Strona główna • Fińskie Skoki Narciarskie

Janne Ahonen - sylwetka zwycięzcy

Janne Ahonen unosząc w Oslo do góry Kryształową Kulę odetchnął z ulgą, bowiem spełniło się to o czym marzył od samego początku - po raz pierwszy w swojej bogatej karierze sportowej zwyciężył w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata. Warto zatem przyjrzeć się bliżej jego osobie...

Na początku lat osiemdziesiątych Fińska Federacja Narciarska postanowiła wyszkolić skoczka narciarskiego światowego formatu. Po kilku miesiącach poszukiwań wyłoniono kandydata - siedmioletniego chłopca, który wyróżniał się odpowiednią budową ciała i predyspozycją do uprawiania tej dyscypliny. Po uprzedniej zgodzie rodziców, ułożono mu specjalny program treningów i ćwiczeń a młody zawodnik wychowywał się pod okiem związku, z dala od rodziców i rówieśników, często wyjeżdżając na zgrupowania... tym chłopcem był Janne Ahonen.

Janne Ahonen urodził się 11 maja 1977 roku w Lahti, gdzie mieszka do tej pory. Treningi rozpoczął mając zaledwie 5 lat, a pierwszy skok na skoczni oddał dwa lata później. W kadrze Finlandii znalazł się mając dopiero 15 lat, jego debiut na arenie międzynarodowej miał miejsce w sezonie 1992/93, kiedy to rozpoczęła się jego wspaniała kariera sportowa...

Małomówny Fin należy do jednych z najrówniejszych zawodników w historii tej dyscypliny. Począwszy od 1994 roku (poza rokiem 2002, kiedy miał problemy z biodrem i kręgosłupem) klasyfikację generalną Pucharu Świata kończył w pierwszej 10-tce. Niewiarygodne jest to jak długo utrzymuje się w ścisłej światowej czołówce. Praktycznie w każdym sezonie można spodziewać się po nim świetnych rezultatów i niemal z każdej wielkiej imprezy wraca z medalami. W tym czasie aż 73 razy stawał na podium, wygrywając 17 konkursów.

W pierwszym swoim sezonie Fin zdobył podwójny tytuł Mistrza Świata Juniorów w Harrachovie - indywidualnie oraz w drużynie. Sukces ten powtórzył rok później w Breintenwang w Austrii - ponownie okazał się najlepszym juniorem indywidualnie oraz z kolegami w drużynie. Jeszcze tej samej zimy, Janne po raz pierwszy, wygrał zawody Pucharu Świata w Engelbergu, a w klasyfikacji końcowej uplasował się na 10 miejscu.

Następne lata to pasmo kolejnych sukcesów Ahonena. Zdobywał złote medale Mistrzostw Świata (w 1997 w Trondheim, oraz w 2003 w drużynie w Predazzo), przywoził również medale z Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich (srebro w 1996 w Bad Mittendorf, srebro w 2000 w Vikersund oraz srebro w 2004 w Planicy). Wysokie lokaty zajmował także w Turnieju Czterech Skoczni - wygrywał tę imprezę w 1999 (nie wygrywając żadnego konkursu) i 2003 roku, natomiast w 2000 i 2001 był 2, z kolei w 1995 i 1998 roku kończył zmagania na 3 miejscu. Triumfował także w Letnim Grand Prix w 2000 roku.

Janne Ahonen nie miał natomiast szczęścia do największych imprez sportowych - na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich (zarówno w Nagano oraz w Salt Lake City) stawał tuż za podium na 4 pozycji. Do sezonu 2003/2004 nigdy też nie udało mu się zdobyć kryształowej kuli za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, choć kilkakrotnie był bardzo blisko tego sukcesu - w 1995, 1998 i 2000 roku był 3 a w 1999 zakończył rywalizację na 2 miejscu.

Na kryształową kulę czekał aż 10 lat, dlatego w minioną niedzielę unosząc w górę to trofeum z pewnością odetchnął z ulgą, bowiem tuż za jego plecami czaił się Norweg Roar Ljoekelsoy, który stracił do zwycięzcy zaledwie 10 punktów. Mimo, że Ahonen nie odnosił spektakularnych zwycięstw w minionym sezonie, nie zgarniał wszystkiego co było do zdobycia, okazał się najrówniejszym zawodnikiem i zasłużenie odebrał puchar. Fin także najczęściej gościł na podium - bo aż 13 razy, odnosząc 3 zwycięstwa (2 razy w Libercu i raz w Willingen). Jest dopiero czwartym skoczkiem fińskim, który sięga po Puchar Świata. Wcześniej uczynił to 4 - krotnie Matti Nykaenen, raz Ari Pekka Nikkola i Toni Nieminen. Ten ostatni triumfował przed 12 laty.

Janne Ahonen prywatnie jest osobą bardzo zamkniętą w sobie, nie okazuje na zewnątrz swoich uczuć, rzadko się uśmiecha a wszystkie zwycięstwa lub porażki rzadko wywołują reakcję na jego twarzy. Z tego powodu jego koledzy z drużyny obdarzyli go przydomkiem "Maska". Jednak sam Ahonen twierdzi, że "jesteśmu tu po to aby skakać, a nie uśmiechać się". Utalentowany Fin mieszka w Lahti ze swoją narzeczoną, z która ma synka Mico, w zaprojektowanym przez siebie domu. Janne posiada również zdolności plastyczne - własnoręcznie zaprojektował logo tegorocznego Turnieju Skandynawskiego.

Janne Ahonen nie jest z pewnością bohaterem jednej zimy, jak żaden inny zawodnik zasłużył sobie na kryształową kulę. Możemy być pewni, że o sympatycznym Finie będzie jeszcze głośno, jest także jednym z kandydatów do pucharu w kolejnym sezonie. Do kolekcji medali i pucharów brakuje mu tylko złota olimpijskiego, już za dwa lata w Turynie stanie przed szansą zrealizowania tego marzenia..