Polki skakały w Schonach, Hankus: "To były nerwowe tygodnie dla Kingi"

  • 2017-01-17 14:41

Podczas minionego weekendu dwie reprezentantki Polski – Kinga Rajda oraz Anna Twardosz rywalizowały w zawodach z cyklu Alpen Cup w niemieckim Schonach. Podczas pierwszego, jednoseryjnego konkursu rozgrywanego w loteryjnych warunkach, juniorki uplasowały się kolejno na ósmej i jedenastej lokacie. Drugiego dnia obie znalazły się już w czołowej dziesiątce.

W piątek rywalizacji towarzyszył wiatr, mający spory wpływ na końcowe wyniki. Rozegrano tylko jedną serię punktowaną. Na dwóch czołowych pozycjach uplasowały się Francuzki – Josephine Pagnier oraz Romane Dieu. Reprezentantki Trójkolorowych lądowały kolejno na 96. i 98. metrze obiektu HS 106. Czołową trójkę uzupełniła Włoszka – Lara Malsiner, która uzyskała 97,5 metra.

Spośrod podopiecznych Sławomira Hankusa najlepiej spisała się Kinga Rajda. Po skoku mierzącym 86,5 metra została sklasyfikowana na ósmym miejscu. Anna Twardosz w swojej próbie uzyskała 83,5 metra. Ten rezultat pozwolił aktualnej mistrzyni Polski na zajęcie jedenastej lokaty.

Początkowo na liście startowej widniały dwadzieścia trzy nazwiska. Ostatecznie z występu zrezygnowała jedna z przedstawicielek gospodarzy – Agnes Reisch. Na belce pojawiły się również zawodniczki ze Słowenii, Austrii i Czech.

Następnego dnia udało się przeprowadzić dwie serie konkursowe. Triumfowała Jerneja Brecl ze Słowenii, która jako jedyna dwukrotnie przekroczyła punkt konstrukcyjny usytuowany na 95. metrze. W swoich próbach uzyskała kolejno 97,5 metra oraz 98 metrów, dzięki czemu zwyciężyła z aż 21-punktową przewagą. Na podium ponownie znalazły się Lara Malsiner (89,5 oraz 96,5 metra) i Josephine Pagnier (94 metry i 91,5 metra).

Tuż za czołową trójką uplasowała się reprezentantka Polski – Kinga Rajda (91 m, 93 m). Strata Polki do stojącej na trzecim stopniu podium Pagnier wyniosła 5,5 punktu. Twardosz po skokach na odległość 82,5 metra oraz 85 metrów zamknęła czołową dziesiątkę.

Tym razem na starcie pojawiło się dwadzieścia jeden sportsmenek. Sklasyfikowana na osiemnastej pozycji Pauline Hessler nie pojawiła się na belce podczas drugiej serii konkursowej.

Jak zawody w swoim wykonaniu ocenia Kinga Rajda? - Pierwszego dnia nie wykazałam się zbytnio. Popełniłam kilka znaczących błędów i jak skomentował to trener, był to skok taki, jak najgorszy w ostatnich treningach. Mimo tego uzyskałam ósmą lokatę. Dało mi to do myślenia, jak dużo mam jeszcze zapasu, skoro skacząc tak źle, ląduję na takim miejscu. Drugiego dnia było już lepiej. Skoczyłam kilka metrów dalej w obu próbach. Wiem, że to nie było jeszcze to, co umiem zrobić, ale motywacja znowu poszła w górę i na nowo zaczynam wierzyć, że potrafię.

O wypowiedź na temat wspomnianych zawodów i kolejnych planów naszej żeńskiej kadry poprosiliśmy głównego trenera tego zespołu - Sławomira Hankusa.

- W pierwszy dzień odbyła się tylko seria próbna, a po niej jedna konkursowa, która była przeprowadzona przy bardzo zmiennym wietrze. Obie nie skoczyły tak, jak mogą najlepiej. Sobotni konkurs był już na fajnym poziomie. Kinga w końcu oddała dobre skoki, ale jeszcze nie najlepsze. Znając poziom z treningu wiem, że stać ja na walkę z tymi zawodniczkami o zwycięstwo, ale bardzo mnie cieszy ze w końcu skoczyła solidnie w zawodach. Bez kombinowania i po swojemu. Dało to przyzwoity efekt, a podium było blisko.

- Ostatnie tygodnie były dla Kingi bardzo nerwowe. Trochę zdrowotnie, ale też forma, zwłaszcza na zawodach, nie była taka, jak by się chciało. To zawsze budzi frustrację i niepotrzebne nerwy, a te nie pozwalają robić wszystkiego należycie. Wierzę mocno, że ten konkurs da jej wiarę w możliwość równorzędnej walki z tymi juniorkami. Ze spokojem przepracujemy teraz dwa tygodnie do Mistrzostw Świata Juniorów.

- Ania potrzebuje bardzo dużo skoków, żeby mieć więcej pewności. Tak było przed Świętami na zawodach PK w Notodden, natomiast w okresie świąteczno-noworocznych z różnych względów skoków było, jak dla niej, za mało. W Schonach drugiego dnia w finałowej serii skoczyła bardzo fajnie. Trochę jeszcze brakuje jej w końcowej fazie lotu, ale odbicie i technika są bardzo obiecujące, Jak wspomniałem, teraz mamy dwa tygodnie do MŚJ. Solidną bazę zbudowaliśmy w okresie przygotowawczym.

Kliknij, aby zobaczyć pełne wyniki piątkowego konkursu

Kliknij, aby zobaczyć pełne wyniki sobotniego konkursu


Dominik Formela i Natalia Żaczek, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7619) komentarze: (12)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor
    @pawel96 @Krzysiek987

    To pytanie czy stwierdzenie?
    Pytam ponieważ jeśli to pewne, że pojadą to może Polska zdecyduje się wystartować w mikście (pomijam już wynik bo nasze panie skaczą słabo), a jeśli nie wiesz to dalej trzeba czekać na konkretną informacje.

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony
    @DerekVinyard @DerekVinyard

    Piękna jest też Pani Magdalena Pałasz. Uroczy młody człowiek.

  • Wojciechowski profesor
    @mac1501 @mac1501

    Powiedzmy sobie wprost - sensacją byłby awans do drugiej serii, nawet chyba gdyby Stoch tam skakał w szczycie formy.

  • molenda doświadczony
    @molenda @ms_

    OK, czyli jednak nas nie chcą. Szkoda. Puchar Karpat to jednak zupełnie nie to samo. Może gdyby były chęci, udałoby się zwrócić w drugą stronę, z Norwegami czy Finami...

  • DerekVinyard początkujący
    Przepraszam za \"seksizm\"

    ...no ale co mogę innego rzec - mam słabość do dziewczęcego uroku Kinii Rajdy. Powodzenia tam! :)))

  • ms_ doświadczony
    @molenda @molenda

    W Alpen Cup startują tylko zawodnicy z krajów alpejskich, jeszcze kilka lat temu zawodnicy z Polski czy Czech mogli wziąć udział w tym cyklu jako goście, obecnie po zmianach przepisów nie mogą chyba żeby dostali zaproszenie od organizatorów, np. takie zaproszenie dostali Polacy i Czesi latem 2016 roku na zawody z tego cyklu, tyle że w kombinacji norweskiej. Jeżeli chodzi o żeński odpowiednik cyklu, to mogą w nim startować także zawodniczki spoza alp, ponieważ FIS uznał że zawodów dla kobiet i tak jest bardzo mało.

  • molenda doświadczony
    Alpen Cup

    Tak w zasadzie, to skoro nasze dziewczyny skaczą w Alpen Cupie, to dlaczego juniorzy tego nie robią? Nie chcą nas tam, nasz związek nie załatwił jakichś formalności, czy po prostu nie bo nie? Wobec coraz krótszego kalendarza FIS Cupu chociaż kilka dodatkowych startów z pewnością by im się przydało.

  • mac1501 stały bywalec
    @Krzysiek987

    Jeżeli jadą dwie Polki na dorosłe MŚ to możemy wystawić drużynę mieszaną, a w tym konkursie wystawić dwie zawodniczki, które pojadą oraz dwóch najsłabszych skoczków, czyli Hulę i Kubackiego lub ew. Ziobrę. Bo i tak Polska na medal nie ma żadnych szans - jakby nasze zawodniczki skakały na poziomie Austriaczek, Niemek, Słowenek, a nawet Amerykanek (o Japonkach nie mówię bo one leją całą resztę w tym sezonie) to może byśmy się pokusili o najmocniejsze męskie armaty, czyli Stocha i Kota, bo oni najlepiej skaczą na skoczni normalnej. No i wtedy medal w tym konkursie mieszanym byłby bardzo realny.

  • krzysiek987 weteran
    @pawel96 @pawel96

    A w ogóle to polki jadą na dorosłe MŚ

  • pawel96 profesor

    Ciekawe, czy Polska wystartuje w konkursie mieszanym.

  • Naczelny_Statystyk początkujący

    Oczywiście uwzględniają część zawodniczek które skaczą w Pucharze Świata. Raczej takie zawodniczki jak Hoelz, Seto czy Tichonowa odpuszczą sobie MŚJ na rzecz Pucharu Świata i przygotowań do dorosłego czempionatu.

  • Naczelny_Statystyk początkujący
    MŚJ

    Na tle przynajmniej części rówieśniczek, nasze dziewczyny nie wypadają źle, co daje podstawę sądzić iż MŚJ będą dla nas dosyć udane. Oczywiście biorąc pod uwagę nasze panie bo panowie raczej nie mają najmniejszych szans na miejsca w "10", A Kinga jak najbardziej :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl