Strona główna • Puchar Świata

Piotr Żyła: "Taki jest nasz sport i jego urok"

Piotr Żyła nieoczekiwanie był jedynym Polakiem, który zakończył sobotnią rywalizację bez zdobyczy punktowej. Co zaważyło o takiej sytuacji? Warunki? Przeziębienie? A może po prostu słabszy skok?


- Nie mam pojęcia co się stało. Skok nie był do końca taki, jaki powinien być, ale co zrobić. Jutro kolejne zawody, trzeba się zrestartować, zapomnieć o sobocie i skakać normalnie. W serii próbnej nie było super, ale nadal lepiej niż w pierwszej serii. Skoczyłem krócej, ale byłem wyżej. Próbny skok wydawał mi się gorszy, a jednak tam byłem wyżej. Takie są skoki.

Podczas sobotniego konkursu, jury bardzo często zmieniało długość najazdu, przez co konkurs wydawał się nieco komiczny. Jak ustosunkuje się do tego Piotr Żyła? - Taki nasz sport i jego urok. Jakbym oddał super skok, to awansowałbym do drugiej serii. Nie można zrzucać winy na warunki, jedni mieli lepiej, a drudzy gorzej. Konkurs jak konkurs.

Czy postawa kolegów z kadry cieszy? - No dokładnie. Nie wszyscy zapunktowali, bo ja nie <śmiech>. Ale cieszy fakt, że walczymy w drugiej serii większą ilością zawodników.

Od kilku dni mówi się o przeziębieniu 27-latka. Ile jest prawdy w tych pogłoskach? - Trochę mnie złapało przeziębienie ostatnimi czasy, ale ja nie zwracam na to uwagi. Nastawiam się na walkę na skoczni.

Korespondencja z Lillehammer, Tadeusz Mieczyński.