Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Maciej Kot: "Z każdym skokiem czucie jest lepsze"

Po znakomitym lecie Maciej Kot chce przełożyć dobrą formę na sezon zimowy. Pierwsze skoki na torach lodowych w Oberstdorfie były dla niego wyzwaniem, ale z czasem czucie poprawiało się i wróciła swoboda oraz radość ze skoków. - Myślę, że jeszcze troszkę skoków na torach lodowych jest potrzebne, ale najważniejsze jest to, by ze skoku na skok, z treningu na trening było coraz lepiej i było widać poprawę. W moim przypadku tak to się właśnie układa. Z każdym skokiem czucie jest lepsze, jest więcej swobody oraz radości i trener też był zadowolony, więc jest ok – relacjonuje zwycięzca FIS Grand Prix 2016.


Jak oceniasz treningi w Oberstdorfie?

- Nie bez trudu przyszła mi zmiana, bo tory lodowe zwykle były dla mnie wyzwaniem i myślę, że mam jeszcze niewystarczającą liczbę skoków, żeby się w pełni przestawić, ale myślę, że ogólnie treningi są ok. Pogoda może nie była idealna, bo kiedy jest ciepło, to tory się troszkę roztapiają, a do tego padał deszcz, ale myślę, że najważniejsze, czyli ustawienie pozycji dojazdowej jest prawie gotowe. Już we wtorek pozycja była bardziej stabilna, a skoki wyglądały lepiej.

Co się zmienia przy przejściu na tory lodowe?

- Jest trochę inne odczucie samej jazdy na rozbiegu. Tarcie jest inne, inaczej narty zachowują się w torach i znalezienie stabilnej pozycji, równowagi było najtrudniejsze i zarazem najważniejsze dla mnie. Gdy pozycja będzie dobra, to myślę, że dalej nie powinno już być żadnych problemów.

Co możesz powiedzieć o swoich skokach?

- Dalej twierdzę, że jest w nich spora rezerwa. Na torach lodowych zrobiłem najpierw krok w tył, ale to było brane pod uwagę. Trzeba przypilnować pewnych rzeczy, które na igelicie były już wytrenowane, mówię tu przede wszystkim o dojeździe. Wiadomo, że jest on kluczem do dobrego skakania, więc trzeba go poprawnie ustawić i potem iść do przodu, korygując elementy techniczne. Myślę, że jeszcze troszkę skoków na torach lodowych jest potrzebne, ale najważniejsze jest to, by ze skoku na skok, z treningu na trening było coraz lepiej i było widać poprawę. W moim przypadku tak to się właśnie układa. Z każdym skokiem czucie jest lepsze, jest więcej swobody, która jest bardzo ważna, człowiek nie jest spięty, a skoki wyglądają lepiej. Jest coraz więcej radości i trener też był zadowolony, więc jest ok.