Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Nie można się załamywać"

Dzisiejszy konkurs w Wiśle Kamil Stoch zakończył na 15. miejscu. Dwukrotny Mistrz Olimpijski przyznał, że jego skok konkursowy nie był dobry. Nasz reprezentant jest jednak zadowolony z wyniku całej drużyny i zapowiada walkę podczas konkursów w Zakopanem.


"Niedosyt pozostaje, bo można było walczyć w drugiej serii o lepszą lokatę. Natomiast mi jest żal pierwszego skoku, który zepsułem i jeszcze do tego warunki też mi nie pomogły. Tutaj jednak pretensje mogę mieć tylko do siebie. Tak czasem bywa w skokach, w tym roku często pogoda daje się we znaki" - mówił po konkursie Kamil.

Stoch nie był zadowolony ze swojego skoku - "Wiele rzeczy można było w nim poprawić, natomiast był mocno spóźniony i przy wietrze z tyłu nie można było odlecieć."

Bardziej niż ze swojego wyniku cieszył się jednak z rezultatu drużyny - punkty zdobyło dziś aż siedmiu Polaków - "Uważam, że to jest sukces i krok do przodu. Cieszę się, że większą liczbą weszliśmy do czołowej "30". Na to wszyscy pracują, żeby skakać jak najlepiej i stać tą drużynę na to, żeby przynajmniej 5-6 zawodników wchodziło do drugiej serii."

Nasz reprezentant stwierdził, że decyzja o odpuszczeniu serii próbnej była właściwa - "Skoków jest teraz bardzo dużo. Dziś to wszystko się dopiero zaczyna, jeszcze jest jutro, sobota i niedziela, więc cztery dni pod rząd skakania. Tą skocznię znamy, trenowaliśmy tutaj przedwczoraj, w poniedziałek, w zeszłym tygodniu, przez całe lato i dla nas to nie jest nic nowego. Tutaj każdy skok jest ważny, żeby nie musieć się non-stop rozgrzewać, to też kosztuje dużo energii, a tą energię trzeba teraz szanować."

Mimo 15. lokaty zajmowanej na półmetku konkursu, strata Kamila do czołowej "10" nie była dużą i gdyby druga seria doszła do skutku, nasz zawodnik miałby szansę na poprawę lokaty - "Każdego z nas było stać na lepszy skok w drugiej serii. Nie ma co rozpaczać. Mieliśmy pierwszą serię, niektórzy zrobili to, co do nich należało, pozostali nie - w tym ja. Mamy jeszcze przed sobą dwa konkursy i nie można się załamywać, tylko trzeba wyciągnąć szybko wnioski i w Zakopanem walczyć dalej."

Zdobywca Kryształowej Kuli w sezonie 2013/2014 chwalił kibiców zgromadzonych dziś pod skocznią za ich doping - "Była świetna atmosfera. Dziękuję im bardzo, że tak licznie przychodzą na zawody. Nie zawsze udaje się osiągać dobre wyniki, natomiast my zawsze walczymy, dajemy z siebie tyle, ile możemy. Mam nadzieję, że w Zakopanem będzie dobra pogoda, a każdy z nas zrobi to, co potrafi."