Planica i Vikersund z HS240. FIS ujednolica przepisy o rozmiarach obiektów

Już w piątek, seriami treningowymi i kwalifikacjami w Wiśle, rozpocznie się nowy, olimpijski sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Nadchodzącej zimy część znanych kibicom skoczni zmieni swój rozmiar. Nie nastąpi to jednak z powodu modernizacji obiektów, a nowych przepisów Międzynarodowej Federacji Narciarskiej.

Skąd nowe przepisy? - Pierwsze wymiary hill size, zakładane podczas budowy obiektów, są opierane na teoretycznych pomiarach. Ale kiedy skocznia jest gotowa i może być użytkowana, czasami rozmiar jest dostosowywany na podstawie raportów delegata technicznego oraz innych parametrów - wyjaśnia dla naszego portalu Walter Hofer, dyrektor PŚ w skokach narciarskich.

Jak zaznacza Austriak, w minionym sezonie powstała specjalna grupa robocza, która starała się ujednolicić pomiary HS: - Poddaliśmy analizie skocznie na których rozgrywane są zawody Pucharu Świata i Pucharu Kontynentalnego. Zauważyliśmy, że na różnych obiektach punkt HS jest ulokowany pod innymi stopniami nachylenia zeskoku. Podjęte zostały próby ujednolicenia kryteriów dotyczących hill size dla wszystkich skoczni, w zależności od owego stopnia nachylenia.

Kryteria są następujące: punkt HS na normalnych skoczniach ma znajdować się w pobliżu 32° nachylenia zeskoku. Analogicznie kąt dla dużych obiektów wynosi 31°, zaś dla mamutów - 28°.

- Podjęliśmy się tych zmian w celu zmniejszenia liczby kontuzji zawodników. Zmiany w rozmiarach mamucich obiektów wynikają natomiast z trwającego rozwoju lotów narciarskich - dodaje Hofer.

Nowe przepisy zostały już zatwierdzone przez komisję ds. skoków narciarskich podczas jesiennego kongresu FIS w Zurychu. W ostatnich dniach światowa federacja wysyła pisma do poszczególnych komitetów organizacyjnych z informacjami o potrzebnej do nałożenia korekcie rozmiaru skoczni. Takie pismo wpłynęło już do klubów posiadających obiekty mamucie.

O wszystkich zmianach będziemy informowali na bieżąco.