Strona główna • Puchar Świata

Jan Ziobro: "To były dobre zawody"

Do drugiej serii niedzielnego konkursu w Willingen dostało się trzech z pięciu Polaków. Jednym z nich był Jan Ziobro, który w ostatecznie uplasował się na 25. miejscu.


Podopiecznemu Łukasza Kruczka udało się dziś oddać dwa równe skoki na odległość 131 metrów i 130,5 metra, dzięki którym znalazł się w drugiej serii konkursu - Dzisiejszy konkurs był dla mnie na plus. Wczoraj rozmawiałem trenerem, byłem bardzo zły, bo dostanie się do trzydziestki to mój cel minimum. Tak powinno być co konkurs. Stać nas na to i jesteśmy przygotowani. Poruszyliśmy kwestię tego, że w pierwszym skoku, gdziekolwiek przyjeżdżam, potrafię skoczyć daleko. Niestety później zaczyna się domino. Do dzisiejszych zawodów podszedłem w ten sposób, że nie dodawałem już nic od siebie. Ciężko jest to nazwać, najlepsze tego określenie znajduje się na moich nartach. Skoczyłem na tyle na ile było mnie stać – poinformował 23-latek.

- Przyjechaliśmy na te zawody w sześciu. Trener mówił, że jeden zawodnik zostanie wymieniony. Ja skakałem najsłabiej w piątek, ale dostałem szansę na wystartowanie dzisiaj. Jest to ciężka decyzja dla trenera jak i dla zawodnika, który nie będzie skakał. Myślę, że Klemens nie ma mi tego za złe, bo udało mi się załapać do drugiej serii.

- Skocznia mi się podoba, to taki mały mamut. Fajnie się tu skacze, bo można daleko polecieć, chociaż ja niesamowicie dalekich skoków nie oddawałem. Jest dobra zabawa. Wiadomo nie są to zawody w Zakopanem, bo drugich takich zawodów nie ma. Ale jest dosyć fajnie, bo są polscy kibice, którzy są najlepsi na świecie. Powtórzę im to jeszcze raz, żeby o tym nie zapomnieli. Dziękujemy im za doping, bo są najlepszymi kibicami na świecie.

- Warunki na skoczni były dziś dosyć równe. Jest wiatr pod narty, czasem troszkę mocniejszy, czasem trochę słabszy. Nie ma wypaczających warunków, żeby było raz z tyłu, a raz z przodu. Cały czas był delikatny ruch powietrza pod narty. To były dobre zawody – dodał na zakończenie skoczek.

Korespondencja z Willingen, Adrian Dworakowski.