoznani. Zależało nam bardzo na tym wczorajszym treningu właśnie po to, żeby dziś już mieć luz. Nie wszyscy z czołówki zresztą tu dziś skakali, właściwie tylko trzech z pierwszej dziesiątki" - powiedział trener.

"Dziesięciu zawodników w konkursie, to już ostatnio staje się normą w Polsce. Wykorzystujemy dość dobrze ten atut własnej skoczni, nie mamy za sobą długiej podróży, to też pomaga. Cała ta dziesiątka ma szanse na miejsca punktowane" - ocenił Łukasz Kruczek.

Trener przypomniał, że bez względu na wyniki, skład na Zakopane pozostanie ten sam. "Nie mamy po prostu więcej zawodników z prawem startu, bo kogo nie ma tutaj, poleciał na Puchar Kontynentalny w Japonii" - zaznaczył szkoleniowiec.

"Po zawodach w Polsce chcielibyśmy trochę potrenować na skoczni w Wiśle, trzeba wykorzystać to, że udało się ją przygotować. Musimy skompletować i przetestować sprzęt na Igrzyska Olimpijskie z racji przepisów o zakazie reklam on się będzie różnił od tego z Pucharu. Trzymamy jeszcze kciuki za skocznię w Szczyrku, ale pogoda naprawdę nam nie pomaga. Patrzymy w niebo i mamy nadzieję. Mamy do dyspozycji też Zakopane, ale ta skocznia tutaj jest trudniejsza, więc lepsza do treningów" - zakończył trener.

Korespondencja z Wisły, Marcin Hetnał