Strona główna • Puchar Świata

Ga-Pa: Pettersen najlepszy, Adam Małysz 19-ty

Drugi konkurs Turnieju Czterech Skoczni odbywający się w niemieckim Garmisch-Partenkirchen wygrał ponownie Sigurd Pettersen. Mimo krótszego skoku w II serii od Martina Hölwartha zdołał obronić swoją pozycje z pierwszej kolejki, spychając Austriaka na drugie miejsce. Na trzecim stopniu podium stanął niespodziewanie Niemiec Georg Späth. Jedyny z Polaków startujący w tym konkursie, Adam Małysz, był dopiero 19.

I seria:

Pierwszą serię skoków rozpoczęła para Ammann – Goldberger. Ich skoki były podobnej długości, Austriak lądował na 113 m, a Szwajcar na 114. Jednak rezultat Goldiego pozwolił mu na znalezienie się w „piątce” najlepszych przegranych.

Kolejnych dwóch skoczków również wywalczyło sobie awans do drugiej serii. Dłuższy skok oddał Niemiec Maximilian Mechler (114,5 m), Andreas Kuettel ze Szwajcarii wylądował 2 metry bliżej (112,5 m).

Rok Benkovic, jedna ze wschodzących gwiazd słoweńskich skoków narciarskich, wygrał pojedynek z Clintem Jonesem, jednak długość jego skoku nie była imponująca (110,5 m).

W następnej parze Alexander Herr rywalizował z Primozem Peterką. Osiągnęli oni podobne odległości (Peterka – 110 m, Herr – 109 m) i obydwaj weszli do drugiej serii, jednak uplasowali się pod koniec stawki.

Joerg Ritzerfeld (110 m) nie miał problemów z pokonaniem osiemnastoletniego Szweda, Johana Eriksona (103 m). Podopieczny słoweńskiego trenera Vasji Bajca zbiera jednak coraz bardziej pochlebne opinie.

Kolejna para, to pojedynek francusko – słoweński. Peter Zonta uzyskał bardzo dobrą odległość – 119 m, przez co nie dał szans Francuzowi Nicolasowi Dessum (107 m). Ostatecznie Słoweniec uzyskał wysokie, piąte miejsce w serii I.

Skaczący w kolejnej parze, Martin Schmitt, oddał niezły skok (114,5 m), natomiast jego rywal, Morten Solem, wylądował 8 metrów bliżej.

Z bardzo dobrej strony pokazał się Georg Spaeth. Niemiec uzyskał 120,5 m, przez co Martin Koch pożegnał się z konkursem (jego odległość to 108 m).

Potem po kolei odpadali: Jens Salumae (104 m), Jan Matura (104,5 m), Florian Liegl (106 m) Alexei Silaev (104,5 m), Maxim Anisimov (102,5 m).

Skaczący w parze z Adamem Małyszem, Kazuyoshi Funaki uzyskał wynik 109,5 m, a więc przegrał z polskim zawodnikiem, który skoczył 5 m dalej (114 m) i zajął 19 miejsce po I serii.

Sigurd Pettersen (123 m) nie dał szans Dmitri Vassilievowi (112,5 m) i potwierdził, że jest w znakomitej formie. W następnych parach zwyciężali ich faworyci, czyli: Ingebrigtsen (116,5 m), Widhoelzl (108 m), Ljoekelsoey (114,5 m), Uhrmann (118 m), Kiuru (113 m), Morgenstern (115,5 m) i Kasai (116 m).

Bjoern Einar Romoeren (114 m) wyeliminował kolegę z drużyny, Henninga Stensruda (106,5 m), a Martin Hoellwarth (118,5 m) nie miał problemów z pokonaniem Fina Arttu Lappi (98,5 m).

Najciekawszą parą w stawce była ta ostatnia. Zmierzyli się w niej zwycięzcy dwóch ostatnich turniejów – Sven Hannawald (wygrał 50. TCS), oraz Janne Ahonen (wygrał 51. TCS). Tym razem dalej skoczył Janne Ahonen (120 m – 3. miejsce po pierwszej serii), a odległość Svena Hannawalda (114,5 m) pozwoliła mu wejść do finału jako „lucky loser”.

Zobacz wyniki I serii...

II seria:

W drugiej serii zawodnicy startowali z krótszego rozbiegu, co przełożyło się na odległości przez nich osiągane. Najdłuższy skok II kolejki oddał Martin Hölwarth (121 m). Najgorszym był jego rodak, Andreas Widhölzl, który lądował na zaledwie 100,5 metra.

Największą niespodziankę sprawił Georg Späth. Mimo krótszego aż o 1,5 metra skoku niż Janne Ahonena, dzięki pięknej sylwetce w locie pokonał Fina. Trzecie miejsce Niemca, który już w Oberstdorfie sygnalizował dobrą formę, jest jego najlepszym osiągnięciem w dotychczasowych występach w Pucharze Świata.

Janne Ahonen, jako jeden z niewielu, oddał dzisiaj dwa równe skoki i nadal pozostaje w gronie faworytów do końcowego zwycięstwa w Turnieju.

Sven Hannawald i Thomas Morgenstern poprawili swoje skoki, dzięki czemu awansowali do pierwszej 10- tki.

Matti Hautamäeki potwierdza swoim słabym występem, że zgubił formę. Lider Pucharu Świata, Roar Ljoekelsoey, zawiódł oczekiwania swoich kibiców, szybując na odległość tylko 111,5 metra.

Dzisiejsze zwycięstwo Norwega przypomina sytuacje sprzed dwóch lat. Wówczas Sven Hannawald miał szansę, którą potem wykorzystał, zająć pierwsze miejsca na wszystkich skoczniach 50. TCS. W tym roku przed taką możliwością staje Sigurd Pettersen. To właśnie od tego sympatycznego Norwega zależy, czy tegoroczny Turniej Czterech Skoczni będzie zdominowany przez jednego skoczka, tak jak to miało miejsce dwa lata temu...

My natomiast po dzisiejszym występie Adama Małysza nie mamy powodów do radości. Polak nie dość, że zajął odległą, 19-tą lokatę, to na dodatek w żadnej ze swych prób nie zasygnalizował chociażby przebłysku wielkiej formy. Pozostaje nam więc czekać na posunięcia szkoleniowe Apoloniusza Tajnera oraz mieć nadzieję iż najbardziej utytułowany polski skoczek zdoła przełamać się w którymś z kolejnych konkursów....

Zobacz pełne wyniki zawodów...

Zobacz klasyfikacje generalną PŚ(indywidualnie)...

Zobacz klasyfikacje generalną PŚ (drużynowo)...

Zobacz klasyfikacje Turnieju Czterech Skoczni...

FILMY:

Zobacz skok Adama Małysza w I serii na 114m...»

Zobacz skok Adama Małysza w II serii na 109m...»

Zobacz skok Sigurda Pettersena w I serii na 123m...»