Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Kamil chciał dać swoim kibicom prezent na gwiazdkę"

W rozmowie z portalem sport.pl trener kadry polskich skoczków, Łukasz Kruczek, zdradza kulisy powrotu Kamila Stocha na skocznię i opowiada o całej otoczce związanej z wyjazdem mistrza olimpijskiego na Turniej Czterech Skoczni.


- Ja planowałem, że ta niespodzianka się pojawi dopiero teraz, gdy wyjdą listy startowe do kwalifikacji w Oberstdorfie. Ale Kamil chciał inaczej, chciał dać swoim kibicom prezent na Gwiazdkę. A jeśli ktoś uważnie słuchał, gdy dzień przed Wigilią, na koniec mistrzostw Polski w Wiśle, ogłaszałem skład na Turniej, to mógł się domyślić scenariusza. Bo mówiłem, że zostaje dzika karta dla Kamila, na wypadek gdyby dołączył na któryś konkurs. A gdy to mówiłem, Kamil miał już kupiony bilet na samolot - opowiada Łukasz Kruczek.

- My przede wszystkim od początku staraliśmy się nie przesadzać z optymizmem, nie rozbudzać nadziei, bo to byłoby dodatkowym obciążeniem. A Kamil wyraźnie dawał cały czas do zrozumienia, że wróci, tylko gdy będzie już gotowy, że żadne przyspieszanie nie wchodzi w grę. Planowaliśmy jego powrót na Turniej, ale potem było wyczekiwanie: uda się czy nie uda? Najpierw czekanie na to, czy Kamil już jest zdrowy i może skakać. A potem: gdzie i kiedy może skoczyć, żeby to sprawdzić. Po ostatnich badaniach, sześć dni temu, było jasne, że pora, by w tym tygodniu wrócił na skocznie. Ale obiekt w Wiśle był zablokowany przez mistrzostwa Polski, w Zakopanem skocznia niegotowa, do tego zaczęło wiać, były problemy z utrzymaniem śniegu, robiło się krucho z czasem. Na szczęście mistrzostwa Polski odbyły się bez problemów, to dało nadzieję, a w Wigilię od rana ekipa w Wiśle pracowała na skoczni, żeby mogły być skoki, żeby Kamil mógł skoczyć - mówi polski szkoleniowiec.

- Pierwszy skok Kamila był ostrożny, potem coraz śmielej. W ostatnim tak odpalił, że już można takimi skokami rywalizować na przyzwoitym poziomie. Nie było w tych skokach żadnych zaburzeń, więc następne mu odpuściliśmy. Niech jeszcze trochę się oszczędza, każdy dzień działa na jego korzyść - twierdzi trener naszej kadry.

Cały wywiad dostępny jest tutaj