Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Dawid Kubacki: Do trzech razy sztuka

Po nieudanym konkursie na obiekcie normalnym, kiedy warunki skutecznie uniemożliwiły Dawidowi Kubackiemu walkę o czołowe lokaty, dziś 27-latek uplasował się na 14. miejscu w kwalifikacjach na dużej skoczni. Co podopieczny Stefana Horngachera powiedział przed sobotnią rywalizacją?


- Wiało cały czas, ale dziś liczyło się miejsce, w którym wiało. Warunki były takie, że za bulą była praktycznie cisza. Tam nie było tego powietrza i im wcześniej oraz wyżej się je dostało, tym łatwiej było odlecieć. W dwóch moich skokach nie do końca czułem to wsparcie natury za progiem, ale jestem zadowolony ze swoich prób, bo były całkiem dobre. To dziś miałem do wykonania. A brak szczęścia do warunków? To sprawa drugorzędna, bo kwalifikacje to w zasadzie dzień treningowy. W sobotę będzie zupełnie nowy dzień. Skoro w minioną sobotę i dziś miałem pecha, to do trzech razy sztuka <śmiech>. Prosta kalkulacja.

- Moje zdanie jest takie, że nie można wyciągać daleko idących wniosków na bazie wyników kwalifikacji. Wiatr pomagał lub przeszkadzał i nie było to nader wymierne. Może jutro trafi się lepiej.

- Przyjeżdżając tutaj wiedzieliśmy, że jeden będzie musiał pauzować przy okazji każdego konkursu. Piotrek też miał świadomość, iż tak się może zdarzyć. W skokach treningowych nie dał trenerom wystarczających powodów, aby ci wystawili go do kwalifikacji. Nie potrzebuje on pocieszenia, bo wie, że jest dobrym zawodnikiem, a jeszcze kawałek sezonu przed nami.

- Takie jest życie. Czasem są lepsi, czasem gorsi, ale nie ma winy Piotrka w tym, że teraz jest w słabszej formie. Patrząc na ostatnie konkursy Pucharu Świata, skakał lepiej od niejednego z nas, więc była to kwestia dyspozycji tygodnia.

Korespondencja z Pjongczangu, Dominik Formela