Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Małysz skoczy w Wiśle-Centrum? "Musiałbym chyba potrenować"

Długo wyczekiwane i bardzo potrzebne skocznie w Wiśle-Centrum zostaną otwarte na przełomie czerwca i lipca. Póki co kompleks jest przystosowany wyłącznie do oddawania skoków na igelicie, gdyż nie został wyposażony w siatki, które utrzymują śnieg na sztucznej nawierzchni. Nikt nie wyobraża sobie jednak, by do zimy ten stan rzeczy nie uległ zmianie.


- Wszystko jest na dobrej drodze, żeby zimą można było skakać na zmodernizowanych skoczniach, także jeśli chodzi o środki powinny być zabezpieczone - powiedziała Telewizji Silesia Katarzyna Czyż-Kazimierczak z Urzędu Miasta w Wiśle. Nieoficjalnie mówi się, że koszt, który będzie musiała ponieść gmina to bagatela 300 tysięcy złotych.

- Trudno tutaj mówić o błędzie. W projekcie znalazły się elementy budowlane skoczni, które zostały wykonane. Natomiast siatki nie było w projekcie, bo nie jest to element budowlany, a tylko takie elementy zawiera projekt. Siatka natomiast będzie, bo chcemy, żeby skocznie mogły funkcjonować również zimą - tłumaczy Łukasz Bielski z Referatu Promocji, Turystyki, Kultury i Sportu Urzędu Miejskiego w Wiśle w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim - Zostanie na pewno ogłoszony przetarg, którego wynik pokaże, jakiego rzędu będą to pieniądze.

W ostatnich dnia pojawiły się rewelacje jakoby pierwszy skok na nowym obiekcie miał oddać sam Adam Małysz. Co na to sam zainteresowany?

- Ja? Musiałbym chyba potrenować, moje parametry po zakończeniu kariery skoczka się bardzo zmieniły, więc technika musiałaby być też inna (śmiech). Na pewno będę na jej otwarciu, walczyłem, żeby te skocznie powstały. Cieszę się, że w końcu są i będą wizytówką Wisły. Mam nadzieję, że młode talenty będą mogły się tam rozwijać i kiedyś wystartują w Pucharze Świata.