Adam Małysz: "Sam nie wiem jakbym postąpił na miejscu Kamila"
Noworoczny konkurs w Garmisch-Partenkirchen zakończył się zwycięstwem Petera Prevca, zaś w finałowej serii wystąpiło dwóch reprezentantów Polski. Zawody na Grosse Olympiaschanze skomentował Adam Małysz, zwycięzca 49. Turnieju Czterech Skoczni.
– Dzisiejszy konkurs skoków odbył się bez większych niespodzianek. Ten, który obecnie skacze najlepiej, czyli Prevc, był faworytem również dla mnie od samego początku. W Oberstdorfie przeszkodziły mu warunki, ale skacze najlepiej i najstabilniej ze wszystkich – chwali zwycięzcę zawodów czterokrotny zdobywca Pucharu Świata za pośrednictwem oficjalnego konta na Facebooku.
– Jeśli chodzi o naszych chłopaków, cóż... nie jest na pewno kolorowo. Ich skoki nie są dobre i nie da się ukryć, że się męczą – przyznaje Małysz i dodaje: – Myślę, że obecnie podopieczni Maćka Maciusiaka są w trochę lepszej dyspozycji: Stefan Hula, Dawid Kubacki, Maciek Kot, Bartłomiej Kłusek, Andrzej Stękała - to są zawodnicy B kadry. Dziś na turnieju z A kadry został już tylko Kamil... Nie jest to proste i dalej wszyscy zastanawiamy się, co jest grane. Jedno jest pewne - formy nie ma, ale ja zawsze patrzę z optymizmem do przodu. Jak jest źle, to może już być tylko lepiej i głęboko wierzę, że tak będzie już niedługo. Na pewno niełatwo jest dokonać poprawy, jeśli jest konkurs za konkursem i nie ma czasu na doszlifowanie formy.
Adam Małysz dwukrotnie w karierze (2006, 2009) był wycofywany ze startów w trakcie Turnieju Czterech Skoczni w celu przeprowadzenia spokojnego treningu. Czy trzykrotny wicemistrz olimpijski uważa, że obecny lider polskiej kadry powinien uczynić tak samo? – Sam nie wiem jakbym postąpił na miejscu Kamila - czy jechałbym dalej, czy odpuścił i pojechał potrenować. To jest indywidualna sprawa każdego zawodnika i każdy sam musi czuć, co jest dla niego najlepsze. Nam pozostaje trzymać kciuki i wspierać Kamila i resztę chłopaków. Oby ten kryzysowy okres był już wkrótce za nami – kończy "Orzeł z Wisły", który jutro w Buenos Aires wystartuje w pierwszym etapie 37. Rajdu Dakar.