Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stefan Hula: "Jestem zadowolony, ale tylko w połowie"

Stefan Hula, po raz pierwszy w swojej karierze, uplasował się w czołowej "30" konkursu Mistrzostw Świata w lotach narciarskich. Jak mówi, jeśli w sobotę odda dobre skoki i będą mu sprzyjać warunki, ma szansę także na pobicie swojego rekordu życiowego (205 m).


- Jestem zadowolony, ale tylko w połowie – ocenia występ w konkursie Hula - Pierwszy skok mi się podobał. Był w porządku, taki normalny, bez większych błędów. Niestety, drugi już nie był dobry już na progu. W dodatku, w II serii były jeszcze gorsze warunki, niż te w I serii, więc było ciężko.

Skomentował też dalekie, ponad 240-metrowe skoki Petera Prevca i Noriakiego Kasaiego. - Jak po moim drugim skoku spojrzałem i zobaczyłem, gdzie mniej więcej dolecieli, to szacun. Lądowali prawie na płaskim. Na pewno pięknie oglądało się tak dalekie skoki, ale przede wszystkim oni musili mieć frajdę z takich lotów – zauważa.

29-letni skoczek dodaje, że po raz pierwszy w swojej karierze uplasował się w czołowej "30" Mistrzostw Świata w lotach narciarskich. - To dla mnie duży pozytyw, tylko, że wiadomo, chciałby się trochę lepiej. Gdybym oddał 2, takie jak ten pierwszy, skoki to by to jeszcze lepiej wyglądało i mógłbym być bardziej zadowolony. Ale trudno, jutro też postaram się skoczyć jak najlepiej – zapewnia.

Podobnie jak Klemens Murańka, Hula przyznaje, że na skoczni Kulm może powalczyć także o nowy rekord życiowy. Jego dotychczasowy wynosi 205 m. - Jeśli wszystko się dobrze poukłada i każdy krok wykonam jak należy, to na pewno uda się go pobić – kończy.

Korespondencja z Bad Mitterndorf, Tadeusz Mieczyński