Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Raw Air 2018 z nowinkami ze strony organizatorów

Już dziś rozpoczynamy dziesięciodniowe zmagania w ramach turnieju Raw Air! Norweskie wydarzenie zostało poprzedzone konferencją prasową, którą poprowadził były rekordzista świata w długości lotu narciarskiego - Bjoern Einar Romoeren. Podczas spotkania organizatorzy ogłosili nowinki, które wejdą w życie podczas drugiej edycji, a grono skoczków reprezentował m.in. Kamil Stoch.


Terje Lund, szef komitetu organizacyjnego Raw Air:

- Myślę, że wiele się nauczyliśmy w poprzednim roku, wiemy co funkcjonowało bardzo dobrze. Otrzymaliśmy dużo pozytywnych opinii. W tym roku naszym głównym celem jest utrzymanie ubiegłorocznego poziomu organizacji turnieju. Nasze gwiazdy, które będą startować przez najbliższe dziesięć dni, zadbają o poziom rywalizacji.

- Naszym drugim celem na ten rok jest większa widownia wokół skoczni. Razem z czterema miastami organizującymi turniej pracujemy nad warstwą rozrywkową i oprawą muzyczną. Chcemy uatrakcyjnić widowisko kibicom pod skocznią. Na ten moment wygląda to dobrze i liczymy na fascynujące widowisko.

- Widzowie telewizyjni zobaczą zupełnie nową grafikę. Zazwyczaj mamy do czynienia z inną oprawą telewizyjną podczas mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, ale w tym roku również Raw Air będzie miało specjalną grafikę. Powstała ona we współpracy z telewizją NRK.

- Dokonaliśmy też małej poprawki związanej z ostatnim konkursem w Vikersund. Kolejność startowa w serii finałowej zostanie ułożona na podstawie klasyfikacji generalnej turnieju Raw Air. Oznacza to, iż lider cyklu będzie oddawał skok jako ostatni i przypieczętuje swój końcowy sukces, bądź nie.

Kamil Stoch, lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata:

- Po premierowej edycji, kiedy zapytano mnie o odczucia dotyczące Raw Air, stwierdziłem, że to naprawdę fajna idea. Dobrze się bawiłem będąc częścią tego wydarzenia. To zdanie utrzymuję po dziś dzień, bo w mojej opinii jest to naprawdę udany pomysł.

- Komitet organizacyjny wykreował nowe możliwości dla nas, zawodników. Możemy rywalizować w nowym formacie turniejowym, który stawia nowe wyzwania. Chciałbym podziękować wszystkim ludziom zaangażowanym w organizację tego wydarzenia.

- Dziesięć dni ciągłej rywalizacji i przemieszczania się pomiędzy miastami wymaga od nas dużej koncentracji. Musimy być w dobrej kondycji nie tylko fizycznej, ale i mentalnej. W tym sezonie spróbuję zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby liczyć się w walce o czołowe lokaty.

- Co różni Raw Air od Turnieju Czterech Skoczni? Przede wszystkim miejsce ich rozgrywania. Teraz jesteśmy w Norwegii, a nie w Niemczech czy Austrii. Mam nadzieję, że tym razem pogoda będzie dla nas bardziej łaskawa i możliwie sprawiedliwa, bo chciałbym toczyć walkę w takich warunkach.

Jak Stoch odpowiedział na pytanie jednego z norweskich dziennikarzy, który zasugerował zmianę nazwy z Holmenkollen na Holmenpollen? Powodem ma być duża ilość kibiców z Polski na trybunach tego obiektu. - To zależy od was <śmiech>. Holmenkollen to wasze, historyczne miejsce. Nie tylko dla Norwegii, ale i całego świata skoków narciarskich.

Czy pomysł Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, która chce połączyć weekendy Pucharu Świata mężczyzn i kobiet przypadł do gustu trzykrotnemu olimpijskiemu? - Jak najbardziej jest za! To świetny pomysł, ponieważ jak widzę, poziom skoków kobiet rośnie z roku na rok. Dla nich i dla nas byłaby to okazja do nabycia nowych doświadczeń, więc życzę paniom jak najlepiej. Większa ilość mikstów, w tym momencie, nie ma dla mnie większego znaczenia, gdyż aktualnie nie mamy skoczkiń na najwyższym światowym poziomie. Przyszłościowo jest to jedak całkiem dobra opcja.

Korespondencja z Oslo, Dominik Formela