Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Hannu Lepistoe już zaczyna myśleć o Polsce...

Nasz czołowy skoczek po raz pierwszy od czterech lat nie wygrał żadnego konkursu Pucharu Świata, zakończone przed kilkoma dniami mistrzostwa w lotach narciarskich również nie były udane dla naszej ekipy a pozostali nasi kadrowicze są w złej formie. Nic więc dziwnego, że wielu dziennikarzy oraz kibiców niemal domaga się głowy Apoloniusza Tajnera i mimo, że nadal pełni on swoją funkcję, nie ustają spekulacje na temat nowego trenera...

Prezes Polskiego Związku Narciarskiego - Paweł Włodarczyk - zapowiedział, że w przypadku odejścia trenera Tajnera, nowego szkoleniowca będzie szukał za granicą. Na tym stanowisku najchętniej widziałby jakiegoś Fina.

Tymczasem Austriacki Związek Narciarski poinformował, że nie przedłuży dwuletniego kontraktu z Hannu Lepistoe. Tonni Innauer twierdzi, że była to samodzielna decyzja Lepistoe: "Hannu nie chce dłużej pracować z reprezentacją Austrii - powiedział Innauer. - Do końca sezonu będzie, oczywiście, trenerem, ale nie chce przedłużyć kontraktu na następny sezon. To była jego samodzielna decyzja". Zatem już po zakończeniu sezonu fiński szkoleniowiec będzie bezrobotny i będzie tylko czekał na propozycję współpracy...

Podczas Mistrzostw Świata w lotach narciarskich w słoweńskiej planicy z trenerem austriaków rozmawiał Heinz Kuttin: "Rozmawialiśmy o tym w sobotę, powiedziałem mu, że być może pojawi się szansa pracy w Polsce. Chyba mu już to krąży po głowie..." Wygląda na to, że Hannu Lepistoe poważnie rozważa możliwość podjęcia współpracy z polską kadrą skoczków.

Do Planicy udał się również prezes Włodarczyk, pod pretekstem podglądania organizacji imprezy mistrzowskiej. Jednak w najbliższym czasie w Polsce nie odbędzie się żaden konkurs tej rangi - zatem jaki był prawdziwy cel wizyty Pawła Włodarczyka w Słowenii ? Czy szukał nowego szkoleniowca, czy omawiał warunki kontraktu z Hannu Lepistoe ? Te pytania pozostaną na razie bez odpowiedzi...

Hannu Lepistoe przed podjęciem kadry austriackij przez kilka lat był blisko związany ze światem skoków: "W ostatnich trzech latach śledziłem z uwagą rozwój wydarzeń na scenie skoków narciarskich, chociaż nie miałem żadnej posady trenera". Lepistoe był między innymi komentatorem Eurospotru, pracował w Lahti nad trenerskim wykształeceniem, opiekował się w tym czasie Janne Ahonenem, aby powrócił na szczyt. Jak sam stwierdził: "Praca trenera jest ciągle moim życiem".

Fiński szkoleniowiec zaczynał swoją trenerską przygodę już w 1980 roku, kiedy przejął kadrę narodową Finlandii, gdzie opiekował się najlepszym skoczkiem wszechczasów - Matti Nykaenenem. Następnie pracował we Włoszech, a spod jego ręki wyszedł kolejny wielki talent w skokach - Roberto Cecon. Później znowu wrócił do Finlandii, by po kilku latach przenieść się po raz kolejny do Włoch. Kolejnym przystankiem w karierze Lepistoe była już Austria.

Lepistoe w swojej pracy kieruje się kilkoma naczelnymi zasadami: "Nie trener stawia cele, każdy zawodnik musi wytyczyć je sam dla siebie. Jeśli będzie inaczej, nie będę pomocny". A jaka jest droga do sukcesu ? "Tylko kiedy wszystko będzie dobrze działać, możemy dążyć do wielkości".

Należy jednak zaznaczyć, że trener Tajner nadal pozostaje szkoleniowcem polskiej kadry i na razie nikt nie odwołał go z tej funkcji, jednak w obliczu ostatnich słabszych wyników naszych reprezentantów istnieje realna możliwość zatrudnienia nowego trenera - a Hannu Lepistoe stał się ostatnio jednym z głównych kandydatów...

Zobacz sylwetkę trenera Hannu Lepistoe...

W artukule wykorzystano informacje z Życia Warszawy, Dziennika Polskiego oraz serwisu Skispringen.com.pl