Polskie skoki kobiet czekają kolejne zmiany? Małysz: Będzie niespodzianka

  • 2019-02-27 00:10

Już w środę reprezentantki Polski po raz pierwszy w historii zmierzą się z wyzwaniem w postaci występu na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym. W Seefeld, gdzie we wtorek rozegrano historyczny konkurs drużynowy kobiet bez udziału naszego zespołu, zobaczymy Kamilę Karpiel i Kingę Rajdę, które w sezonie 2018/2019 zaliczyły najlepsze wyniki w dotychczasowej karierze. Pomimo zauważalnego progresu, Adam Małysz zapowiedział zmiany związane z tą kadrą już od nadchodzącej wiosny.

Sławomir Hankus i Marcin BachledaSławomir Hankus i Marcin Bachleda
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamila Karpiel i Kinga RajdaKamila Karpiel i Kinga Rajda
fot. Dominik Formela
Adam MałyszAdam Małysz
fot. Tadeusz Mieczyński

Przed bieżącym sezonem głównym szkoleniowcem pań został były skoczek narciarski - Marcin Bachleda. 36-latkowi asystują Wojciech Tajner i Sławomir Hankus, który trenuje Kingę Rajdę. Wcześniej Bachleda pomagał Radkowi Żidkowi w prowadzeniu męskiej kadry B, a kobiety prowadzili jego aktualni asystenci. Pod okiem tej grupy 17-letnia Karpiel i rok starsza Rajda osiągnęły najlepsze wyniki w karierze na arenie międzynarodowej. Obie coraz częściej przechodziły kwalifikacje do zawodów rangi Pucharu Świata, a w Ljubnie zdobyły po sześć punktów do klasyfikacji generalnej. Był to też pierwszy przypadek w historii, gdy dwie Polki w jednym konkursie sięgnęły po punkty zawodów najwyższej rangi. Rajda była 25., a Karpiel 26. Dwa dni wcześniej młodsza z tej dwójki zdobyła pierwszy punkt w karierze.

Tuż przed przyjazdem do Tyrolu nasze rodaczki pojawiły się w Turyngii, gdzie wzięły udział w konkursach wieńczących Puchar Kontynentalny 2018/2019. Rajda w Brotterode wywalczyła szóste i siódme miejsce, a Karpiel finiszowała druga oraz czwarta. Warto dodać, że Karpiel zajęła drugie miejsce w klasyfikacji generalnej drugoligowego cyklu, ustępując tylko Katrze Komar ze Słowenii. Jak się okazuje, pomimo widocznej poprawy, Polski Związek Narciarski planuje zmiany od sezonu 2019/2020.

- Wyniki są najlepsze w historii, ale nadal nie spełniają naszych oczekiwań. Fajnie, że jest krok do przodu, jednak liczyliśmy na większy postęp. Szczególnie na moją osobę jest dość duży nacisk, że coś trzeba z tym zrobić. Zarówno ze strony regionalnych związków narciarskich, jak i trenera Horngachera. Stefan cały czas mówi mi, że musimy ruszyć tę kwestię, bo bez dziewczyn wypada jedna szansa medalowa. Musimy pociągnąć ten temat, ale jest już nowy plan, który zostanie wprowadzony w życie wiosną. Dla wszystkich będzie to niespodzianka - zapowiada dyrektor-koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN, Adam Małysz.

Na jakim etapie jest zapowiedziana kilkanaście miesięcy temu organizacja zawodów Pucharu Świata Pań w Polsce? - Pamiętam, gdy swego czasu prezes Apoloniusz Tajner sugerował mi, abym poszedł w tej sprawie do Waltera Hofera. Porozmawiałem z Austriakiem, który ucieszył się na taką inicjatywę z naszej strony, ale z powodu ułożonego już kalendarza temat został odroczony i ma powrócić w przyszłości - dodaje Małysz.

Kiedy będzie można dopingować nasze juniorki na obiekcie HS109 w Seefeld? Polki środową rywalizację rozpoczną o 13:30, na kiedy zaplanowano serię próbną przed kwalifikacjami (15:00) do konkursu indywidualnego. Start zmagań o tytuł mistrzyni świata 2019 wyznaczono na 16:15. Kamila Karpiel ruszy do boju z 18. numerem startowym, a tuż po niej na belce startowej pojawi się Kinga Rajda. Do zawodów awansuje 40 spośród 53 skoczkiń zgłoszonych do eliminacji.

Biało-Czerwone na skoczni im. Toniego Seelosa czeka jeszcze jeden występ. Mowa o mikście, który zamknie skokową część MŚ w Seefeld. Zawody drużyn mieszanych, tworzonych przez dwie kobiety i dwóch mężczyzn, odbędą się w sobotę, 2 marca, o 16:00.

Korespondencja z Seefeld, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12879) komentarze: (59)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • skajler doświadczony

    Maciek Kot ma zostać trenerem kobiecej kadry od przyszłego sezonu

  • Kolos profesor
    @Pavel @gosposia

    To był raczej problem Małysza a nie Kruczka że im nie wyszło. Zresztą Małysz nigdy kompetencji trenerskich Kruczka nie podważał. A i sukcesów Kruczkowi nikt nie odbierze. Nie jeden zagraniczny trener chciałby mieć taki dorobek medalową swoich podopiecznych jaki miał Kruczek.

    Co do pracy we Włoszek - Kruczek wziął drużynę leżącą nawet nie na poziomie dna ale jeszcze niżej. Nawet jeśli Kruczek odszedby z Włoch po sezonie 18/19 to i tak zostawił y ich w lepszym stanie niż objął.

    Nie uważam że Kruczek to trener wybitny czy bardzo dobry. Ale jednak pewne osiągnięcia na swoim koncie ma.

  • Oczy Aignera profesor
    Czas

    Kamila ma 17 lat, a Kinga 18, więc mają jeszcze czas na rozwój. Jeżeli Jakub Wolny to wciąż młody zawodnik, to dziewczyny tym bardziej. Dobitny przykład tego, że mają jeszcze wiele przed sobą, to Eva Pinkelnig. Zaczęła skakać kilka lat temu i jest teraz w czołówce PŚ. Nasze skoczkinie robią bardzo duże postępy i miejmy nadzieję, że nadal tak będzie.

  • jmc stały bywalec
    @Pavel @gosposia

    Jeden z tych dwóch ostatnich lat to 2015 i brąz dla drużyny na MŚ.
    Moim zdaniem Kruczek wykonał I etap z dna do poziomu średniego. Natomiast Horngacher wykonał II etap z drużyny na brązowy medal zrobił drużynę na złoty medal co potwierdziły MŚ w 2017.

    Jednak z dna do złota nie idzie się od razu. Dlatego praca Kruczka - etap pierwszy była bardzo potrzebna. Bez tego etapu Horngacher nie miałby z kim pracować. Może jedynie trzebabyło Kruczka zmienić w 2015 a nie 2016 roku i wtedy nikt by nie pamiętał ostatniego kiepskiego sezonu.

    A to że np. teraz Dawid dobrze skacze a za Kruczka nie był wybitny tak samo jest teraz z Jakubem Wolnym, który pewnie zacznie lepiej skakać za rok lub za dwa. Każdy zawodnik musi przejść swój etap. Jak to mówił "Szybki" cytując Kamila Stocha, żeby raz wygrać trzeba 100 razy przegrać :)

    Albo Maciej Kot , ma teraz spadek formy i nikomu nie przychodzi do głowy że to z powodu trenera.

    Te przykłady pokazują że jeśli chce się być sprawiedliwym to nie powinno się krytykować za wszelką cenę patrząc tyko na pewien wycinek. Gdy się patrzy na całokształt to można docenić wkład wielu osób które doprowadziły do obecnego stanu rzeczy, a Kruczek miał w tym nie mały udział.

  • dar06 doświadczony
    @Pavel @jmc

    z tym raptorkem nie ma sensu tłumaczyć

    Wielbicielek Horngacherka

  • gosposia weteran
    @Pavel @jmc

    Ludzie pamiętają ostatnie dwa lata pracy kruczka dlatego, że im się mocno wryły w pamięć.
    Podobnie jak to w jakim tempie uciekał od niego Małysz.

  • Znawcatematu początkujący
    @wiatrhula111 @wiatrhula111

    Dokładnie tak!!!! Jak Wantulok doprowadził Cieslara, Slowioka do top 15 10 regularne punkty i widoczny postęp całej trójki, Adam Małysz załatwił specjalistę z Niemiec... I co?? Oprócz Kupczaka rewzta dno...

  • jmc stały bywalec
    @Pavel @Raptor202

    Medal to medal. Szczególnie, że pierwszy i drugi w historii to akurat za czasów Kruczka. Tego mi nikt nie odbierze :)

  • wiatrhula111 weteran

    Już nam tak Adaś kombinatorów załatwił

  • Raptor202 profesor
    @Pavel @jmc

    No tak, przecież złoty medal to to samo co brązowy medal. Nie mówiąc o indywidualnych sukcesach naszych zawodników.

  • Baciar stały bywalec
    -

    Magdę Pałasz i Joannę Szwab - wrócić do kadry ! A nie pije.....nie ,że słabe,że grube, że chude ... Trenują , skakają ale gdzie mają się pokazać na skoczni ... Chciałbym przynajmniej na sezon następny kadrę z 6 kobiet ... A taka Madzia czy Asia nie rokują pod medale? No PZN - ogarnięcie się "leśne dziadki" .. Drużyna powinna być na tych MŚ kobiet i tyle mam do powiedzenia PZN-owi! Z poważaniem Łukasz !

  • skortom76 doświadczony
    @Jarek42 @Jarek42

    Bardzo wybiórczo podszedłeś do tematu, Kruczek trenował 8 lat , Horngacher niecałe 3.
    Zestawienie podiów w PŚ:
    Kruczek Horngacher
    Żyła 1-0-1 0-3-5 + brąz na MŚ indywidualnie
    Kubacki 0-0-0 1-4-4
    Kot 0-0-0 2-1-0
    Stoch 15-9-8 + 1 i 3 w PŚ+ 2 razy 1 IO+1MŚ 18-9-7 + srebro w MŚwL+ 2 i 3 PŚwL+2 razy TCS+1 i 2 w PŚ+1IO.
    To indywidualnie, widzisz różnicę? A Kruczek by7ł z tą kadra 3 razy dłużej. W konkursach drużynowych Horngacher bije Kruczka na głowę...

  • mario74 stały bywalec

    Kruczek jest kłótliwy, kłócił się z Małyszem (i na odwrot), za to Kuttin z Tajnerem (i na odwrot), myślę, że dopóki Małysz jest dyrektorem, to Kruczka nie zobaczymy, ale...chociaż Kuttin trenuje kobiety, a Małysz go lubił, moze w Chinach mają dość Kutttina, a on Chińczyków, , a Tajner kladzie lagę na kobiece skoki, to by mu się tym razem nie wtrącal, ale to gdybanie

  • dejw profesor
    @Jarek42 @Jarek42


    "Dalej niektórzy piszą głupoty. Kruczek miał większe sukcesy niż Horn."


    (...)

    [Moderowany (21254) / 2019-02-27 16:33:17]

  • mario74 stały bywalec
    @Jarek42 @Jarek42

    Z tego co pamiętam, to żona Huli szyła kombinezony

  • dejw profesor

    Kruczek już chyba sam sobie zdał sprawę, że jako trener jest skończony i już zaczął przymiarki do zaczepienia się w FISie, latem zrobił kurs na delegata technicznego.
    Zresztą który poważny związek zatrudni faceta, który w środku trzeciego sezonu pracy z kadrą wprost, na wizji przyznaje że pracuje z niedojdami, patałachami którzy powinni kończyć kariery i wszyscy są winni tylko nie on?

  • Jarek42 stały bywalec

    Dalej niektórzy piszą głupoty. Kruczek miał większe sukcesy niż Horn. Kamil za jego czasów zdobył 2 złota olimpijskie i złoto MŚ. Za Horna tylko 1 złoto olimpijskie.

    Warunki w jakich musiał pracować Kruczek i Horn też są diametralnie inne. Kruczek np. jeździł na zawody z maszyną do szycia i podszywał kombinezony zawodnikom. Horn ma wielu ludzi, wprzągł najnowsze technologie, dostał o wiele więcej pieniędzy. I co? Na razie w tym roku bez medalu MŚ.

    Już nie mówię o tym jak ordynarnie (a może nie on) załatwił Ziobrę, jednego z najlepszych naszych zawodników.

  • skortom76 doświadczony
    @Pavel @pavel

    Dokładnie w punkt, Horngacher pokazał co można było wyciągnąć z tych samych chłopaków, których miał Kruczek. To za Horngachera na podium wspięli się Kot, Kubacki, a Kamil z Piotrkiem dołożyli spora ilość swoich. Kto wie w jakim miejscu byśmy byli jakby Horngacher przejął ta kadrę jakieś 6-8 lat temu...A Kruczek nie ma cojones, nawet drużyny nie wystawił bo wie, że dostałby po uszach od Kazachów, taki to wybitny szkoleniowiec...

  • skortom76 doświadczony

    Już kilka dni temu pisałem, że Kruczek dostanie wilczy bilet we Włoszech, dzięki wybitnym osiągnięciom z kadrą Włoch - całe 7 pkt w sezonie i , że boski musi mu szykować ciepły stołek. Teraz już wiadomo jaki, na tym stołku można przebimbać znowu jakieś 8 lat by krok po kroczku przygotowywać formę na szczyt sezonu letniego...

  • Pavel profesor
    @jmc

    Widzisz, ja np pamiętam pełne 8 lat pracy Kruczka, MŚ i IO gdzie startowało 2 podopiecznych Kruczka bo reszta była w tak beznadziejnej formie, że musiał posiłkować się kadrą B. Rok w rok skopane przygotowania do sezonu i brak awansu do czołowej 8 w konkursie drużynowym. Widzisz Kruczek mógł korzystać z całego potencjału "małyszomanii", dziesiątek dzieciaków, którzy zaczęli przygodę ze skokami na kanwie sukcesów Małysza. To co osiągnął to absolutne minimum, a to co mógł osiągnąć pokazał już pierwszy sezon pracy Horngachera, w którym progres był niesamowity. W tej perspektywie nie uważam Kruczka za trenera wybitnego czy nawet dobrego, ot zwykły średniak. Z resztą dobitnie pokazała to jego późniejsza kariera, nawet nie wyniki z Włochami poniżej poziomu dna, ale sam fakt, ze nie chciał go nikt lepszy.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl