Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Okiem Samozwańczego Autorytetu: Ćwiartka pękła!

Rekord rekordem rekord na rekordzie pogania. Dwa rekordy świata, rekordowy skok nieustany, liczne rekordy życiowe, rekordy krajów, rekordowy wiekowo Kasai na podium. Ale najważniejsze: w Vikersund pękła ćwiartka proszę państwa, da się skakać na nartach dalej, niż ćwierć kilometra!


To był wyjątkowy weekend. Nie tylko w Vikersund. Niezwykłe rzeczy działy się też w USA, a konkretnie, w Brattleboro. Konkurs FIS Cup wygrał tam… Turek Samet Karta!

Samet Karta to postać nietuzinkowa. Do tej pory znany był z tego, że w sezonie zimowym 2010/2011 zgłoszono go do czterech startów Pucharu Kontynentalnego. Z czego raz nie wystartował, trzy razy został zdyskwalifikowany. Poza tym parę razy zajmował już miejsca w pierwszej dziesiątce FIS Cup (latem 2013 był np. szósty w Szczyrku), ale to jego pierwsze miejsce na podium i od razy zwycięstwo. Brattleboro jest dla niego szczęśliwe, w sobotę był czwarty, w niedzielę wygrał.

Pekka Niemelä nie zdołał wyciągnąć Finów z zapaści, ale być może zbuduje coś w Turcji? Dziś w drugiej serii wystąpili wszyscy czterej jego podopieczni, Ayberk Demir zajął 12. miejsce, Muhammet Irfan Cintimar 14. a Faith Arda Ipcioglu był 21. FIS Cup to takie fajne, demokratyczne zawody w których można jeszcze oddychać duchem barona de Cubertin. W Brattleboro oprócz Turków, bardzo licznej reprezentacji Jankesów i Kanadyczyjków oglądać było można też reprezentujących Wielką Brytanię braci Lock. Równe z nich chłopaki. Jeden zajął 29. miejsce (ex-aequo z Amerykaninem Trentem White’m) a drugi był 31. A tak w ogóle, to jak ktoś czuje się podłamany wynikami naszych w Pucharze Świata i Pucharze Kontynentalnym, to na osłodę podaję link do klasyfikacji generalnej FIS Cup. Czterech w pierwszej piątce, sześciu w dziesiątce… Szkoda tylko, że te chłopaki (poza Dawidem Jarząbkiem, oczywiście) w tym wieku powinni już brylować w Kontynentalu i pokazywać się w Pucharze Świata…

Ale wróćmy do Vikersund. Bohaterów weekendu było kilku. Zanotujmy dla potomności: Anders Fannemel ustanowił rekord świata w długości skoku przesuwając granicę do 251,5 metra. Zaledwie dzien wcześniej Peter Prevc zapisał się do historii, jako ten, który pierwszy w historii przeleciał na nartach ćwierć kilometra. Jego rekord przetrwał zaledwie 24 godziny ale i tak jest wyczynem historycznym. Zapewne wyczyn Prevca zostanie zapamiętamy nawet lepiej, niż wyczyn Fannemela. Nie tylko ze względu na to, że liczba jest okrągła, ale też dlatego, że Prevc jest dopiero drugim Słoweńcem, który wpisał się na listę rekordzistów świata. Uwierzcie, albo nie, ale Słoweńcy, którzy mają na terenie swojego kraju Letalnicę – pierwszą na świecie skocznię mamucią - która przez wiele lat i kilka okresów historii skoków była największą skocznią na świecie, Słoweńcy, którzy wychowali przecież kilku znakomitych lotników, pobili rekord świata tylko dwa razy! Przed Prevcem zrobił to wieki temu, bo w 1961 roku, Jože Šlibar, reprezentując oczywiście wtedy barwy Jugosławii. Taką samą liczbę rekordzistów mają choćby Szwedzi, tyle że oni bili rekord trzy razy, bo raz Dan Netzel a dwa razy Kjell Sjöberg. Nie mówiąc o Polakach, których trzech (Marusarz, Fijas, Małysz) trzy razy biło rekord świata, wszystkie trzy razy w Planicy.

Natomiast Norwegowie są rekordzistami wśród rekordzistów, oddawali najdłuższe skoki w historii aż 47 razy a było ich tylu, że nawet mi się nie chce liczyć. Dość że samych braci Ruudów na tej liście jest tylu, co Słoweńców i Jugosłowian razem wziętych. Z czego Birger i Sigmund cuzamen do kupy bili rekord siedmiokrotnie. Tylko Asbjørnowi się ta sztuka nigdy nie udała. Fannemel jest kolejnym numerem w tej sztafecie, która prócz Ruudów, zawiera takie nazwiska jak Reidar Andersen, Bjørn Wirkola, Vegard Opaas, Espen Bredesen czy Bjørn Einar Romøren. Nie umniejsza to oczywiście jego osiągnięcia, rekordzistą będzie na pewno dłużej, niż Prevc, co najmniej do 20 marca. A wtedy… wtedy proszę szanownej wycieczki może być naprawdę ciekawie. Przebudowy mamutów mają to do siebie, że póki nie zacznie się na nich skakanie, trudno tak naprawdę przewidzieć, co się wydarzy. Słoweńcy oczywiście przebudowywali Letalnicę w jednym konkretnym celu – by była znów największa i by rekord świata wrócił na słoweńską ziemię. Jak będzie w praktyce? Może być kiszka, ale może być i fantastystycznie. Gdy rozpoczynano przebudowę, rzecznik prasowy PŚ w Planicy odgrażał się, że Letalnica ma umożliwić najlepszym skakanie nawet na 270 metrów! W tej chwili te 251,5 metra Fannemela wydaje nam się kosmiczne. Czy po finałowych zawodach w Planicy nadal tak będzie?

Swoją drogą śmieszy mnie filozofia FIS i przypominanie, że Federacja od skoku Piotra Fijasa na 194 nie notuje oficjalnie rekordów świata. Są to tylko "najlepsze wyniki na świecie". Zwał jak zwał, skoczkowie chcą ten rekord bić, kibice chcą to oglądać a wyścig w budowaniu jak najwiekszej skoczni pochłania niemałe pieniądze.

Kolejnym rekordzistą jest Kasai, który też wyśrubował jeden rekord. Rekord najbardziej zaawansowanego wieku skoczka, który stanął na podium PŚ. Teraz wynosi on 42 lata, 8 miesiecy i 8 dni. I pewnie Kasai nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Bohaterem mógł Dmitri Wasiljew. Dima udowodnił, że zalecieć na Vikersundbakken można aż na 254. metr, ale nie udało mu się udowodnić, że da się tam wylądować. Tym samym rekord Rosji wynosi nadal 233,5 metra.

Jak już przy tym jesteśmy, to wypada wspomnieć, że brak Kamila Stocha w Vikerund zaowocał tym, że wśród rekordów krajowych Polska spadła już na 10. miejsce. Ok. Poczekamy do marca. Gdy w 2007 roku robiłem swój pierwszy w życiu wywiad z Kamilem Stochem, powiedział mi, że nie interesuje go bicie rekordów skoczni, poza jednym – rekordem świata właśnie. Ominęła go impreza w Vikersund, ale chyba specjalnie się nie smuci. Za chwilę będą większe rzeczy do ugrania.

No właśnie. Loty w Norwegii upłynęły nam na w wypatrywaniu faworytów przed Falun. I choć wielu czołowych skoczków odpuściło sobie te zawody, to jednak dwaj najsilniejsi pretendenci potwierdzili na Vikersundbakken swoje aspiracje. Do Freunda i Prevca dorzucam Kamila Stocha i twierdzę, że ci trzej skoczkowie podzielą między sobą pięć z sześciu indywidualnych medali w Szwecji. Szósty zgarnie ktoś niespodziewny, spoza grona twardych faworytów. Kraft, Fannemel, Koudelka – obejdą się smakiem, choć na pewno stoczą twardy bój.

Wracając do bohaterów – swój mały triumf odniósł Michael Neumayer. Co prawda w konkursie z okrojoną obsadą, ale udało mu się wreszcie zakończyć tej zimy zawody w pierwszej dziesiątce. Wszyscy jego fani, którzy oglądali jego trzynaste, potem dwunaste (trzy razy z rzędu a w sumie cztery) oraz jedenaste lokaty, odetchnęli w końcu z ulgą i puścili zaciskane palce. Niektórzy nie doczekali, bo rekord świata we wstrzymaniu oddechu wynosi tylko 22 minuty a i parę kciuków z powodu niedokrwienia trzeba było amputować…

Trudne dni przeżywa za to Robert Kranjec. 122 metry na mamucie?? Kranjec?? Na brodę świętego Barnaby, to tak jakby Obeliks dostał w papę od rzymskiego legionisty, jakby Superman stracił zdolność latania, tak jakby Dżoana Krupa wymówiła prawidłowo "dżdżownica"!

Z cyklu ciekawe zbiegi okoliczności (po angielsku: fugitive of circumstances): 250 metrów skoczył Prevc i 250 punktów w tym konkursie zdobyli do Pucharu Narodów Norwedzy. I spokojnie przeskoczyli w tej klasyfikacji Austriaków, którzy do Vikersund wysłali skład mocno rezerwowy. A my odrobiliśmy do Czechów kolejne 40 punktów...

Psycholog do polskiej kadry pilnie potrzebny, mamy kolejny dowód: Piotr Żyła kolejny raz po świetnej pierwszej serii psuje skok w finale. Owszem, podobnie jak Zniszczoł miał w drugiej serii pecha do warunków, ale jednak powinien był poradzić sobie lepiej. Gołym okiem było widać, że nie był to skok udany. Psycholog musi wrócić! Chłopaki potrzebują jego pomocy, by wrócić na właściwe tory! PZN-ie wznów współprace z Wódką! Wódko pozwól żyć!

Bohaterem weekend był Fannemel, ale bohaterem niedzieli bezsprzecznie był Freund. Na tle rywali w niedzielę wyglądał tak: Konkurs wygrał z przewagą 42,7 punktów nad drugim zawodnikiem – to trzecia największa w historii różnica na skoczni mamuciej i szósta w ogóle. Nad zawodnikiem dziesiątym miał przewagę 119,2 pkt. nad trzydziestym – 312,2 pkt. a nad ostatnim– 416,7.

Oto co się dzieje, gdy na mamuta przyjeżdża drugi garnitur, czyli skoczkowie albo bez umiejętności, albo w słabej formie. Jury naprawdę miało problem z belką. Tendencja (przynajmniej w założeniu) jest taka, by nie żonglować nią za bardzo, ale nawet zmieniając ją parę razy mieliśmy taką sytuację, że najlepsi bili rekordy, a najsłabsi oddawali skoki które byłyby kompromitujące nawet na skoczni dużej. I było takich skoków naprawdę sporo.

To stawia następujące pytanie: Czy jest sens robić loty bezpośrednio przez imprezą sezonu? Słaba obsada wpływa nie tylko na zainteresowanie kibiców. Wpływa też na prestiż trofeum o nazwie Puchar Świata w Lotach a jego pozycja i tak jest słabiutka. A może tak na przykład pomyśleć o dłuższej przerwie przed imprezami typu Igrzyska Olimpijskie czy Mistrzostwa Świata? Sezon i tak jest długi a konkursów sporo, mniej się ich odwołuje skoro są przeliczniki. Nieco krótszy sezon powodowałby, że zawodnicy mniej chętnie rezygnowaliby ze startów, wiedząc, że każda absencja powoduje stratę punktów a odrobić będzie trudniej. Wpłynęłoby to także pozytywnie na obsadę zawodów w Japonii.

Czołówka PŚ 16.02.2015
Lpskoczekkrajpunktystrata1strata2
1 Peter Prevc Słowenia 1265 0 0
2 Stefan Kraft Austria 1208 57 57
3 Severin Freund Niemcy 1163 102 45
4 Anders Fannemel Norwegia 1058 207 105
5 Roman Koudelka Czechy 1021 244 37
6 Michael Hayboeck Austria 944 321 77
7 Noriaki Kasai Japonia 839 426 105
8 Kamil Stoch Polska 616 649 223
9 Gregor Schlierenzauer Austria 588 677 28
10 Rune Velta Norwegia 581 684 7

Matematyczne szanse na Puchar zachowała powyższa dziesiątka. Realne? Pewnie pierwsza czwórka. Ale ja swoje wiem...

Poczet Zwycięzców 16.02.2015
LpskoczekkrajliczbawPŚ
1 Severin Freund Niemcy 5 3
2 Roman Koudelka Czechy 4 5
3 Peter Prevc Słowenia 2 1
4 Stefan Kraft Austria 2 2
5 Anders Fannemel Norwegia 2 4
6 Kamil Stoch Polska 2 8
7 Simon Ammann Szwajcaria 2 11
8 Richard Freitag Niemcy 2 12
9 Michael Hayböck Austria 1 6
10 Noriaki Kasai Japonia 1 7
11 Gregor Schlierenzauer Austria 1 9
12 Anders Jacobsen Norwegia 1 16

Poczet Podiumowiczów 16.02.2015
Lpskoczekkraj1.2.3.liczbawPŚ
1 Severin Freund Niemcy 5 0 5 10 3
2 Roman Koudelka Czechy 4 1 3 8 5
3 Stefan Kraft Austria 2 6 2 10 2
4 Anders Fannemel Norwegia 2 4 0 6 4
5 Peter Prevc Słowenia 2 3 4 9 1
6 Simon Ammann Szwajcaria 2 2 1 5 11
7 Kamil Stoch Polska 2 2 0 4 8
8 Richard Freitag Niemcy 2 0 0 2 12
9 Michael Hayboeck Austria 1 1 4 6 6
10 Noriaki Kasai Japonia 1 1 3 5 7
11 Gregor Schlierenzauer Austria 1 1 0 2 9
12 Anders Jacobsen Norwegia 1 0 0 1 16
13 Rune Velta Norwegia 0 1 0 1 10
14 Daiki Ito Japonia 0 1 0 1 15
15 Jernej Damjan Słowenia 0 0 1 1 13
16 Jurij Tepeš Słowenia 0 0 1 1 20
17 Johann Andre Forfang 0 0 1 1 23
18 Andreas Wellinger Niemcy 0 0 1 1 40

Jak widać w załączonej tabelce, Freund nie lubi drugich miejsc, w przeciwieństwie do Fannemela (dwa razy w Vikersund), oraz Krafta. W tym sezonie nie mieliśmy jeszcze dubletowego zwycięstwa, ale Fannemel oraz Hayboeck (dwukrotnie) zaliczali dubeltowe miejsca na podium.

Plastikowa Kulka 16.02.2015
LpskoczekkrajliczbawPŚ
1 Dawid Kubacki Polska 2 52
2 Shohei Tochimoto Japonia 2 50
3 Jan Ziobro Polska 2 47
3 Manuel Fettner Austria 2 43
3 Jarkko Määttä Finlandia 2 i to z rzędu 37
6 Jurij Tepes Słowenia 2 20
7 Matthew Rowley Kanada 1 n
8 Janne Ahonen Finlandia 1 79
8 Karl Geiger Niemcy 1 71
9 Daniel Wenig Niemcy 1 65
10 Jakub Janda Czechy 1 56
11 Aleksander Zniszczoł Polska 1 43
12 Thomas Diethart Austria 1 45
13 Kenneth Gangnes Norwegia 1 40
14 Manuel Poppinger Austria 1 36
15 Gregor Deschwanden Szwajcaria 1 34
16 Michael Neumayer Niemcy 1 19
17 Markus Eisenbichler Niemcy 1 14

Plastikowa Kulka to trofeum dla skoczka który najwięcej razy zajmie w konkursie 31. miejsce. Wobec równej liczby decyduje NIŻSZE miejsce w klasyfikacji generalnej. Tochimoto wskoczył dziś na drugą lokatę, ale lideruje wciąż Kubacki. Ziobro spadł na trzecie miejsce. Drużynowo - wciąż prowadzi Polska (5) przed Austrią i Niemcami (po 4).

Polacy 16.02.2015
LpskoczekpktwPŚ
1 Kamil Stoch 616 8
2 Piotr Żyła 326 18
3 Aleksander Zniszczoł 75 43
4 Jan Ziobro 52 47
5 Klemens Murańka 35 52
5 Dawid Kubacki 35 52
7 Maciej Kot 17 61
8 Stefan Hula 4 74

Cytat(y) zupełnie na temat:

Stanisław Snopek: “I dobrze wszystkim znana sylwetka słoweńskiego szkoleniowca Gorana Janusa"

No właśnie w sobotę ta sylwetka miała jakoś mało znany obrys…

Igor Błachut: (o nieustanym skoku Dmitrija Wasiljewa na 254 metry): "Był to skok podparty, w dodatku podparty głową"

Rosyjska szkoła breakdance’u…

Cytat zupełnie nie na temat:

"I am a man who walks alone

And when I'm walking a dark road

At night or strolling through the park

When the light begins to change

I sometimes feel a little strange

A little anxious when it's dark"

I to by było na tyle, jeśli chodzi o Vikersund. A teraz proszę szanownego gremium skończyły się żarty, zaczęły się narty. Mistrzostwa Świata w Falun nadeszły tak wielkimi a tak cichymi krokami (widać szły po świeżym śniegu, mięciutki i nie skrzypi) że nawet ja w tej chwili spojrzałem w lustro i wyglądam mniej-więcej tak: W Falun tylko dwie rzeczy są pewne. Skocznie: HS-134 i HS-100. Na tych to dwóch skoczniach powalczą o medale najlepsi skoczkowie świata i nie wiem jak wy, ale ja już ostrzę sobie zęby na to widowisko. A dentysta zaciera ręce...

***

Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem.