Strona główna • Puchar Świata

Okiem Samozwańczego Autorytetu: Burza przed ciszą

Zakończył się szósty period Pucharu Świata. Do pierwszego konkursu panów na Mistrzostwach Świata w Lahti zostało dziewięć dni. Ta nietypowo długa przerwa od skakania będzie dla kibiców okresem ciszy. Jednak przed tą cisza nastąpiła prawdziwa burza. Burza wydarzeń, burza emocji, burza mieszanych uczuć.


Czasami nie można się zdecydować, czy należy się cieszyć, czy martwić. Czy ma się ochotę na kanapkę z szynką, czy dżemem. Czy posłuchać Bryana Adamsa czy Metalliki. No, przynajmniej w tym ostatnim przypadku nie trzeba z niczego rezygnować. Ale co zrobić z tym koreańskim weekendem?

Po zawodach w Sapporo Kamil miał nad Stefanem Kraftem 140 punktów przewagi a treningi i kwalifikacje na skoczni skrzyżowanej ze stadionem piłkarskim (mashup level pro) wypadły dla Polaków tak pomyślnie, że wydawało się, że to będzie jeden z najlepszych dla Polaków weekendów.

I rzeczywiście, niby było nieźle. W Korei oczywiście nie zabrakło pozytywów. Mamy dwa kolejne miejsca na podium, z czego jedno zwycięstwo. Pod względem ilości zdobytych przez Polaków punktów czwartkowy konkurs był ósmym najlepszym w historii Pucharu Świata. Ale są też powody do zmartwień. Najpierw po świetnych skokach próbnych Polacy rozczarowali w środowym konkursie. I tu sprawdzają się stare prawdy, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I że apetyt rośnie w miarę jedzenia. No i że przysłowia są mądrością narodu. Tragedii przecież nie było, ale zderzenie z rozbuchanymi oczekiwaniami było bardzo bolesne.

Negatywy koreańskich konkursów: Kraft zbliżył się do Stocha na 60 punktów. Po konkursie w Willingen było ich niemal o 200 więcej. Piotr Żyła nie tylko nie wykorzystał nieobecności Eisenbichlera, by przeskoczyć go w klasyfikacji, ale dał się minąć będącemu w gazie Prevcowi i wypadł z pierwszej "10". Czyżby koreańskie przepisy celne zabraniały wwozu marynowanej papryki? W Raw Air Wewiór znów będzie się musiał kwalifikować. Pociecha taka, że jeśli myślał o poważnej rywalizacji w tym turnieju, to i tak będzie musiałby brać udział w kwalifikacje poważnie. Niepokoi forma Janka Ziobry, tak przeze mnie chwalonego po Sapporo. Owszem, w obu konkursach miał złe warunki. Ale wszystkie trzy skoki konkursowe tak bardzo odbiegały od tego, do czego nas ostatnio przyzwyczaił, że pojawia się pytanie, czy aby to na pewno tylko warunki. Kryzys Stefana Huli trwa, choć tu akurat trudno się było spodziewać czegokolwiek innego.

Do tego jeszcze pech w czwartkowym konkursie. Najpierw nartę Stefana podbił kawałek lodu w torze najazdowym. Polska ekipa wniosła protest, który został pozytywnie rozpatrzony. Gdy już Polak szykował się do powtórzenia skoku, znów kawałek lodu wpadł do torów. Lód usunięto, i wydawało się, że Stefan ląduje w miejscu, które przy przyzwoitych notach da mu wejście do drugiej serii. Niestety upadek przy lądowaniu rozwiał te nadzieje.

Po występach w Korei rozwiały się też nadzieje Piotra Żyły na zdobycie Kryształowej Kuli. Oraz Petera Prevca, Eisenbichlera, Fettnera i Hayböcka. Do końca sezonu zostało 6 indywidualnych konkursów i ostanim, który ma jeszcze matematyczne szanse, jest Andreas Wellinger. Oczywiście my już wiemy, między którymi dwoma panami rozegra się realna walka o Kryształową Kulę. Ale nikomu nie wolno zakazać marzeń.

Czołówka PŚ 17.02.2017
Lpzawodnikkrajpktstrata1strata2
1 Kamil Stoch Polska 1280 0 0
2 Stefan Kraft Austria 1220 60 60
3 Daniel Andre Tande Norwegia 1119 161 101
4 Domen Prevc Słowenia 899 381 220
5 Maciej Kot Polska 883 397 16
6 Andreas Wellinger Niemcy 848 432 35
7 Michael Hayböck Austria 671 609 177
8 Manuel Fettner Austria 622 658 49
9 Markus Eisenbichler Niemcy 587 693 35
10 Peter Prevc Słowenia 559 721 28

Mamy więc trzech Austriaków, dwóch Polaków, dwóch Słoweńców, dwóch Niemców i Norwega. Kto najbardziej zyskał w Azji? Podczas czterech ostatnich konkursów najbardziej oczywiście obłowił się Kraft - równe 300 pkt. A kto był drugi? Maciej Kot - 286 - czyli zaledwie 14 punktów mniej od Austriaka. Kolejny Wellinger - 270. Kamil Stoch 213, Peter Prevc 210 i Tande 166. Mistrzostwa trafiły się w dobrym momencie dla Kamila, bo teraz będzie trochę czasu, by nabrać oddechu i po fińskim czempionacie ze świeżymi siłami powrócić do rywalizacji o Puchar.

W Pucharze Narodów nadal prowadzimy z bezpieczną przewagą nad Austrią i Niemcami, które idą niemal łeb w łeb. Czwarta Słowenia utrzymuje niewielką przewagę nad Norwegią, a trzej bracia Prevcowie są odpowiedzialni za trzy piąte ich punktów.

Prevce 17.02.2017
LpPrevcrocznikpkt.w PS
1 Domen 1999 899 4
2 Peter 1992 559 10
3 Cene 1996 67 39

Ach jak pięknie prezentuje się poczet zwycięzców! Osiem polskich zwycięstw wobec pięciu austriackich, pięciu słoweńskich, dwóch norweskich i dwóch niemieckich. Tylko dwa razy w historii było lepiej. W sezonie 2000/2001 Adam Małysz wygrał 11 konkursów a sześć lat później 9. Trzy zimy temu 8 zwycięstw udało się zgromadzić na koniec sezonu, gdy do sześciu wiktorii Kamila po jednej dorzucili Jan Ziobro i Krzysztof Biegun. A jeśli dodamy dwie wygrane tej zimy drużynówki, to wyjdzie, że jesteśmy o kroczek od rekodowej ilości odegrania Mazurka Dąbrowskiego pod skoczniami świata. Mamy jeszcze dziewięć szans - sześć indywidualnych i trzy drużynowe. Nie licząc MŚ, oczywiście.

Poczet Zwycięzców 17.02.2017
LpzawodnikkrajliczbawPŚ
1 Kamil Stoch Polska 6 1
2 Stefan Kraft Austria 4 2
3 Domen Prevc Słowenia 4 4
4 Daniel-Andre Tande Norwegia 2 3
5 Maciej Kot Polska 2 5
6 Michael Hayböck Austria 1 7
7 Andreas Wellinger Niemcy 1 6
8 Peter Prevc Słowenia 1 10
9 Severin Freund Niemcy 1 17
Poczet Podiumowiczów 17.02.2017
Lpzawodnikkraj123razemwPŚ
1 Kamil Stoch Polska 6 3 2 11 1
2 Stefan Kraft Austria 4 3 6 13 2
3 Domen Prevc Słowenia 4 1 1 6 4
4 Daniel-André Tande Norwegia 2 4 0 6 3
5 Maciej Kot Polska 2 1 0 3 5
6 Andreas Wellinger Niemcy 1 5 2 8 6
7 Michael Hayböck Austria 1 1 1 3 7
8 Severin Freund Niemcy 1 1 0 2 17
9 Peter Prevc Słowenia 1 0 1 2 10
10 Robert Johansson Norwegia 0 1 0 1 21
11 Manuel Fettner Austria 0 0 2 2 8
12 Markus Eisenbichler Niemcy 0 0 1 1 9
13 Piotr Żyła Polska 0 0 1 1 11
14 Richard Freitag Niemcy 0 0 1 1 12
15 Andreas Kofler Austria 0 0 1 1 18
16 Jewgiennij Klimow Rosja 0 0 1 1 15
17 Jurij Tepeš Słowenia 0 0 1 1 22

Kraft wskoczył już na drugie miejsce a podiów ma tej zimy najwięcej. A ponieważ Stefan Horngacher bardzo mądrze przypomniał, że Mistrzostwa Świata to takie konkursy, w których walczy się tylko o trzy pierwsze miejsca, to popatrzmy sobie właśnie na podia. W ostatnich siedmiu konkursach Kraft siedmiokrotnie stawał na podium. Mieliśmy w tym zestawieniu dwa razy mamuta (oczywiście tej skoczni braknie w Lahti) cztery razy skocznię dużą i raz normalną. Wszystkie podia zakraftowane. Trzy zwycięstwa, dwa miejsca drugie, dwa trzecie. Jego brak medalu w Lahti nie byłby niespodzianką. Byłby sensacją. Podobnie ma się rzecz z Wellingerem. On w ostanich siedmiu konkursach stawał na podium sześć razu. Zabrakło go tam w pierwszym konkursie w Sapporo, gdzie był... czwarty. Jedno zwycięstwo cztery drugie miejsca i jedno trzecie. Więc sprawa podobna jak z Kraftem. Kamil w tym czasie na podium stawał trzy razy - jedno zwycięstwo i dwa trzecie miejsca. Maciej Kot - dwa razy i dwa razy zwyciężył. Do tego można wspomnieć Petera Prevca, Jurija Tepeša i Manuela Fettnera - po razie. I mamy dość jasny obraz przed Lahti. Oczywiście nie można wykluczać niespodzianek, bo takie na imprezach sezonu zdarzają się może nie często, ale regularnie. Nie aż tak trudno wyobrazić sobie, że jakiś medal, lub nawet dwa, wywiezie z Lahti Daniel-Andre Tande, który w żadnym z ostatnich siedmiu konkursów nie spadł poniżej siódmego miejsca a trzy razy był czwarty. Może zdarzyć się klasyczny diabeł z pudełka, Benković, Velta czy inny Bystöl. Choć jeśli już miaby się taki zdarzyć, to wolałbym, żeby jego nazwisko zaczynało się na Ży, Zio, albo Kuback. A Wy?

Polacy 17.02.2017
Lpzawodnikpkt.wPŚkadra
1 Kamil Stoch 1280 1 A
2 Maciej Kot 883 5 A
3 Piotr Żyła 529 10 A
4 Dawid Kubacki 299 19 A
5 Jan Ziobro 119 27 B
6 Stefan Hula 110 28 A
7 Aleksander Zniszczoł 9 56 B
8 Klemens Murańka 4 62 A

Plastikowa Kulka 13.02.2017
LpzawodnikkrajliczbawPŚ
1 Jakub Janda Czechy 2 37
2 Jurij Tepes Słowenia 2 22
3 Pius Paschke Niemcy 1 n
4 Davide Bresadola W?ochy 1 62
4 Kento Sakuyama Japonia 1 59
6 Aleksander Zniszczoł Polska 1 59
7 Lukáš Hlava Czechy 1 46
8 MacKenzie Boyd-Clowes Kanada 1 40
9 Denis Korniłow Rosja 1 38
10 Gregor Schlierenzauer Austria 1 36
11 Simon Ammann Szwajcaria 1 34
12 Andreas Wank Niemcy 1 33
13 Stefan Hula Polska 1 30
14 Daiki Ito Japonia 1 23
15 Noriaki Kasai Japonia 1 23
16 Robert Johansson Norwegia 1 21
17 Andreas Stjernen Norwegia 1 13
18 Michael Hayböck Austria 1 7
19 Andreas Wellinger Niemcy 1 6

Cytat zupełnie na temat:

"Sędzia japoński chyba przysnął na swoim stanowisku, skoro dał 17 punktów za te tańce. Chyba, że jest miłośnikiem tańca towarzyskiego." Igor Błachut

Panie Igorze, przecież to był breakdance.

Cytat zupełnie nie temat: "To koniec jest układów, czas na zacier!"

I to by było na tyle z Pjongczangu. Do rywalizacji w PŚ wrócimy konkursami w Oslo, natomiast po 9 dniach ciszy czeka nas kolejna burza w takim jednym fińskim mieście, które jak żadne inne kojarzy się z Mistrzostwami Świata w Narciarstwie Klasycznym. Kto najlepiej przygotował formę na imprezę sezonu? Komu zawieszą na szyi medale a kto będzie musiał obejść się smakiem? Kto będzie miał nerwy jak z valyriańskiej stali a komu nogi zadrżą jak pleksiglasowe osłony na skoczni w Pjongczang? Tyle pytań, a na odpowiedzi musimy poczekać. Przed Lahti tylko dwóch rzeczy jestem pewien. Pierwsza to taka, że jeśli do Finlandii bez problemu można wwieźć paprykę, to szykują nam się naprawdę wspaniałe mistrzostwa! A druga? Mashup Iron Maiden z Michaelem Jacksonem też wymiata!

***

Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejetność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Zlosliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Dzialania pożądane - madre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem.