Strona główna • Puchar Świata

Piotr Żyła: "Przyjechać do Innsbrucka wypoczęty mentalnie"

Piotr Żyła w kapitalnym stylu rozpoczął 2015 roku bardzo dalekim skokiem w serii próbnej, jednak w zawodach nie było już tak dobrze. Czego zabrakło w skokach, które dały 17. miejsce w Garmisch-Partenkirchen?


- Moje skoki były trochę podobne do tych z Oberstdorfu, jednak już nieco bardziej normalne. Próbny był bardzo fajny, taki jakie chciałoby się zawsze oddawać. W pierwszej serii 'za bardzo mi przeleciało' z kolei w drugim 'za bardzo podjechało'. Dwa różne skoki, ale nie takie, które by satysfakcjonowały - powiedział Piotr Żyła.

- Warunki dzisiaj były super. Pogoda wymarzona do skakania. Brak wiatru, przebijające się słońce, aż chce się skakać - dodał 27-latek.

Jak nasi zawodnicy spędzili noc sylwestrową? - Świętowanie Sylwestra mogło mieć wpływ na ten pierwszy skok, bo go nie pamiętam <śmiech>. Ale poważnie to nie było tak źle. Nie świętowaliśmy jakoś bardzo. Usiedliśmy do kolacji i poczekaliśmy do 24. Następnie lampka szampana i do spania.

Czy 21. zawodnik klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni ze zniecierpliwieniem czeka na zawody w Innsbrucku i Bischofshofen? - Zajmę się czymś innym żeby zapomnieć o skokach. Gdy jestem na skoczni to skaczę, w innym wypadku nie ma co za dużo o tym myśleć. Takie jest moje postanowienie noworoczne, które chcę realizować. W miarę mi się to udaje, chociaż jeszcze nieco brakuje do tego satysfakcjonującego skakania. Dziś i jutro zapominam o skakaniu, a do Innsbrucka chcę przyjechać wypoczęty mentalnie.

Korespondencja z Garmisch-Partenkirchen, Tadeusz Mieczyński.