Strona główna • Puchar Świata

Łukasz Kruczek: "Los niczego nikomu nie sprezentował"

Za nami pucharowe zawody w Wiśle i Zakopanem. Na sam koniec polskiego weekendu ogromną radość wszystkim kibicom sprawił Kamil Stoch, który po raz trzeci w karierze zwyciężył na Wielkiej Krokwi. Jak trener naszej drużyny oceni 27-latka oraz resztą kadrowiczów?


Czy dzisiejszy sukces Kamila Stocha pozwala odetchnąć z ulgą? - Pierwsze podium i od razu zwycięstwo. Przede wszystkim po doskonałej walce. To nie był przypadkowy konkurs. O wygranej decydowała sportowa jakość, a więc to, do czego my przywiązujemy największą wagę. To był Kamil na jakiego czekaliśmy.

Był to występ bliski ideałowi? - Nie ma skoków idealnych i będziemy to ciągle powtarzać. Jednak w tych skokach ciężko doszukać się błędów. Dzisiaj były bardzo wyrównane warunki, cała czołówka skakała przy podobnym wietrze. Los niczego nikomu nie sprezentował. Trzeba było skakać dobrze i rywalizować własną mocą, a nie warunkami.

Wczoraj nikt nie chciał zapeszać, ale czy sztab szkoleniowy czuł, że zwycięstwo jest dziś w zasięgu Kamila Stocha? - Byliśmy przekonani, że Kamil jest w stanie skakać o czołowe lokaty. Poziom był tak wysoki, że miejsce trzecie byłoby równie dobrze ocenione. Z dobrymi skokami można było być dziś nawet na miejscu szóstym. Baliśmy się warunków. Pamiętajmy, że Kamil startuje nieco szybciej, przez co nie skacze w takich samych warunkach jak czołówka. Pogoda sprawiła nam jednak dużą niespodziankę i było naprawdę sprawiedliwie.

Czy po lądowaniu w finałowym skoku Łukasz Kruczek spodziewał się zwycięstwa? - Mamy podgląd telewizyjny na zieloną linię. Przekroczył ją, więc musiał być pierwszy lub drugi.

W ostatnich trzech konkursach zawiódł nieco Piotr Żyła. Co się dzieje? - Zawodzi według opinii dziennikarzy. Wedle nas skacze tak jak zazwyczaj, a więc troszkę niestabilnie. Pojedyncze skoki mu wychodzą. Dziś miał problem z samym odbiciem. Był taki charakterystyczny uskok przed progiem i nie do końca sobie z tym poradził tutaj w Zakopanem. Co do jego wyników, zdarzają się gorsze dni i bierzemy tę sytuację taką jaka jest.

Podsumowanie startów w Wiśle i Zakopanem? - Biorąc wszystkie konkursy razem, na pochwałę zasługuje Olek Zniszczoł. Dobre skoki Klimka Murańki, który zaczyna skakać na dobrym poziomie. Wisłę dobrą miał Dawid, tutaj słabsze dni, a Jasiek nieco w kratkę. To tak z grubsza.

Kto poleci do Sapporo? - Cztery nazwiska możemy podać już teraz. Są to: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Klemens Murańka. Pozostałą dwójkę zaprezentujemy po naradzie.

Korespondencja z Zakopanego, Tadeusz Mieczyński.