Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stefan Horngacher: Postaramy się o napisanie kolejnego rozdziału historii

Aż czterech Biało-Czerwonych znalazło się w "pierwszej 20" klasyfikacji generalnej w lotach narciarskich! Historycznego wyczynu dokonał Kamil Stoch, który przywiezie do domu medal z cenniejszego kruszcu niż którykolwiek z Polaków w historii. Jak ten dzień podsumowuje trener naszej kadry narodowej?


To pierwszy polski medal na Mistrzostwach Świata w lotach od 1979 roku, kiedy to Piotr Fijas zdobył brąz podczas zawodów w Planicy. - Wydaje mi się, że Kamilowi o wiele lepiej skacze się na obiekcie im. Heiniego Klopfera. Kulm jest w porównaniu do tej trudniejsza. Zdobycie drugiego miejsca to na pewno ważne wydarzenie, tworzenie nowej historii, co będziemy starali się zrobić również jutro.

Zapytany o to, dlaczego Norwedzy wykazują tak dobrą dyspozycję w lotach, odpowiada: - Osiągają bardzo wysokie prędkości na progu. Do tego dochodzi dobra pozycja w czasie lotu i to "czucie" w powietrzu, które jest potrzebne do solidnych, dalekich skoków. Mają to we krwi. Ale zobaczymy jak to będzie jutro. Oczywiście będziemy walczyć, nie zamierzamy się poddać.

Jeśli chodzi o rywalizację na międzynarodowym poziomie, które w opinii trenera polskiej kadry narodowej są najtrudniejsze do wygrania? - Nie wiem. Wydaje mi się, że złoto olimpijskie jest najwyższym osiągnięciem dla atlety. Natomiast bardzo trudno zhierarchizować pozostałe wyzwania. Podchodzimy do tego z myśleniem, że każde starcie z rywalami jest ważne, nieistotne jakiej rangi. Wszystkie są trudne do wygrania, chociaż według mnie, najbardziej wymagający jest Turniej Czterech Skoczni. Potem ustawił bym Mistrzostwa Świata wraz z Mistrzostwami Świata w lotach ex aequo.

W Pucharze Świata najważniejsza jest konsekwencja w wynikach i dobra forma przez 20, czasami 30 konkursów. Czy przez to nie jest on trudniejszy i bardziej wymagający od Turnieju Czterech Skoczni, podczas którego zakres czasowy jest bardziej ograniczony? - Tak, Puchar Świata jest na pewno niełatwy do wygrania, ale czasami triumf bardziej opiera się na tym, jak skaczą inni. Forma przeciwników odgrywa dużą rolę - czasami jest ciężej, czasami łatwiej, a czasami trzeba mieć po prostu szczęście. Możemy to zaobserwować chociażby na przykładzie Kamila. Przez sporą część ostatniego sezonu był na pozycji lidera klasyfikacji generalnej, ale nie zdołał zdobyć Kryształowej Kuli. Wszystkie zmagania są trudne, ale my próbujemy wygrać wszystko.

- Jutro pierwszym skaczącym jest Piotrek, powinno mu się udać dobrze otworzyć start naszej drużyny. Dzisiaj poradził sobie o wiele lepiej niż wczoraj. Stefan i Dawid także wykonali dzisiaj dobrą pracę. Będziemy dalej szukać tego, co możemy ulepszyć i doszlifować na jutro, żeby powalczyć o medal także w konkursie drużynowym - powiedział Stefan Horngacher na temat jutrzejszych zmagań.

Korespondencja z Oberstdorfu, Marcin Hetnał