Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

Schlierenzauer wraca do Pucharu Kontynentalnego, Stecher ucina spekulacje o Schusterze

Po trzynastu latach Gregor Schlierenzauer powraca do zimowych zawodów rangi Pucharu Kontynentalnego. Ikona Pucharu Świata w najbliższych weekend ma sprawdzić się na obiekcie im. Paula Ausserleitnera, gdzie w minioną niedzielę zakończono 67. Turniej Czterech Skoczni.


Sportowiec z Rumu, który w poniedziałek skończył 29 lat, był jednym z największych nieobecnych imprezy rozgrywanej w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku i Bischofshofen. Dwukrotny triumfator TCS zawita jednak do ostatniej z tych miejscowości już w najbliższy weekend, aby sprawdzić swoje umiejętności w drugoligowej stawce. Taką informację, na łamach serwisu volksblatt.at, podał dyrektor tamtejszej kadry - Mario Stecher.

- Zaplanowaliśmy, że Gregor powróci do rywalizacji w tym tygodniu w Bischofshofen. To da nam możliwość sprawdzenia, jak wygląda na tle rywali i gdzie aktualnie się znajduje. Mamy nadzieję, że będzie to możliwe, ponieważ prognozy pogody nie są optymistyczne - mówi były kombinator norweski, dziś zajmujący ważne stanowisko w Austriackim Związku Narciarskim.

Przewidywania meteorologów na najbliższą sobotę i niedzielę są bliźniacze do tych, które storpedowały program zawodów 67. Turnieju Czterech Skoczni. Podobnie jak w przy okazji rywalizacji elity, nad rzeką Salzach intensywnie ma sypać śnieg, który może okazać się dużym utrudnieniem w przygotowaniu obiektu HS142.

Schlierenzauer okres świąteczno-noworoczny spędził pod okiem Floriana Liegla, z którym szlifował formę na obiektach w Seefeld i Planicy. Cel Tyrolczyka jest oczywisty - wysoka forma podczas domowych MŚ w narciarstwie klasycznym. Przedstawiciel klubu SV Innsbruck Bergisel został wycofany z Pucharu Świata po trzech weekendach otwierających sezon 2018/19. Multimedalista imprez rangi mistrzowskiej zdobył w nich zaledwie 22 punkty. W Pucharze Kontynentalnym po raz ostatni mierzył się jako junior, w 2006 roku. W warunkach zimowych wziął udział tylko w dwóch konkursach tej rangi, po których od razu przeniesiono go do elity. W międzyczasie kilkukrotnie, wraz z innymi czołowymi skoczkami ze swojego kraju, pojawiał się gościnnie na starcie Letniego Pucharu Kontynentalnego w Villach czy Stams.

Podczas Turnieju Czterech Skoczni wielokrotnie pojawiał się temat potencjalnych przenosin Wernera Schustera, aktualnego trenera Niemców, do rodzimej reprezentacji. Ile prawdy jest w doniesieniach austriackich dziennikarzy? - W ogóle nie ma tematu zmiany trenera kadry narodowej. Obowiązujące nas umowy są długoterminowe, a my jesteśmy zadowoleni ze współpracy ze sztabem Andreasa Feldera. To chyba zrozumiałem dla wszystkich, że nie można oczekiwać cudownych efektów w ciągu kilku miesięcy. Osoba Wernera Schustera zawsze była obiektem rozmów, ale bardziej w kontekście szkoły sportowej w Stams. To czołowy szkoleniowiec.

Jak dyrektor austriackiej kadry ocenia ostatnie wyniki Austriaków? - Naszym głównym celem jest walka o medale Mistrzostw Świata w Seefeld. Widać, że coraz bliżsi tego są Stefan Kraft i Daniel Huber. Kiedy skaczą dobrze, wówczas są w ścisłej czołówce. To ważne, że w ekipie są takie postacie, które na treningach zawieszają pozostałym wysoko poprzeczkę. To zawsze jest wartościowy punkt odniesienia i miernik wykonanej pracy. Przed Turniejem Czterech Skoczni mieliśmy świadomość naszych słabości. I to udowodniła tegoroczna edycja. Stefan trzykrotnie wskakiwał na podium, a w czołowej "10" zameldował się Daniel. Widać progres zrobiony od lata i myślę, że są to powody do zadowolenia. Niestety, Stefan stracił szanse na końcowy sukces jednym skokiem w Ga-Pa, ale ogólnie stać nas na dobre wyniki, gdy zawodnicy nie popełniają błędów.

Tuż po niedzielnym finale Alexander Pointner, wieloletni trener Austriaków, otwarcie skrytykował metodologię pracy sztabu szkoleniowego Andreasa Feldera, porównując ją do przestarzałej, którą stosowało się dwadzieścia lat temu. O sprawie pisaliśmy >>>TUTAJ<<<. W polemikę medialną nie zamierza w tym przypadku wchodzić Stecher. - Oczywiście, każdy może sformułować i wyrazić własne zdanie. Zawsze interesująco jest skonfrontować komentarze z zewnątrz, mając wiedzę z wewnątrz zespołu. Alexander wyraził swoją opinię, ale nie ja nie będę kontynuował tej dyskusji.