Strona główna • Letnie Grand Prix

Piotr Żyła: "Trzeba to ustabilizować"

Po przeciętnych seriach treningowych na obiekcie im. Andreasa Kuettela w Einsiedeln, Piotr Żyła piątkowe kwalifikacje zakończył na 13. pozycji. Jego rezultat to 112 metrów. Jednostki treningowe w Hinterzarten okazały się pomocne?


- Na pewno. Co prawda w piątek nie skakałem już tak dobrze, jak w Hinterzarten. Kwalifikacyjny skok był w porządku. Trochę prędkością na rozbiegu nie było tak, jak powinno być. Zwłaszcza we wspomnianych kwalifikacjach - komentuje Żyła.

Jak skacze się w Einsiedeln na tle obiektu w Hinterzarten? - Normalnie. Skocznia jak skocznia. Jak się dobrze skoczy, to da się coś odlecieć. W przeciwnym przypadku nie.

Oswajanie się z nową pozycją dojazdową przebiega pomyślnie? - Zaczynam się w to wjeżdżać i łapać dobre czucie. Treningi w Hinterzarten bardzo mi pomogły też w kwestii samopoczucia, bo fajnie i nawet szybko mi się jeździło. Trzeba to ustabilizować i skok w skok prezentować się normalnie.

Czy aktualne skoki pozwalają walczyć o ścisłą czołówkę? - Nie wiem <śmiech>. To już nie do mnie pytanie. Krok po kroku. Telemark ładny, prędkość coraz lepsza, więc będzie dobrze.

Jak 29-latek radzi sobie z dłuższą rozłąką z rodziną? - Jakoś się to znosi, co zrobić. Czasem jest się krócej, a czasem dłużej poza domem.

Ulewa nad Einsiedeln była sporym utrudnieniem? - Ja akurat nie miałem problemu, bo w treningu skakałem jak zaczynało kropić, a w kwalifikacjach kiedy przestało już padać.

Korespondencja z Einsiedeln, Tadeusz Mieczyński