Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Andrzej Stękała: "Każdy medal jest ważny"

Już po raz drugi z rzędu, Andrzej Stękała został drużynowym mistrzem Polski w skokach narciarskich na igelicie. Reprezentant Akademickiego Związku Sportowego Zakopane w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej zajął drugie miejsce, przegrywając na obiekcie im. Adama Małysza tylko z Maciejem Kotem, który wciąż skacze na nieosiągalnym dla rodaków poziomie.


- W końcu udało mi się skoczyć lepiej, tak jak chciałem. Nie są to jeszcze super skoki, jakich oczekuję, ale myślę, że zima się zbliża, więc będzie coraz lepiej. Każde podium, w drużynie czy też indywidualnie, mocno buduje. Uważam, że dzięki temu będę skakał coraz pewniej. Jest to bez wątpienia pozytywny występ. Nie wiem jak sklasyfikować ten triumf w mojej dotychczasowej karierze, ale na pewno jest on bardzo ważny. Każdy medal, zwłaszcza złoty, jest bardzo ważny - zapewnia Stękała.

Pierwotnie AZS Zakopane zajął drugie miejsce, ustępując w klasyfikacji zespołowi z Wisły, jednak po zgłoszeniu błędu w protokole z wynikami, klasyfikacja została zweryfikowana na korzyść zakopiańczyków. Co dokładnie działo się po zawodach? - Dostrzegliśmy, że nie policzono Maćkowi punktów za belkę, a skakał on z bardzo krótkiego najazdu. Do końca mieliśmy wątpliwości co do tego, czy z pewnością wszystkie punkty zostały odpowiednio zsumowane. Na koniec, z pomocą redakcji Skijumping.pl, za co bardzo dziękujemy <śmiech>, udało się to podliczyć. Okazało się, że w wynikach zapisano Maćkowi około 270 pkt, a w poszczególnych skokach miał ponad 150. Z tego wynikało, że łącznie musi być ponad 300, co oznaczało błąd. Na szczęście udało się do tego dojść.

Nad czym aktualnie skupia się 21-latek podczas treningów? - Tak jak zawsze, nad wszystkim!

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela