Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kimmo Kaarlejaervi - kim jest człowiek, który chce pomóc w ratowaniu fińskich skoków?

Na temat kryzysu w fińskich skokach napisano już wszystko. Plaga kontuzji, błędy i zaniechania w systemie szkoleniowym, odejście sponsorów po aferze dopingowej w kadrze biegaczy, transmisje z zawodów niedostępne w otwartych kanałach telewizyjnych - wszystko to, i kilka innych czynników, sprawiło, że niegdysiejsza skokowa potęga znajduje się lata świetlne od światowej czołówki. W tym roku pojawiło się jednak światełko w tunelu. Fiński Związek Narciarski pozyskał poważnego sponsora, który ma pomóc zawodnikom z północy Europy odbić się od dna.


Truizmem jest powtarzanie faktu, że bez ogromnych nakładów finansowych nie ma dziś sukcesu w sporcie. Fińskie skoki pozbawione wsparcia ze strony sponsorów nie nadążały za wyścigiem zbrojeń, przez co czołowe nacje uciekły następcom Nykaenena, Soininena czy Ahonena jak bolid Formuły 1 furmance. W tym roku Fiński Komitet Olimpijski dofinansował tamtejsze skoki niezbyt imponującą (jak na wsparcie przyznane innym dyscyplinom zimowym) kwotą 115 000 EURO, a i tak stanowiło to niespodziankę in plus, ponieważ rok wcześniej przy rozdzielaniu środków sportom zimowym skoki zostały całkowicie pominięte.

Niespodziewany ratunek przyszedł wczesnym latem. Kimmo Kaarlejaervi, 53-letni właściciel prestiżowej sieci sklepów meblowych obejrzał w telewizji reportaż na temat słabej kondycji finansowej skoków narciarskich w Finlandii i, jako że sam jest fanem tej dyscypliny, postanowił wejść do gry. Zaoferował federacji pomoc finansową w zamian za umieszczenie znaku towarowego jego firmy na kaskach i kombinezonach reprezentacji Suomi. Podpisano dwuletnią umowę o współpracy opiewającą na 200 000 EURO rocznie z opcją jej przedłużenia o kolejne dwa lata. Przedsiębiorca już zapowiedział, że w przypadku progresu wyników, jego wkład finansowy w funkcjonowanie fińskich skoków zostanie znacznie powiększony.

Kaarlejaervi pracował jako policjant w Helsinkach. Po zakończeniu pracy mundurowego zaczął handlować meblami. W ciągu kilku lat udało mu się stworzyć od podstaw sieć sklepów Modeo rozproszonych po całym Kraju Tysiąca Jezior, osiągając obrót w wysokości 17 milionów EURO. Biznesmen liczy, że współpraca z reprezentacją Finlandii pomoże mu jeszcze zwiększyć rozpoznawalność marki.

- Skoki zawsze były ważną częścią naszej kultury - twierdzi fiński inwestor - Ja jestem ich pasjonatem od dziecka, wychowałem się oglądając skoki Jouko Tormanena i Jari Puikonnena. Modeo ma nadzieję ożywić tę ważną z historycznego punktu widzenia dla nas dyscyplinę. Z drugiej strony oczekujemy, że dobry poziom prezentowany przez fińską drużynę pomoże nam we wzroście wyników sprzedaży naszych produktów. Byłem bardzo blisko drużyny przez cały letni okres przygotowawczy, oglądałem też na żywo konkursy w Ruce. W miarę możliwości w przyszłości nadal chciałbym być jej częścią.

Pierwszą jaskółką, która ma uczynić nową wiosnę fińskim skokom może być ogromny progres formy, jaki stał się udziałem Anttiego Aalto. 23-letni zawodnik pochodzący z miejscowości Kitee zanotował już w tym sezonie dwa miejsca w czołowej dziesiątce zawodów Pucharu Świata, a w klasyfikacji generalnej po trzech weekendach plasuje się na 12. miejscu. 48 jest Jarkko Maatta.