Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Maciej Kot: "Obiekt jest trudny i wymagający

Po odpuszczeniu weekendu w Lillehammer, kosztem treningów w Zakopanem, do rywalizacji wśród najlepszych powrócił Maciej Kot. Czy 23-latek jest zadowolony z pracy wykonanej w Polsce?


- Czuję się dobrze po treningach w Zakopanem. Taki był plan, aby odpuścić tylko jedno zawody i powrócić na rosyjskie konkursy. Skoki i wyniki może nie są takie, jakie były w tym planie, ale podchodzę do tego spokojnie - powiedział wicemistrz świata juniorów z 2009 roku.

- Obiekt jest trudny i wymagający, a więc taki jaki lubię. Jest to skocznia podobna rozmiarami do tej w Wiśle Malince. Nawet kąt najazdu jest porównywalny. Skocznia jest przygotowana świetnie, może nieco wiatr dawał się później we znaki, ale dziś można było sporo poskakać w dobrych warunkach - dodał Polak.

- Rosja bardzo mi się podoba. Co prawda jestem tutaj dopiero trzeci raz, ale już od pierwszej wizyty w Soczi chętnie tu wracam i miło wspominam ten kraj. Już wiele dziwnych i śmiesznych rzeczy się działo, także zobaczymy co będzie dalej przez trzy najbliższe dni - oznajmił podopieczny Łukasza Kruczka.

- Głównym celem jest podejście do zawodów na luzie. Te skoki nie są na tyle dobre, aby walczyć o czołowe lokaty. Co chwilę pojawiają się pewne zmiany, można powiedzieć, że obecnie jestem w polu. Wiem, że nic nie wiem na temat skoków w tej chwili. Troszkę przestałem rozumieć, o co w tym sporcie chodzi. Powoli i spokojnie, aby ten powrót do Pucharu Świata był bardzo przyjemny - zakończył Maciej Kot.

Korespondencja z Niżnego Tagiłu, Tadeusz Mieczyński.