Janne Ahonen - sylwetka zwycięzcy

  • 2004-03-15 20:31
Janne Ahonen unosząc w Oslo do góry Kryształową Kulę odetchnął z ulgą, bowiem spełniło się to o czym marzył od samego początku - po raz pierwszy w swojej bogatej karierze sportowej zwyciężył w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata. Warto zatem przyjrzeć się bliżej jego osobie...

Na początku lat osiemdziesiątych Fińska Federacja Narciarska postanowiła wyszkolić skoczka narciarskiego światowego formatu. Po kilku miesiącach poszukiwań wyłoniono kandydata - siedmioletniego chłopca, który wyróżniał się odpowiednią budową ciała i predyspozycją do uprawiania tej dyscypliny. Po uprzedniej zgodzie rodziców, ułożono mu specjalny program treningów i ćwiczeń a młody zawodnik wychowywał się pod okiem związku, z dala od rodziców i rówieśników, często wyjeżdżając na zgrupowania... tym chłopcem był Janne Ahonen.

Janne Ahonen urodził się 11 maja 1977 roku w Lahti, gdzie mieszka do tej pory. Treningi rozpoczął mając zaledwie 5 lat, a pierwszy skok na skoczni oddał dwa lata później. W kadrze Finlandii znalazł się mając dopiero 15 lat, jego debiut na arenie międzynarodowej miał miejsce w sezonie 1992/93, kiedy to rozpoczęła się jego wspaniała kariera sportowa...

Małomówny Fin należy do jednych z najrówniejszych zawodników w historii tej dyscypliny. Począwszy od 1994 roku (poza rokiem 2002, kiedy miał problemy z biodrem i kręgosłupem) klasyfikację generalną Pucharu Świata kończył w pierwszej 10-tce. Niewiarygodne jest to jak długo utrzymuje się w ścisłej światowej czołówce. Praktycznie w każdym sezonie można spodziewać się po nim świetnych rezultatów i niemal z każdej wielkiej imprezy wraca z medalami. W tym czasie aż 73 razy stawał na podium, wygrywając 17 konkursów.

W pierwszym swoim sezonie Fin zdobył podwójny tytuł Mistrza Świata Juniorów w Harrachovie - indywidualnie oraz w drużynie. Sukces ten powtórzył rok później w Breintenwang w Austrii - ponownie okazał się najlepszym juniorem indywidualnie oraz z kolegami w drużynie. Jeszcze tej samej zimy, Janne po raz pierwszy, wygrał zawody Pucharu Świata w Engelbergu, a w klasyfikacji końcowej uplasował się na 10 miejscu.

Następne lata to pasmo kolejnych sukcesów Ahonena. Zdobywał złote medale Mistrzostw Świata (w 1997 w Trondheim, oraz w 2003 w drużynie w Predazzo), przywoził również medale z Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich (srebro w 1996 w Bad Mittendorf, srebro w 2000 w Vikersund oraz srebro w 2004 w Planicy). Wysokie lokaty zajmował także w Turnieju Czterech Skoczni - wygrywał tę imprezę w 1999 (nie wygrywając żadnego konkursu) i 2003 roku, natomiast w 2000 i 2001 był 2, z kolei w 1995 i 1998 roku kończył zmagania na 3 miejscu. Triumfował także w Letnim Grand Prix w 2000 roku.

Janne Ahonen nie miał natomiast szczęścia do największych imprez sportowych - na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich (zarówno w Nagano oraz w Salt Lake City) stawał tuż za podium na 4 pozycji. Do sezonu 2003/2004 nigdy też nie udało mu się zdobyć kryształowej kuli za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, choć kilkakrotnie był bardzo blisko tego sukcesu - w 1995, 1998 i 2000 roku był 3 a w 1999 zakończył rywalizację na 2 miejscu.

Na kryształową kulę czekał aż 10 lat, dlatego w minioną niedzielę unosząc w górę to trofeum z pewnością odetchnął z ulgą, bowiem tuż za jego plecami czaił się Norweg Roar Ljoekelsoy, który stracił do zwycięzcy zaledwie 10 punktów. Mimo, że Ahonen nie odnosił spektakularnych zwycięstw w minionym sezonie, nie zgarniał wszystkiego co było do zdobycia, okazał się najrówniejszym zawodnikiem i zasłużenie odebrał puchar. Fin także najczęściej gościł na podium - bo aż 13 razy, odnosząc 3 zwycięstwa (2 razy w Libercu i raz w Willingen). Jest dopiero czwartym skoczkiem fińskim, który sięga po Puchar Świata. Wcześniej uczynił to 4 - krotnie Matti Nykaenen, raz Ari Pekka Nikkola i Toni Nieminen. Ten ostatni triumfował przed 12 laty.

Janne Ahonen prywatnie jest osobą bardzo zamkniętą w sobie, nie okazuje na zewnątrz swoich uczuć, rzadko się uśmiecha a wszystkie zwycięstwa lub porażki rzadko wywołują reakcję na jego twarzy. Z tego powodu jego koledzy z drużyny obdarzyli go przydomkiem "Maska". Jednak sam Ahonen twierdzi, że "jesteśmu tu po to aby skakać, a nie uśmiechać się". Utalentowany Fin mieszka w Lahti ze swoją narzeczoną, z która ma synka Mico, w zaprojektowanym przez siebie domu. Janne posiada również zdolności plastyczne - własnoręcznie zaprojektował logo tegorocznego Turnieju Skandynawskiego.

Janne Ahonen nie jest z pewnością bohaterem jednej zimy, jak żaden inny zawodnik zasłużył sobie na kryształową kulę. Możemy być pewni, że o sympatycznym Finie będzie jeszcze głośno, jest także jednym z kandydatów do pucharu w kolejnym sezonie. Do kolekcji medali i pucharów brakuje mu tylko złota olimpijskiego, już za dwa lata w Turynie stanie przed szansą zrealizowania tego marzenia...

witeck, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6006) komentarze: (20)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    ZDJĘCIE

    on jest najpiękniejszy:)))))))))))))))
    nieszkodzi że się nie uśmiecha :];;;;;))))))
    wygląda lepiej jak się nie uśmiecha.....

  • anonim
    Zdjęcie

    A z KULĄ nie macie?

  • anonim

    chyba po raz pierwszy w tym sezonie Janne odbierajac kryształową kulę się usmiechnął:)ale opałacało się-on jest cholernie przystojny:):)

  • anonim

    Zgadzam się. Przystojniutki. Zresztą większość Finów ze skoczni można uznać za bardzo przystojnych:)

  • Ania doświadczony

    Z jednym bym się tylko nie zgodziła - że nie był bohaterem tej zimy. Jak nie był, jak był... :) Gratulacje, Janne!

  • witeck bywalec
    @ Ania

    Ania zgadzam się z Tobą, że Janne był bohaterem tej zimy... Proszę czytaj uważnie, napisałem cytuję Janne Ahonen nie jest z pewnością bohaterem jednej zimy... Pozdrawiam!

  • anonim
    Redakcja

    może podesłać Wam aktualne zdjęcie jannego z pucharem w ręku ????

  • anonim

    fotki z Kula sa na www.skispringen.de, albo na www.zdybka.blog.pl... matko, tad nie zabijesz mnie za reklamy??
    Jasiu, jeszcze raz gratuluje! i Kiitos za cały sezon!! ;*

  • anonim

    dobrze, że tak obszerna wiadomość została poświęcona MISTRZOWI.

  • anonim

    No należałoacio sie JANNE ta Kula.Wkońcu 10 lat już skikasz w pucharze świata!Ale nic rok przerwy musiał być tak więc i tak za rok wygra ADAS!!!

  • anonim
    Jasiu

    No raczej nie zgadzam sie do konca z tym, ze Janne sie nie usmiecha...Jakos do mnie sie usmiechal :| Wiem tylko to ze napewno dobrze ze ma w du ie dziennikarzy ja tez tych hien nienawidze, wystarczylo spojrzec jak naszego Adaia fotografowali po upadku! I napewno nie dlatego ze bylo im zal naszego orla...Juz po sezonie ;( ;( ;(Trzeba se jakos wspierac co wierni fani?

  • anonim
    Zdjęcie

    O!!! Widzę,że piękne zdjęcie się znalazło.

  • anonim
    @witeck

    Brawa za piękny artykuł.Zwięzły, krótki ale bardzo treściwy.Dzięki!

  • anonim

    Hihihi, Janne ma tytuły mistrzowskie i kryształ z okresów, gdy pracował z innymi trenerami niż Kojonkoski. Ciekawe, hmmmm....

  • anonim
    Ania

    @witeck - Masz rację, przepraszam :)

  • anonim
    ZWYCIĘZCA

    Janne Ahonen jest najlepszym skoczkiem jaki kiedykolwiek przyszedł na świat! Mam nadzieje, że w przyszłym sezonie znów zatryumfuje, należy mu się nie tylko kryształowa kula, ale również złoty medal na mistrzostwach w Turynie! Skakał najlepiej ze wszystkich skoczków, zawsze pokazuje klase! Uśmiecha się tylko wtedy kiedy ma na to ochote, a nie kiedy tego chcą dziennikarze!!!!

  • abc stały bywalec
    Danusia

    Zdobyłaś już złoty medal w mieszaniu faktów.
    W Turynie będą Igrzyska Olimpijskie, Mistrzostwa Świata zaplanowano za rok w Oberstdorfie.

  • anonim
    Janne

    Powinien i dostal tą kule. Należało mu się. (zgadzam się co do fińskich skoczków- ogólnie finowie som przystojni :P )

  • eva początkujący
    :

    finowie no i niektorzy niemcy są ...wiecie
    a jane no to sami ocenicie

  • anonim
    Jannek

    Nigdy nie patrzyłam na niego jak na mężczyznę, dopiero teraz doszłam do wniosku, że on jest naprawdę przystojny. A poza tym wolę jego niż na przykład Romoerena.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl