Strona główna • Skocznie Narciarskie

Jelko Gros: "Celem jest to, aby w marcu zobaczyć finał na Letalnicy"

Zaczął się listopad, więc początek nowego sezonu Pucharu Świata dopiero przed nami, ale w Planicy wiele osób już myśli o tradycyjnym zakończeniu zimowych zmagań w skokach narciarskich.


W świecie skoków narciarskich Planica jest miejscem z wyjątkową tradycją. Co roku na wielki finał sezonu przybywają rzesze kibiców z wielu krajów. Przyciągają ich emocje towarzyszące rywalizacji najlepszych skoczków na słynnym obiekcie, który przez długie lata był jedynym, na którym było można osiągnąć rekordowe odległości lotów na nartach. Po przebudowie największym obiektem stał się mamut w Vikersund, ale Letalnica braci Gorišków po rekonstrukcji chce odzyskać swój dawny prestiż, a być może wkrótce nawet zostanie w Słowenii ustanowiony nowy rekord świata.

Niestety, przebudowa legendarnej skoczni nie przebiegała zgodnie z wcześniej założonym planem, ponieważ pierwotny wykonawca zbankrutował. Dlatego podczas tegorocznego finału Pucharu Świata po raz pierwszy publiczność miała możliwość obejrzenia zawodów na Bloudkovej Velikance - największej skoczni nowo powstałego kompleksu w najbliższym sąsiedztwie Letalnicy. Jednak nawet zmagania najwyższej rangi przeprowadzone na mniejszym obiekcie nie zdołały przyciągnąć takich tłumów, jak planickie loty. Mimo trudności, wszyscy zaangażowani mocno wierzą, że w nadchodzącym sezonie loty w Planicy już dojdą do skutku.

"Naszym celem jest to, aby w marcu zobaczyć finał na Letalnicy, i wydaje się, że się uda" - we wrześniu powiedział dyrektor Instytutu Sportu w Planicy, Jelko Gros.

Na 11 listopada jest zaplanowana wizyta Waltera Hofera - szef Pucharu Świata ma obejrzeć obiekt i sprawdzić, czy wszystko przebiega tak, jak powinno. W ciągu najbliższego tygodnia planowane jest ukończenie prac naziemnych, natomiast następne 2 tygodnie upłyną pod znakiem betonowania. Skocznia powinna być gotowa w połowie listopada. Obecnie praca wre na wszystkich frontach: wykonywane są metalowe konstrukcje przy schodach, zeskok, betonowanie, a także montaż rur do instalacji elektrycznej i kanalizacji.

"Z ojcem byliśmy wczoraj w Planicy. Widać, że wykonawca jest na dobrej drodze do zakończenia projektu. Około jedna trzecia najazdu musi jeszcze zostać zabetonowana, widać jeszcze kraty w miejscach z największym nachyleniem. Mają też przygotować zeskok, do czego są przygotowane 4 koparki. Ojciec też już jest w lepszym nastroju, co jest super. Planica musi istnieć, ponieważ jest dobrem narodowym" - powiedział Sebastian Gorišek, syn Janeza Goriška.

Sam Walter Hofer uważa, że skoki narciarskie potrzebują Planicy, ponieważ jej znaczenie dla skoków narciarskich jest odczuwalne daleko poza jej granicami. "Dla mnie konkursy w Planicy to nie tylko wydarzenie sportowe, ale kultura. Ten sport to tożsamość całego narodu, tego nie da się ot tak stworzyć" - mówił w tegorocznym wywiadzie dla Sportalu.

Miejmy więc nadzieję, że postępy w pracach zostaną przez Hofera ocenione pozytywnie i w marcu ponownie zobaczymy na szczycie Letalnicy najlepszych zawodników świata.