Strona główna • Inne

Anton Oeyvindsson: Jestem bardzo dumny z tego, że mogę reprezentować Islandię

Mimo kilkudziesięciu lat tradycji uprawiania skoków narciarskich i trzech olimpijskich startów, od lat na skoczniach narciarskich nie pojawiał się żaden Islandczyk. Sytuacja ta ostatnio uległa zmianie za sprawą trenującego w Norwegii 16-latka.


Niespełna dwa tygodnie temu w Trondheim odbyły się finałowe konkursy cyklu FIS Youth Cup w kombinacji norweskiej. Mimo udanych występów Polaków (w pierwszym konkursie w starszej grupie chłopców 2. lokatę zajął Andrzej Szczechowicz, a 3. był Piotr Kudzia, z kolei dzień później Szczechowicz okazał się najlepszy) zawody te zapewne przeszłyby bez większego echa. Na starcie rywalizacji w starszej grupie wiekowej pojawił się jednak zawodnik, który sprawił, iż przeszły one do historii.

Sprawcą całego "zamieszania" okazał się Anton Øyvindsson. Urodzony w lipcu 2002 roku sportowiec nie osiągnął co prawda spektakularnych rezultatów (w gronie 20 startujących zajął 17. i 15. lokatę) jednak został pierwszym od ponad 50 lat lat reprezentantem Islandii, który w oficjalnych zawodach międzynarodowych rangi FIS zaprezentował się na skoczni narciarskiej (ostatnim udokumentowanym startem był dotąd występ Skarphéðinna Guðmundssona, który na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 1960 w Squaw Valley zajął 43. miejsce w konkursie skoków narciarskich). Korzystając z okazji postanowiliśmy przeprowadzić wywiad z młodym kombinatorem norweskim trenującym na co dzień w norweskim Hamar.

Paweł Borkowski (Skijumping.pl): Czy mógłbyś nam przybliżyć swoją historię? Choć reprezentujesz Islandię to na co dzień trenujesz w Norwegii. Jak trafiłeś do tego kraju?

Anton Øyvindsson: Urodziłem się w Akureyri. Moja matka jest Islandką, a ojciec Norwegiem. Ze względu pracę taty zaledwie 8 tygodni po moich narodzinach przeprowadziliśmy się z Islandii do Norwegii, gdzie mieszkamy do dzisiaj. Odwiedzam jednak swoją ojczyznę i bardzo dobrze mówię po islandzku.

P.B.: Jak zaczęła się twoja przygoda ze sportem? Czy od początku "ciągnęło cię" na skocznie czy też może zaczynałeś od innych sportów?

A.O.: W wieku około 1,5 roku zacząłem jeździć na nartach biegowych. Przez kilka lat trenowałem kolarstwo górskie. Przez trzy lata przed pierwszymi skokami startowałem również w zawodach biathlonowych. Teraz skupiam się na kombinacji norweskiej i skokach narciarskich, ale latem biorę też udział w zawodach w biegu na orientację.

P.B.: Jak to się stało, że zacząłeś trenować kombinację norweską?

A.O.: Od zawsze lubiłem jazdę na nartach. Przez kilka lat po zakończonym treningu biegowym lubiłem skakać na nartach biegowych z najmniejszej skoczni. Kiedyś zobaczyłem w telewizji Toma Hilde, po czym zachciałem zostać skoczkiem narciarskim. Miałem 10 lat, gdy tata wysłał mnie na pierwszy trening w tej dyscyplinie. Od tego momentu skoki narciarskie i kombinacja norweska znalazły się w centrum mojego zainteresowania.

P.B.: Jak wyglądają twoje treningi?

A.O.: Zimą w poniedziałki i środy trenuję biegi narciarskie, a we wtorki i czwartki skoki narciarskie. Z kolei weekendy to czas na starty w zawodach lub kolejne treningi. Od wiosny do jesieni trening oparty jest bardziej na zabawie i jest miksem podstawowych ćwiczeń, skoków na igelicie, treningów na nartorolkach, biegów i biegów na orientację. Dodatkowo w domu dużo trenuję na trampolinie.

P.B.: Niedawno zadebiutowałeś w zawodach międzynarodowych rangi FIS jako pierwszy od ponad 50 lat Islandczyk startujący w takich zmaganiach w skokach narciarskich lub kombinacji norweskiej. Jakie to uczucie? Jak oceniasz swój start w Trondheim?

A.O.: Jestem bardzo dumny z tego, że mogę reprezentować Islandię w międzynarodowych zawodach w kombinacji norweskiej jako pierwszy Islandczyk od wielu wielu lat. Ogólnie rzecz biorąc jestem szczęśliwy z wyników. Wszyscy moi rywale są bardzo dobrzy. Prawdopodobnie mogłem zaprezentować się nieco lepiej na skoczni, jednak wciąż jeszcze muszę pracować nad swoją pozycją najazdową na rozbiegu.

P.B: Podczas zawodów w Trondheim nieco lepiej prezentowałeś się na skoczni niż w biegu. Która z części kombinacji norweskiej jest twoją silniejszą stroną?

A.O.: Myślę, że teraz jestem równie dobry w obu częściach. Początkowo lepiej sobie radziłem na trasach biegowych, gdyż skoki zaczął trenować stosunkowo późno, jednak ostatnio znacznie poprawiłem się w tej drugiej specjalności.

P.B.: Jaki był najdalszy oddany dotąd przez ciebie skok? Dotychczas za rekord Islandii uznawany był rezultat 80 metrów uzyskany przez Skarphéðinna Guðmundssona podczas treningów w czasie igrzysk w Squaw Valley w 1960 roku. Czy udało ci się przekroczyć ten dystans?

A.O.: Tej zimy zadebiutowałem w oficjalnych zawodach na skoczni K90 w Lillehammer, gdzie uzyskałem 77 metrów. Na tym samym obiekcie podczas jednego z tegorocznych treningów z NTG Lillehammer skoczyłem z kolei 92 metry i, o ile dobrze wiem, jest to właśnie rekord Islandii.

P.B.: Otrzymujesz jakieś wsparcie od Islandzkiego Związku Narciarskiego? Czy twoje starty wzbudziły jakieś zainteresowanie w islandzkich mediach?

A.O.: Islandzki Związek Narciarski obecnie nie zajmuje się wcale skokami narciarskimi i kombinacją norweską, więc póki co nie otrzymałem od nich żadnego wsparcia. Również islandzkie media dotychczas nie interesowały się mną. Pracujemy jednak nad tym, aby ten stan zmienić!

P.B.: Wspominaliśmy już o dotychczasowym rekordzie Islandii. Jak wygląda twoja wiedza o historii skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w twojej ojczyźnie? Myślisz, że jest szansa na to, żeby sporty te ponownie odżyły na islandzkiej ziemi?

A.O.: Wiem co nieco o historii na podstawie tego co można przeczytać w internecie. Odwiedziłem także skocznię narciarską w miejscowości Olafsfjördur. Co do przyszłości to być może dzieci czasem próbują skakać na nartach w ramach zabawy, jednak uważam, że jeszcze przez wiele lat te sporty nie powrócą na Islandię.

P.B.: Na koniec chcielibyśmy poznać twoje plany na kolejny sezon. W jakich zawodach zamierzasz startować?

A.O.: W przyszłym sezonie będę startować w cyklu FIS Youth Cup i mam nadzieję, że wystartuję w kilku zawodach tej rangi. Tego lata zaczynam naukę i treningi w NTG Lillehammer (gimnazjum sportowe będące norweskim odpowiednikiem austriackiej szkoły w Stams), na co bardzo czekam. Latem polecę również do Stanów Zjednoczonych, gdzie wezmę udział w zawodach kombinacji norweskiej w Steamboat Springs, a następnie będę samodzielnie trenował w Utah Olympic Park.

P.B.: Dziękuję za rozmowę i poświęcony czas.

A.O.: Dziękuję.