Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stefan Hula: "Musi być spokój i radość z tych skoków"

Sobotni występ w Hinzenbach zakończył się dla Stefana Huli najlepszym rezultatem w bieżącej edycji Letniego Grand Prix. 30-latek na austriackim obiekcie HS 94 zajął ósme miejsce, a w klasyfikacji generalnej awansował na 22. pozycję. Czy dla czwartkowego solenizanta jest to udany prezent urodzinowy?


- Jak najbardziej! Nieco spóźniony, ale jak najbardziej satysfakcjonujący. Cieszę się, bo wszystkie trzy skoki były dzisiaj dobre jakościowo. Super! - mówi uradowany Hula.

Sobotnie skoki były lepsze od piątkowych? - Skoncentrowałem się na rzeczach, które trzeba było jakoś poprawić, ale nie jakoś bardzo. Jeżeli chciałbym skoczyć super, to nic z tego by nie wyszło. Chciałem wszystkie elementy wykonać swobodnie i potraktować je jak próby treningowe. To się udało. Kolejne fajne doświadczenie i udany konkurs w naszym wykonaniu. Dobry dzień.

Czy po zgrupowaniu w Planicy wydawało się, że jest szansa, aby włączyć się do walki o czołowe lokaty? - Zupełnie o tym nie myślałem. Chciałem tylko zrobić to, co do tej pory robiłem. I to się udało.

Z jakim nastawieniem mieszkaniec Szczyrku uda się do Klingenthal? - Z takim, żeby pracować dalej nad dobrymi skokami i poprawą pewnych elementów, które mi jeszcze trochę przeszkadzają. Nic więcej. Jest chęć delikatnej poprawy niektórych rzeczy, więc to jest dobre. Na tym chcę się skupić i też nie przesadzać w drugą stronę. Przede wszystkim musi być spokój i radość z tych skoków.

Korespondencja z Hinzenbach, Dominik Formela