Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Afera dopingowa w Rosji - co z konkursami LGP i PŚ?

W ubiegły poniedziałek niezależny profesor prawa sportowego, Richard McLaren opublikował raport, z którego wynika, że podczas igrzysk olimpijskich w Soczi w 2014 roku powszechne było stosowanie dopingu przez reprezentantów Rosji. Z rezultatów badań wynika, że w procederze brały udział laboratoria w Moskwie i Soczi, a wszystko nadzorowało Rosyjskie Ministerstwa Sportu, Federalna Służba Bezpieczeństwa i Centrum Przygotowań Reprezentacji Rosji. O całej sytuacji wiedzieć miała Rosyjska Agencja Antydopingowa.


Zaraz po ogłoszeniu raportu Międzynarodowy Komitet Olimpijski zasugerował, by wszystkie międzynarodowe federacje sportów zimowych rozważyły odebranie Rosjanom praw organizacji zawodów najwyższej rangi. Do chwili obecnej Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) nie podjęła decyzji co do odwołania zaplanowanych na wrzesień zawodów Letniej Grand Prix w Czajkowskim i grudniowych konkursów Pucharu Świata w Niżnym Tagile. Prezes narciarskiej centrali w Rosji, Dmitrij Dubrowski, ma nadzieję, że obie imprezy dojdą ostatecznie do skutku.

- Organizacja tych imprez to dla nas ogromna odpowiedzialność polegająca na finansowym zabezpieczeniu całego przedsięwzięcia - tłumaczy Dubrowski- Musimy zakwaterować skoczków, zapewnić transport, środki na nagrody. Godne zastąpienie naszych imprez pod względem jakości i strony finansowej będzie bardzo trudne. Co do letniej imprezy to planujemy rozegrać jeden z dwóch tegorocznych weekendów Grand Prix pań. Znalezienie alternatywy na pewno nie byłoby łatwe. Do LGP pozostało sześć tygodni. Zobaczymy jak zachowa się FIS, ja wierzę, że wszystkie problemy zostaną rozwiązane pomyślnie, że FIS nie jest zainteresowana wykluczeniem Rosji z grona krajów organizujących Puchar Świata.

- Należy podkreślić, że stanowisko MKOl-u to tylko zalecenia - dodaje włodarz rosyjskiej federacji - Międzynarodowa Federacja Narciarska na razie nie podjęła żadnej decyzji. Poinformowała nas o sytuacji i poprosiła o opinię. Gdyby zaplanowane u nas konkursy miały zostać odwołane byłoby to dla mnie bardzo niezrozumiałe. Cała ta afera dopingowa jest wyraźnie upolityczniona, brak tu jednoznacznych dowodów.

Z rozpoczynających się niebawem letnich igrzysk w Rio de Janeiro zostali wykluczeni rosyjscy lekkoatleci. Czy przedstawiciele sportów zimowych w Rosji mogą mieć podobny problem w kontekście zimowej olimpiady, która w 2018 roku zostanie rozegrana w Korei Południowej?

- Oczywiście istnieje takie zagrożenie. Ale do igrzysk mamy jeszcze półtora roku. Dużo może się wydarzyć - zakończył Dubrowski.