Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Polki skakały w Schonach, Hankus: "To były nerwowe tygodnie dla Kingi"

Podczas minionego weekendu dwie reprezentantki Polski – Kinga Rajda oraz Anna Twardosz rywalizowały w zawodach z cyklu Alpen Cup w niemieckim Schonach. Podczas pierwszego, jednoseryjnego konkursu rozgrywanego w loteryjnych warunkach, juniorki uplasowały się kolejno na ósmej i jedenastej lokacie. Drugiego dnia obie znalazły się już w czołowej dziesiątce.


W piątek rywalizacji towarzyszył wiatr, mający spory wpływ na końcowe wyniki. Rozegrano tylko jedną serię punktowaną. Na dwóch czołowych pozycjach uplasowały się Francuzki – Josephine Pagnier oraz Romane Dieu. Reprezentantki Trójkolorowych lądowały kolejno na 96. i 98. metrze obiektu HS 106. Czołową trójkę uzupełniła Włoszka – Lara Malsiner, która uzyskała 97,5 metra.

Spośrod podopiecznych Sławomira Hankusa najlepiej spisała się Kinga Rajda. Po skoku mierzącym 86,5 metra została sklasyfikowana na ósmym miejscu. Anna Twardosz w swojej próbie uzyskała 83,5 metra. Ten rezultat pozwolił aktualnej mistrzyni Polski na zajęcie jedenastej lokaty.

Początkowo na liście startowej widniały dwadzieścia trzy nazwiska. Ostatecznie z występu zrezygnowała jedna z przedstawicielek gospodarzy – Agnes Reisch. Na belce pojawiły się również zawodniczki ze Słowenii, Austrii i Czech.

Następnego dnia udało się przeprowadzić dwie serie konkursowe. Triumfowała Jerneja Brecl ze Słowenii, która jako jedyna dwukrotnie przekroczyła punkt konstrukcyjny usytuowany na 95. metrze. W swoich próbach uzyskała kolejno 97,5 metra oraz 98 metrów, dzięki czemu zwyciężyła z aż 21-punktową przewagą. Na podium ponownie znalazły się Lara Malsiner (89,5 oraz 96,5 metra) i Josephine Pagnier (94 metry i 91,5 metra).

Tuż za czołową trójką uplasowała się reprezentantka Polski – Kinga Rajda (91 m, 93 m). Strata Polki do stojącej na trzecim stopniu podium Pagnier wyniosła 5,5 punktu. Twardosz po skokach na odległość 82,5 metra oraz 85 metrów zamknęła czołową dziesiątkę.

Tym razem na starcie pojawiło się dwadzieścia jeden sportsmenek. Sklasyfikowana na osiemnastej pozycji Pauline Hessler nie pojawiła się na belce podczas drugiej serii konkursowej.

Jak zawody w swoim wykonaniu ocenia Kinga Rajda? - Pierwszego dnia nie wykazałam się zbytnio. Popełniłam kilka znaczących błędów i jak skomentował to trener, był to skok taki, jak najgorszy w ostatnich treningach. Mimo tego uzyskałam ósmą lokatę. Dało mi to do myślenia, jak dużo mam jeszcze zapasu, skoro skacząc tak źle, ląduję na takim miejscu. Drugiego dnia było już lepiej. Skoczyłam kilka metrów dalej w obu próbach. Wiem, że to nie było jeszcze to, co umiem zrobić, ale motywacja znowu poszła w górę i na nowo zaczynam wierzyć, że potrafię.

O wypowiedź na temat wspomnianych zawodów i kolejnych planów naszej żeńskiej kadry poprosiliśmy głównego trenera tego zespołu - Sławomira Hankusa.

- W pierwszy dzień odbyła się tylko seria próbna, a po niej jedna konkursowa, która była przeprowadzona przy bardzo zmiennym wietrze. Obie nie skoczyły tak, jak mogą najlepiej. Sobotni konkurs był już na fajnym poziomie. Kinga w końcu oddała dobre skoki, ale jeszcze nie najlepsze. Znając poziom z treningu wiem, że stać ja na walkę z tymi zawodniczkami o zwycięstwo, ale bardzo mnie cieszy ze w końcu skoczyła solidnie w zawodach. Bez kombinowania i po swojemu. Dało to przyzwoity efekt, a podium było blisko.

- Ostatnie tygodnie były dla Kingi bardzo nerwowe. Trochę zdrowotnie, ale też forma, zwłaszcza na zawodach, nie była taka, jak by się chciało. To zawsze budzi frustrację i niepotrzebne nerwy, a te nie pozwalają robić wszystkiego należycie. Wierzę mocno, że ten konkurs da jej wiarę w możliwość równorzędnej walki z tymi juniorkami. Ze spokojem przepracujemy teraz dwa tygodnie do Mistrzostw Świata Juniorów.

- Ania potrzebuje bardzo dużo skoków, żeby mieć więcej pewności. Tak było przed Świętami na zawodach PK w Notodden, natomiast w okresie świąteczno-noworocznych z różnych względów skoków było, jak dla niej, za mało. W Schonach drugiego dnia w finałowej serii skoczyła bardzo fajnie. Trochę jeszcze brakuje jej w końcowej fazie lotu, ale odbicie i technika są bardzo obiecujące, Jak wspomniałem, teraz mamy dwa tygodnie do MŚJ. Solidną bazę zbudowaliśmy w okresie przygotowawczym.

Kliknij, aby zobaczyć pełne wyniki piątkowego konkursu

Kliknij, aby zobaczyć pełne wyniki sobotniego konkursu