Strona główna • Puchar Świata

Kamil Stoch: "Ósme miejsce traktuję jako nagrodę za ciężką pracę"

Miejsce na najniższym stopniu podium w drużynowym, i 8. lokata w konkursie indywidualnym. Jak twierdzi Kamil Stoch, jego dobre występy w Zakopanem, to pewnego rodzaju odrodzenie, a także zastrzyk wiary we własne możliwości energii do pracy.


- Najbardziej jestem zadowolony z pracy, którą tutaj wykonałem – mówi nasz skoczek - Ten weekend był bardzo trudny ze względu na to, że zdawałem sobie sprawę z oczekiwań kibiców, z tego, że wszyscy będą czekać na dobre i dalekie skoki. Przede wszystkim musiałem się bardziej wspiąć na wyżyny swoich mentalnych, niż fizycznych umiejętności, żeby znaleźć w sobie tę siłę i zrobić, co do mnie należy.

Podobnie, jak Maciej Kot, odczuwa jednak lekki niedosyt. - W końcu jesteśmy sportowcami. Dopóki nie wygrywa się zawodów, to się go odczuwa. Ale 8. miejsce traktuję też jako nagrodę za pracę, którą wykonałem przez ostatnie półtora tygodnia. I wiem, że teraz będzie trochę łatwiej, bo ten weekend był bardzo trudny emocjonalnie, a teraz nie będzie już aż takiej presji, ciśnienia. Jednak z drugiej strony trzeba będzie dalej pracować i koncentrować się na tym, co mamy zrobić i skakać najlepiej jak potrafimy – komentuje.

Stoch, w sobotnich zawodach, wystartował z lekkim urazem. - Nadciągnąłem torebkę stawową w lewej kostce – tłumaczy - Może odrobinę mi to dokucza, ale nie chcę się tym usprawiedliwiać, mówiąc, że gdyby nie to, poszłoby mi lepiej. To nie przeszkadzało mi w starcie. Na szczęście but skokowy jest tak skonstruowany, jak pewnego rodzaju stabilizator- osłania kończyny dolne.

Jak ocenia, w ten weekend skakał dobrze i równo. Zwyżka formy czy magia Zakopanego? - I jedno i drugie. Oczywiście, magia Zakopanego działa. Te 23 tysiące gardeł, które nas tutaj wspierało, to siła, którą trzeba wykorzystać. Dlatego cieszę się, ze potrafiliśmy zrobić, co do nas należy. Ale z drugiej strony uważam też , że mamy umiejętności ku temu, żeby radzić sobie coraz lepiej w zawodach – podkreśla.

Korespondencja z Zakopanego, Katarzyna Skoczek