Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Polskie skoki kobiet czekają kolejne zmiany? Małysz: Będzie niespodzianka

Już w środę reprezentantki Polski po raz pierwszy w historii zmierzą się z wyzwaniem w postaci występu na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym. W Seefeld, gdzie we wtorek rozegrano historyczny konkurs drużynowy kobiet bez udziału naszego zespołu, zobaczymy Kamilę Karpiel i Kingę Rajdę, które w sezonie 2018/2019 zaliczyły najlepsze wyniki w dotychczasowej karierze. Pomimo zauważalnego progresu, Adam Małysz zapowiedział zmiany związane z tą kadrą już od nadchodzącej wiosny.


Przed bieżącym sezonem głównym szkoleniowcem pań został były skoczek narciarski - Marcin Bachleda. 36-latkowi asystują Wojciech Tajner i Sławomir Hankus, który trenuje Kingę Rajdę. Wcześniej Bachleda pomagał Radkowi Żidkowi w prowadzeniu męskiej kadry B, a kobiety prowadzili jego aktualni asystenci. Pod okiem tej grupy 17-letnia Karpiel i rok starsza Rajda osiągnęły najlepsze wyniki w karierze na arenie międzynarodowej. Obie coraz częściej przechodziły kwalifikacje do zawodów rangi Pucharu Świata, a w Ljubnie zdobyły po sześć punktów do klasyfikacji generalnej. Był to też pierwszy przypadek w historii, gdy dwie Polki w jednym konkursie sięgnęły po punkty zawodów najwyższej rangi. Rajda była 25., a Karpiel 26. Dwa dni wcześniej młodsza z tej dwójki zdobyła pierwszy punkt w karierze.

Tuż przed przyjazdem do Tyrolu nasze rodaczki pojawiły się w Turyngii, gdzie wzięły udział w konkursach wieńczących Puchar Kontynentalny 2018/2019. Rajda w Brotterode wywalczyła szóste i siódme miejsce, a Karpiel finiszowała druga oraz czwarta. Warto dodać, że Karpiel zajęła drugie miejsce w klasyfikacji generalnej drugoligowego cyklu, ustępując tylko Katrze Komar ze Słowenii. Jak się okazuje, pomimo widocznej poprawy, Polski Związek Narciarski planuje zmiany od sezonu 2019/2020.

- Wyniki są najlepsze w historii, ale nadal nie spełniają naszych oczekiwań. Fajnie, że jest krok do przodu, jednak liczyliśmy na większy postęp. Szczególnie na moją osobę jest dość duży nacisk, że coś trzeba z tym zrobić. Zarówno ze strony regionalnych związków narciarskich, jak i trenera Horngachera. Stefan cały czas mówi mi, że musimy ruszyć tę kwestię, bo bez dziewczyn wypada jedna szansa medalowa. Musimy pociągnąć ten temat, ale jest już nowy plan, który zostanie wprowadzony w życie wiosną. Dla wszystkich będzie to niespodzianka - zapowiada dyrektor-koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN, Adam Małysz.

Na jakim etapie jest zapowiedziana kilkanaście miesięcy temu organizacja zawodów Pucharu Świata Pań w Polsce? - Pamiętam, gdy swego czasu prezes Apoloniusz Tajner sugerował mi, abym poszedł w tej sprawie do Waltera Hofera. Porozmawiałem z Austriakiem, który ucieszył się na taką inicjatywę z naszej strony, ale z powodu ułożonego już kalendarza temat został odroczony i ma powrócić w przyszłości - dodaje Małysz.

Kiedy będzie można dopingować nasze juniorki na obiekcie HS109 w Seefeld? Polki środową rywalizację rozpoczną o 13:30, na kiedy zaplanowano serię próbną przed kwalifikacjami (15:00) do konkursu indywidualnego. Start zmagań o tytuł mistrzyni świata 2019 wyznaczono na 16:15. Kamila Karpiel ruszy do boju z 18. numerem startowym, a tuż po niej na belce startowej pojawi się Kinga Rajda. Do zawodów awansuje 40 spośród 53 skoczkiń zgłoszonych do eliminacji.

Biało-Czerwone na skoczni im. Toniego Seelosa czeka jeszcze jeden występ. Mowa o mikście, który zamknie skokową część MŚ w Seefeld. Zawody drużyn mieszanych, tworzonych przez dwie kobiety i dwóch mężczyzn, odbędą się w sobotę, 2 marca, o 16:00.

Korespondencja z Seefeld, Dominik Formela