Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Andrzej Stękała: "Walczy się zawsze o zwycięstwo"

Po dobrym występie w konkursie drużynowym najmłodszy z naszych reprezentantów, Andrzej Stękała, z optymizmem czeka na niedzielne zawody na Holmenkollen i zapowiada walkę o najwyższe lokaty. Oto, co powiedział nam tuż po zakończeniu rywalizacji drużyn.


Drugi skok Andrzeja Stękały był chyba już na miarę oczekiwań... – Tak, w końcu skoczyłem swój skok, taki super skok. I fajnie było. W koncu to odbicie było do ziemi, nie takie, że mi troszkę przelatywało do przodu. Noga zapracowała tak jak trzeba i widać było rezultat.

Czy nasz młody zawodnik skakał już kiedyś w tak gęstej mgle? – Bywały takie dni, ale nie na zawodach. Jest bardzo trudno – przyznaje Stękała. Jak wpływa na niego start przed tak dużą (i w znacznej części – polską) publicznością, czy to jakaś dodatkowa motywacja? – Jak najbardziej, zawsze, jak są jacyś polscy kibice, jest bardzo fajnie dla nich skakać, bo widać, że starają się dla nas. I my też staramy się dla nich, żeby mieli radość z tego, że tu przychodzą – dzięki nam.

Andrzej Stękała jest najmłodszym członkiem naszej drużyny – ale duży stres chyba już mu nie towarzyszy? W końcu to już jego trzeci start w drużynie... – Czy się zadomowiłem – nie wiem. Normalnie zawsze skaczę to, co potrafię i to, na co mnie stać w danym momencie. Teraz pokazałem, że potrafię naprawdę dać dużo.

O co będzie walczył jutro? – Walczy się zawsze o zwycięstwo. W tym przypadku nie będzie inaczej – będę się starał zrobić to, co w drugiej serii... i może będzie nawet fajnie – uśmiecha się nasz zawodnik. Czy satysfakcjonuje go wynik drużyny? – Na pewno jeśli nie ma "pudła", takiego lepszego miejsca, to nie ma jakiejś wielkiej radości, ale też nie będziemy nad tym rozpaczać, tylko skakać dalej.

Korespondencja z Oslo, Dominik Formela