Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Slalom na Wielkiej Krokwi czyli niecodzienny pomysł działaczy TZN

Zawody Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim na Wielkiej Krokwi – to nowy pomysł działaczy Tatrzańskiego Związku Narciarskiego. Jeśli zostanie on przeforsowany, alpejczycy będą rywalizować w Zakopanem już za dwa lata. - Parametry skoczni są odpowiednie i jesteśmy w stanie ją przygotować do takich zawodów – mówi Andrzej Kozak, prezes TZN.


Alpejczycy i alpejki zmierzyliby się w slalomie równoległym na zeskoku skoczni. W tej konkurencji rywalizowałoby równocześnie dwóch zawodników, na dwóch torach oraz wykonując dwa przejazdy. Szybszy z nich awansowałby do kolejnej rundy.

Jak twierdzi prezes TZN, Zakopane ma duże szanse na sukces organizacyjny tego typu imprezy. - Nie ma co ukrywać, że nasza pozycja w narciarstwie alpejskim jest słaba, więc i rozmowy na ten temat będą o wiele trudniejsze niż np. w przypadku skoków narciarskich. Myślę jednak, że byłoby ogromne zainteresowanie wśród kibiców. W końcu mamy cztery miliony Polaków jeżdżących na nartach - mówi.

Magnesem na kibiców może być również światowa czołówki narciarstwa alpejskiego której przedstawiciele tj. Austriak Marcel Hirscher czy Amerykanka Mikaela Schiffrin, pojawiliby się na skoczni w Zakopanem.

Jak mówi Kozak, TZN znalazł już nawet sponsorów, którzy mogliby sfinansować to przedsięwzięcie. Nim to jednak nastąpi, pomysł musi zostać pozytywnie rozpatrzony przez Międzynarodową Federację Narciarską. Jej decyzję poznamy za rok, ponieważ kalendarz imprez na kolejny sezon ustalany jest w kwietniu. – Mamy już konkurencję. Takie zawody chcą również zorganizować w Wiedniu Austriacy, na wzgórzu Kahlenberg – twierdzi Kozak.

Pomysł został przedstawiony już teraz, ponieważ trzeba go uwzględnić przy planowanym na ten rok remoncie Wielkiej Krokwi. Prace musiałyby być wykonane tak, aby potem bez przeszkód umieścić na obiekcie platformy startowe dla alpejczyków.

Działacze FIS są otwarci na różne inicjatywy związane z promocją sportów zimowych. To oni m.in. zachęcali Polaków do organizacji zawodów w skokach narciarskich na Stadionie Narodowym w Warszawie. Pomysł ten jednak upadł ze względu na zbyt duże ryzyko finansowe przedsięwzięcia.