Strona główna • Puchar Świata

Wypowiedzi Macieja Kota, Jana Ziobry i Stefana Huli po konkursie indywidualnym

Polscy kibice zgromadzeni na Wielkiej Krokwi będą mile wspominać dzisiejsze zawody za sprawą triumfu Kamila Stocha. Niestety, nie wszyscy podopieczni Stefana Horngachera są zadowoleni z uzyskanych rezultatów. Maciej Kot zajął dwunaste miejsce, Jan Ziobro czternaste, a Stefan Hula był dwudziesty czwarty.


Maciej Kot (12. miejsce w konkursie indywidualnym)

Maciej Kot przyznaje, że w jego dzisiejszych próbach pojawiły się błędy - Oceniam swoje skoki negatywnie, to zdecydowanie nie był mój dzień. Pojawiły się błędy, których wczoraj nie było i nie wiem do końca z czego to wynikało. Leciałem strasznie krzywo. Bywają takie dni, że ciężko mi tego przypilnować, mimo że zadanie było takie jak wczoraj. W locie pojawiły się błędy, nie wiem dlaczego i mogę to uznać za wypadek przy pracy.

Czy na gorszy wynik mogła wpłynąć presja kibiców zgromadzonych na trybunach? - Atmosfera miała wpływ tylko i wyłącznie pozytywny.

Jan Ziobro (14. miejsce w konkursie indywidualnym)

Po pierwszej serii Jan Ziobro zajmował miejsce w czołowej dziesiątce - Pierwszy skok był bardzo dobry, drugi trochę spóźniłem, a przy takim poziomie nie ma miejsca na błędy. Mimo wszystko jestem zadowolony.

Poziom zawodów był naprawdę wysoki - Jest bardzo ciasno. Tak jak mówiłem, poziom jest naprawdę wysoki, tylko niuanse decydują o zajmowanym miejscu.

Czy dwudziestopięciolatek spodziewał się tak dużego awansu Kamila Stocha? - Zawsze można się tego spodziewać, bo Kamil jest mocny, tak samo jak cała nasza reprezentacja.

Stefan Hula (24. miejsce w konkursie indywidualnym)

- Chciałoby się troszkę więcej, ale dzisiejsza dyspozycja pozwoliła na tyle, więc trzeba to zaakceptować. Skoki nie były złe, ale jeszcze czegoś im brakuje. Pewne elementy ze sobą nie grają. Mam nadzieję, że szybko powrócę do optymalnej dyspozycji.

Pomiędzy zwycięzcą, a zawodnikiem zamykającym czołową dziesiątkę różnica wynosiła zaledwie dziesięć punktów - Poziom jest bardzo wysoki i wyrównany. Widać to po niewielkich różnicach punktowych w pierwszej dziesiątce. To pokazuje właśnie jak wysoki jest ten poziom rywalizacji.

Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela i Paweł Guzik