Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

G.Schlierenzauer: "Nie jest ważne zwycięstwo, ale droga do niego"

Nadchodzący sezon będzie już dziesiątym w karierze utytułowanego austriackiego skoczka - Gregora Schlierenzauera.


W swojej karierze popularny Schlieri przeżył wszystko - fenomenalne występy jako nastolatek, przez lata był niepokonanym lotnikiem, odniósł rekordową liczbę indywidualnych zwycięstw w Pucharze Świata (53). "Przez te lata w Pucharze Świata nauczyłem się, że nie jest ważne zwycięstwo ale droga do niego"

Ostatnie sezony to rozczarowanie, krytyka oraz zwątpienie. Schlierenzauer nigdy nie krył swoich oczekiwań odnośnie wyników, jakie chce osiągać. "Chcę zostać numerem jeden i chcę pozostać numerem jeden. Mam ogromną miłość do tego sportu i czerpię z niego radość. Mam świadomość tego, że jest jeszcze sporo do wygrania" - wyjaśnił zawodnik. "Kibice przyzwyczaili się do moich zwycięstw. Ja również przez to zacząłem wywierać na sobie większą presję. To, że nie zawsze wszystko przebiega rewelacyjnie jest oczywiste a zarazem bardzo ludzkie" - dodał.

25-latek nie myśli jeszcze o zakończeniu kariery. "Oczywiście są momenty, kiedy mam dość treningów i chciałbym przez letnie miesiące nic nie robić i rozkoszować się życiem. Jednak takie myśli nachodzą mnie rzadko, ponieważ dalej jestem bardzo zmotywowany i czuję, że moja przygoda ze skokami będzie jeszcze trwała".

Przygotowania do nadchodzącego sezonu Schlierenzauer rozpoczął od zajęć na malutkiej skoczni K20, na której kiedyś oddawał swoje pierwsze skoki. Poza tym zaczął współpracować z nowym trenerem od przygotowania fizycznego. "Dostałem nowe bodźce a co za tym idzie, nową motywację". Podczas treningów Austriak skacze także na krótszych nartach. "Przez to mam jeszcze rezerwy w powietrzu". Ponowne odnalezienie swojego indywidualnego sposobu na skoki okazało się sporym wyzwaniem. "Najlepszym przykładem jest Noriaki Kasai. Przez 11 lat był daleko od czołówki a w wieku 42 lat ponownie zdobył medal olimpijski. On odnalazł swój sposób na skoki. To pokazuje jak ciasno jest w czołówce, szczególnie w naszym sporcie".

Schlierenzauer przyznaje, że w skokach narciarskich trzeba mieć "instynkt zabójcy". "W tym sporcie trzeba być egoistą i mieć instynkt zabójcy. Ludzie postrzegają mnie również poza skocznią jako egoistę i aroganta, ale ci co mnie znają wiedzą, że jestem całkowicie inny" - skomentował Gregor Schlierenzauer.

Austriak nie chce zdradzić jakie stawia przed sobą cele na nadchodzący. "Są to cele długoterminowe. Nie zdradzę jakie, ale będę dążył do ich realizacji. Kolejnym wyzwaniem jest Hermann Maier, który 54. razy zwyciężał w Pucharze Świata. Bardzo wiele to dla mnie znaczy" - zakończył Gregor Schlierenzauer.