Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Borek Sedlak: W czwartek mielibyśmy tu warunki-marzenie

Pogoda w niemieckim Klingenthal, podobnie jak w większości Europy, nie sprzyja dziś skokom. Od rana mocno wieje i o przeprowadzenie chociażby jednej serii konkursowej w ramach finału Letniego Grand Prix, będzie niezwykle trudno. W środowe przedpołudnie porozmawialiśmy z asystentem Waltera Hofera - Borkiem Sedlakiem.


- Niestety, prognoza pogody była bardzo niekorzystna na wczoraj i dziś w Klingenthal. Wczoraj mieliśmy trochę szczęścia, ponieważ kierunek wiatru był sprzyjający i wiało z kierunku, gdzie skocznię chronią siatki, ale dziś niestety wieje z północnego zachodu, gdzie skocznia jest całkowicie odsłonięta - mówi Czech.

- Rozmawiałem również z trenerami, którzy mają duże doświadczenie ze skoków na tym obiekcie i niestety potwierdzili, że to najgorszy możliwy kierunek wiatru. Czekamy na konkurs kobiet, ale prognoza na najbliższe godziny jest coraz gorsza. Czasem przewidywania meteorologów się nie sprawdzają, ale dziś wygląda na to, że się sprawdzą - przewiduje Sedlak.

- Dziś obudziłem się o szóstej rano i sprawdziłem warunki na skoczni. Było całkiem optymistycznie, pomimo złych prognoz. Teraz jednak jest coraz gorzej, a gdy wyjdzie słońce może wiać jeszcze mocniej. Zazwyczaj nie mam problemu ze snem przed zawodami, ale dziś był wyjątek. Nie mam w zwyczaju sprawdzania warunków pogodowych na skoczni od wczesnych godzin porannych - podkreśla asystent dyrektora Pucharu Świata.

- Szczególnie na konkurs kobiet mamy bardzo mało czasu, maksymalnie trzy godziny. Co do zawodów mężczyzn nie jestem pewny jak długo będziemy mogli czekać, ale postaramy się przeprowadzić chociaż jedną serię konkursową. Na razie czekamy na to, co przyniosą najbliższe godziny - kontynuuje Sedlak.

- Praca w przypadku skoków kobiet, jak i mężczyzn jest praktycznie identyczna, jednak panie miały znacznie mniej skoków na dużych skoczniach, więc dla niektórych skoczkiń podmuchy mogą być bardziej niebezpieczne. Musimy zatem być nawet bardziej ostrożni w przypadku pań.

- Gdyby zawody były zaplanowane na czwartek, mielibyśmy warunki-marzenie. Niestety, zawody są dzisiaj i zrobimy co w naszej mocy, aby zapewnić zawodnikom możliwie bezpieczne i równe warunki.

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński