Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Wypowiedzi Kota i Żyły po środowym treningu

Środowy trening przybliżył Stefana Horngachera do momentu wyboru składu na kwalifikacje na skoczni dużej. Wszystko wskazuje na to, że bliżej miejsca w zespole jest Maciej Kot, który na obiekcie HS142 prezentował się znacznie lepiej od Piotra Żyły.


Piotr Żyła:

- Skoki były dziś dobre, ale za krótkie... Trochę chwiało mną na rozbiegu. Dawno nie skakało i miałem problemy z wyczuciem odpowiedniego balansu. Trzeba złapać dobre czucie. Wszystko jest do poprawienia na szybko, ale teraz nie ma za dużo czasu. Czy się uda? Zobaczymy.

- Głównie problem tkwi we wspomnianym balansie na najeździe. Jeśli lepiej złożę sobie narty w torach, wówczas wygląda to znacznie lepiej. Czemu miałbym być niezadowolony z tego dnia? Pogoda była fajna, udało się poskakać, więc nie ma nad czym płakać.

- W czwartek dalsza walka. Trzeba robić swoje i tyle.

Maciej Kot:

- Nikt nie narzekałby na warunki, gdyby powtórzyły się w sobotę. W wiosce olimpijskiej wiało bardzo mocno, podobnie na górze rozbiegu, natomiast faza lotu jest wyjątkowo spokojna. Siatki skutecznie zatrzymują wiatr i ta niecka jest spokojna.

- Wrażenia z tego treningu wynoszę pozytywne, bo zrealizowałem większość założeń. Miałem delikatne problemy ze znalezieniem odpowiedniej pozycji najazdowej, bo jest tu nieco inny rozbieg oraz inaczej ruszało się z belki. Na szczęście, już po pierwszej próbie udało się to wszystko poukładać. Skakało się nieźle, jednak to nie są skoki, których oczekuję.

- Nie powiem, żebym czuł się bliższy miejsca w drużynie na kwalifikacje, bo jeszcze jutro jest dzień. Liczę na to, że warunki pozwolą na przeprowadzenie treningu i pokazanie swoich możliwości. Koncentruję się na swoich skokach. Chcę z próby na próbę się poprawiać. Ja i Piotrek mamy oddzielne plany i to Stefan Horngacher wybierze czwartego zawodnika. Ja mogę dawać z siebie wyłącznie 100% na treningu.

Korespondencja z Pjongczangu, Dominik Formela