Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

Koniec sezonu Schlierenzauera

Gregor Schlierenzauer nie weźmie już udziału w żadnych zawodach zmierzającego ku końcowi sezonu 2018/19. Powodem takiej decyzji Austriaka jest brak nominacji na rozpoczynający się w piątek w Oslo turniej Raw Air.


Trwająca zima jest dla legendy skoków narciarskich passą porażek. 29-latek już w grudniu został wycofany z występów w Pucharze Świata, aby możliwie najlepiej przygotować się do mistrzostw świata rozgrywanych w jego domowym Tyrolu. Kilkutygodniowe treningi pod okiem Floriana Liegla, asystującego Andreasowi Felderowi, zakończyły się fiaskiem, a Schlierenzauer rywalizację w Innsbrucku i Seefeld obserwował z perspektywy kibica. O jego odczuciach związanych z tym faktem pisaliśmy >>>TUTAJ<<<.

Na początku tego tygodnia Austriacki Związek Narciarski podał nazwiska siedmiu skoczków, którzy dokończą sezonu startami w Raw Air i Planica 7. Do szóstki skaczącej podczas światowego czempionatu, a więc Philippa Aschenwalda, Manuela Fettnera, Michaela Hayboecka, Daniela Hubera, Jana Hoerla i Stefana Krafta dołączy Clemens Aigner. 26-latek wywalczył bowiem 7. miejsce startowe dla swojego kraju na ostatni okres sezonu 2018/19.

- Szkoda, że nie dostanę okazji pokazania się na ostatniej prostej Pucharu Świata. To przykra sytuacja, ponieważ ciężko pracowałem cały rok i robiłem wszystko, aby zrobić krok naprzód. Kwestię mojej przyszłości pozostawiam otwartą - mówi Schlierenzauer cytowany przez kleinezeitung.at.

Rekordzista Pucharu Świata w liczbie indywidualnych zwycięstw bieżącą zimę zakończy z dorobkiem 23 "oczek" zdobytych w siedmiu konkursach. Dwukrotnie punktował w Finlandii. Najpierw w Ruce, gdzie zajął 12. miejsce w jednoseryjnych zawodach, a następnie w Lahti, gdzie zamknął czołową "30". Dzień wcześniej znalazł się w składzie zespołu, który wygrał zmagania drużynowe na Salpausselce.

Przed rokiem Schlierenzauer był o krok od wyrównania rekordu świata w długości skoku narciarskiego. Austriak w Planicy poszybował na odległość 253,5 metra, jednak podparł swój najdłuższy lot w karierze. Tej zimy kibice nie zobaczą go na Letalnicy.