Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Szef rumuńskich skoków: "Mamy nowy zespół, to dobra generacja"

Mimo powstania nowoczesnego kompleksu skoczni w Râșnovie i wsparcia ze strony lokalnego oddziału koncernu OMV rumuńskie skoki narciarskie nie rozwijają się w takim tempie jak początkowo oczekiwano. Sekretarz generalny tamtejszego związku nadal wierzy jednak, że jego zawodnicy zaczną osiągać wyniki na miarę oczekiwań i stawia przed nimi ambitne cele.


Jeszcze kilka lat temu rumuńskie skoki narciarskie znajdowały się na skraju przepaści – zniszczone, nie nadające się już do treningów obiekty, zmuszające garstkę tamtejszych zawodników do ciągłych, kosztownych wyjazdów zagranicznych, fatalne wyniki i brak jakiejkolwiek nadziei na lepsze jutro groziły tym, iż skoki narciarskie prędzej czy później mogą zniknąć z mapy rumuńskiego sportu. Wszystko zmieniło się w lipcu 2009 roku, gdy w Râșnovie ruszyła budowa nowoczesnego kompleksu Trambulină Valea Cărbunării. Wsparci finansowo przez krajowy oddział koncernu OMV skoczkowie narciarscy w kolejnych latach zaczęli czynić spore postępy, których uwieńczeniem był powrót Rumunów do męskiego Pucharu Świata po 28 latach przerwy i zakwalifikowanie się na Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2014 niespełna 17-letniego Iuliana Pîtei.

W kolejnych miesiącach rumuńscy skoczkowie, zamiast spodziewanych dalszych postępów, nie tylko przestali podnosić swój poziom sportowy, ale wręcz z czasem zaczęli notować coraz gorsze wyniki, czego doskonałym obrazem są osiągane przez nich tego lata rezultaty na arenie międzynarodowej – punktowali oni jedynie w dość słabo obsadzonych "domowych" konkursach FIS Cupu w Râșnovie (udało się to w sumie 4 zawodnikom), gdzie najlepszą pozycją zajętą przez rumuńskiego skoczka było 21. miejsce (Ștefan Blega w 1. konkursie w Râșnovie).

Mimo to Puiu Gaspar, który jest sekretarzem generalnym Rumuńskiego Związku Narciarstwa i Biathlonu (Federaţia Română de Schi Biatlon), jest optymistą co do przyszłości: "Po przebudowie naszej reprezentacji mamy obecnie nowy zespół, w skład którego wchodzą Feldorean, Farkas, Spulber, Cacină, Păcurar i Mitrofan. To dobra generacja. W swoich kategoriach wiekowych osiągali lepsze wyniki od Pîtei i Toroka. Wierzę, że nowa drużyna potwierdzi nasze oczekiwania wobec nich podczas lutowego Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy (EYOWF) 2017 w Erzurum."

W najbliższym sezonie rumuńscy zawodnicy skupią się na zawodach niższej rangi i rywalizacji juniorskiej: "W tym sezonie nasi chłopcy nie będą startować w Pucharze Świata, a jedynie w Pucharze Kontynentalnym. Naszymi celami na ten sezon jest zimowy olimpijski festiwal młodzieży Europy w Erzurum oraz mistrzostwa świata juniorów, które odbędą się w amerykańskim Park City. Ambicje co do startu w EYOWF'ie są jasne – chcemy tam zdobyć medal i wierzę, że uda się tego dokonać."

Iulian Pîtea opuścił niemal cały sezon letni (na arenie międzynarodowej nie wystartował ani razu, a w zawodach krajowych wziął udział dopiero w rozgrywanych pod koniec października letnich mistrzostwach Rumunii), skupiając się na odpoczynku i udziale w rumuńskiej wersji programu "Survivor" (znanego w Polsce pod nazwą "Ryzykanci"; o uczestnictwie Pîtei w tym programie pisaliśmy >>>TUTAJ<<<), który ostatecznie zakończył na 2. pozycji. Pomimo tego Gaspar wciąż na niego liczy: "Nadal wierzę, że Iulian Pîtea powróci na dobre, bo stać go na to, żeby znowu skakać na takim poziomie, jaki pozwolił mu zakwalifikować się na igrzyska w Soczi."

Największą nadzieją na sukcesy w rumuńskich skokach narciarskich jest jednak Daniela Haralambie. Tamtejsza jedynaczka w Pucharze Świata czyni regularne postępy, a w rozpoczętym niedawno sezonie 2016/2017 zdołała zdobyć już 17 punktów w zawodach najwyższej rangi (w swojej karierze więcej uzbierała tylko w sezonie 2015/2016) i plasuje się obecnie na 20. pozycji w klasyfikacji generalnej tego cyklu, mając bardzo duże szanse na wywalczenie kwalifikacji na igrzyska w Pjongczang. Zdaniem Gaspera 4. zawodniczka tegorocznych mistrzostw świata juniorów w przyszłości będzie walczyć o medale najważniejszych imprez: "Nie sądzę, żebyśmy byli w stanie zdobyć medal zimowych igrzysk olimpijskich już w 2018, ale jestem pewny, że rok 2022 jest realny. Myślę, że o taki sukces powalczą Daniela Haralambie i Paul Constantin Pepene (biegacz narciarski, mistrz świata młodzieżowców z 2010 roku). To właśnie na tej dwójce nasz związek skupia swoją uwagę, jednak nie zapominamy też o innych, zwłaszcza że mamy dużo młodych, utalentowanych sportowców."

Najbliższy sezon może okazać się kluczowy dla przyszłości rumuńskich skoków narciarskich, gdyż po jego zakończeniu wygasa dotychczasowa umowa z koncernem OMV. Niezależnie od efektu rozmów o przedłużeniu tej współpracy w Rumunii pozostanie jednak Paul Ganzenhuber. Dawniej związany m.in. ze związkiem narciarskim ze swojego kraju Austriak od początku projektu realizowanego przez OMV odpowiedzialny jest za rozwój skoków narciarskich w Rumunii, a jego pozostanie, zdaniem Gaspara, jest bardzo dobrą wiadomością.