Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: W drugiej serii uciekł mi próg

Po lokatach w trzeciej i czwartej dziesiątce w dwóch ostatnich konkursach z cyklu Pucharu Świata, Kamil Stoch powrócił do ścisłej czołówki. Choć na półmetku sobotnich zmagań 30-latek liderował stawce, finalnie musiał się zadowolić czwartą pozycją. Jak Polak podsumował swój występ w Willingen?


- Zbytnio nie przejąłem się wydarzeniami w Zakopanem. Było mi przykro i szkoda, że tak się tam stało, ale nie wybiło mnie to z rytmu i dobrych skoków. Dziś też one takie były, aczkolwiek znowu coś uciekło w decydującej serii. Ten skok nie był taki czysty. Mówiąc dokładniej, w drugiej serii uciekł mi próg. Strasznie szybko uciekł <śmiech>...

Co jest powodem słabszych prędkości najazdowych? - Jeszcze nie wiem. Coś jest nie tak z pozycją najazdową.

Miejsce poza podium było zaskoczeniem? - Po wylądowaniu wiedziałem, że nie był to udany skok. Czwarte miejsce przyjmuję jako nagrodę za pracę, którą dziś wykonałem. Mam świadomość, że stać mnie na więcej. Wywalczyłem czwartą lokatę, przegrałem podium, ale jest w porządku. Ze świadomością swoich umiejętności i możliwości udam się na regenerację do hotelu przed niedzielnymi zawodami.

Dodajmy, że te rozpoczną się już o godzinie 10:20, a poprzedzi je seria próbna, którą wyznaczono na 9:30. Na liście startowej mają znaleźć się wszyscy zgłoszeni skoczkowie. Wczesna pora rozgrywania konkursu podyktowana jest napiętym grafikiem wszystkich reprezentacji, które już w poniedziałek lecą do Korei Południowej na XXIII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu.

Korespondencja z Willingen, Dominik Formela