Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Klemens Murańka: "Staram się być cierpliwy"

Po dwóch nieudanych skokach treningowych na odległość 117 i 114 metrów Klemens Murańka nie mógł być zadowolony. W kwalifikacjach było już jednak lepiej – lądowanie na 124 metrze zapewniło mu 25. pozycję w stawce i pewny awans do sobotniego konkursu indywidualnego na dużej skoczni w Lillehammer. Chociaż do optymalnej dyspozycji wciąż jest jeszcze daleko, nasz reprezentant ze spokojem patrzy w przyszłość.


- W pierwszym skoku treningowym jak zwykle miałem problemy z pozycją dojazdową. W drugim pojawiły się podobne błędy, za to w kwalifikacjach poszło mi już o wiele lepiej. Wciąż nie jest to rewelacyjny poziom, ale można powiedzieć, że był to taki normalny, standardowy skok – ocenia Murańka.

- Testowaliśmy dzisiaj nowe kombinezony, ale mój skok był wtedy nieudany, więc nie mogę powiedzieć więcej na ten temat. Wiem na pewno, że strój jest dobry, jednak dużo zależy też od zawodnika.

- Obiekt jest bardzo przyjemny, ale podczas pierwszych piętnastu skoków w kwalifikacjach warunki były dziś bardzo złe. Przy mocnym wietrze z tyłu z tak niskiego rozbiegu nie ma się szans na uzyskanie dobrej odległości – tłumaczy podopieczny Stefana Horngachera.

Jak nasz reprezentant oceni kwalifikacyjny skok Kamila Stocha? – Jak było widać, Kamil skacze teraz bardzo dobrze. Jest w optymalnej formie.

- Na razie trener nie mówił nic o przerwie na treningi. Staram się być cierpliwy i realizować swoje zadania bez niepotrzebnych nerwów. Myślę, że po dzisiejszym skoku kwalifikacyjnym moja dyspozycja powinna utrzymywać się już na takim równym poziomie. Oczywiście chciałbym skakać coraz lepiej, ale jestem dobrej myśli. Trzeba spokojnie patrzeć w przyszłość – komentuje zawodnik reprezentacji Polski.

Korespondencja z Lillehammer, Dominik Formela i Tadeusz Mieczyński