Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

David Siegel: "To był ekscytujący rok"

Jednym z największych odkryć 2016 roku okazał się David Siegel. 20-latek został indywidualnym oraz drużynowym mistrzem świata juniorów, trzykrotnie punktował w Pucharze Świata, plasował się w czołówce Letniego Grand Prix, a w październiku po raz pierwszy w karierze został mistrzem Niemiec w skokach narciarskich. Rozmowę z przedstawicielem klubu SV Baiersbronn przeprowadził portal berkutschi.com.


Sympatycy skoków znają Cię od niedawna. Mógłbyś się przedstawić?

Nazywam się David Siegel. Mam 20 lat i pochodzę z pięknego Schwarzwaldu usytuowanego w południowo-zachodnich Niemczech. Skaczę odkąd miałem pięć lat, natomiast od tego roku jestem członkiem niemieckiej kadry narodowej. Treningi rozpocząłem jako kombinator norweski w klubie SV Baiersbronn. Od 2010 roku skupiam się wyłącznie na skokach. Oprócz skoków lubię słuchać muzyki, oglądać filmy i lubię wszystkie sporty z piłką.

Zostałeś niespodziewanym mistrzem Niemiec. Jak bardzo zaskakujący był to dla Ciebie sukces?

To była ogromna niespodzianka! Wiem, że dobrze przepracowałem sezon letni i dokonałem w nim sporego progresu, ale spodziewałem się walki o tytuł pomiędzy Markusem Eisenbichlerem a Andreasem Wellingerem.

Minionej zimy zostałeś najlepszym juniorem globu, latem wywalczyłeś m.in. 5. miejsce w ramach LGP w Hinterzarten, a teraz w Oberhofie zdobyłeś złoto krajowego czempionatu. Jak oceniasz swój rozwój w trakcie tego roku?

Tak, to był dla nas naprawdę ekscytujący rok. Trenerzy i ja nie narzucaliśmy sobie presji. Trenowaliśmy i konsekwentnie kontynuowaliśmy pracę. Koncentrowaliśmy się na wszystkich aspektach, przez co dokonaliśmy progresu. Z jednej strony trzeba było przykładać się do siły, wybicia czy równowagi, a z drugiej strony należało pracować nad sferą mentalną. Nie zawsze było to łatwe, ponieważ treningi łączyłem z egzaminami końcowymi w federalnej szkole policyjnej. Teraz daje mi to dużo pewności siebie, a także niezbędnej swobody.

Wielu zawodników za swój cel stawia "perfekcyjne skoki". Co jest według Ciebie idealnym skokiem. Oddałeś już takie?

Moim zdaniem nie ma skoków idealnych. Zawsze jest coś, co można jeszcze poprawić. Właśnie dlatego preferuję dobre skoki. Są one czymś pozytywnym, zwłaszcza kiedy wydarza się coś, czego nie oczekiwaliśmy. Tak było np. podczas noworocznego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen (Siegel zajął tam 16. miejsce - przy. red.), a także na Mistrzostwach Świata Juniorów w Rasnovie. Takie skoki zapamiętuje się na długo. Marzysz także o nich przez kolejne miesiące.

Tego lata ukończyłeś szkolenie do policji federalnej. Jak ważne jest to, że teraz jeszcze bardziej możesz skupić się na sporcie?

Czas spędzony w policji zdecydowanie nie był niekorzystny. Oczywiście, nauka może być irytująca, ale równowagą były zajęcia na skoczni. W następnym roku chcę zacząć kurs, który pozwoli mi uzyskać wstępną kwalifikację na Uniwersytet Nauk Stosowanych.

Niemcy to silny zespół. Czy tytuł mistrza kraju zapewnił Ci miejsce w składzie na inaugurację Pucharu Świata? A może odbędą się dodatkowe kwalifikacje?

W poprzednim tygodniu Werner Schuster poinformował mnie, że polecę na zawody do Ruki.

Jakie stawiasz sobie cele na nadchodzący sezon?

Chciałbym wystąpić we wszystkich konkursach Turnieju Czterech Skoczni i po raz pierwszy w życiu przekroczyć barierę 200 metrów.

Jesteś jednym z pierwszych skoczków, którzy odnieśli zwycięstwo na nowych nartach Verivox. Czy mają one wpływ na Twoje ostatnie sukcesy?

Pierre Heinrich zaprojektował narty Fluege.de, a teraz zajmuje się produkcją nart Verivox. Robi wielką pracę i wspiera sportowców tak dobrze, jak tylko może. Sprzęt odgrywa dużą rolę w skokach narciarskich, dlatego ważne jest, aby mieć solidnego partnera po swojej stronie. Dotychczasowe sukcesy są spore, ale nie powinny zostać moimi największymi w karierze. Dlatego nie mogę się doczekać sezonu 2016/2017.