Strona główna • Rosyjskie Skoki Narciarskie

Dmitrij Wasiljew: Nie ma tematu zakończenia kariery

Blisko 40 lat na karku, liczne kontuzje i przewlekłe problemy zdrowotne, stracone szanse, ponadto w życiorysie sportowa banicja za doping oraz trudne relacje z trenerami i działaczami rodzimej federacji. On jednak nadal nie ma dość i wciąż marzy o sukcesach.


Niedawno na naszym portalu pisaliśmy o sceptycyzmie Dmitrija Dubrowskiego, szefa rosyjskich skoków, w kontekście przyszłości Dmitrija Wasiljewa. W nieco zawoalowanej formie dał on do zrozumienia, że 39-letni zawodnik powinien pomyśleć poważnie o sportowej emeryturze. "Na żadną emeryturę się nie wybieram" - odpowiada Wasiljew.

Ostatniej zimy skoczek z Ufy borykał się z kontuzją pleców, przez którą stracił sporą część sezonu. Wiosną rozważał możliwość rozbratu ze skocznią, w przypadku gdyby stan jego zdrowia nie rokował poprawy. Dziś nie ma już tego tematu.

- Aktualnie wracam do zdrowia. Trzy razy w tygodniu odbywam intensywne zajęcia w centrum rehabilitacji. Czuje się na tyle dobrze, że właściwie mógłbym już wejść na skocznię i skakać, lekarze sugerują jednak bym zachował jeszcze trochę cierpliwości - wyjaśnia podopieczny trenera Plechowa w rozmowie z Rosyjską Agencją Prasową.

- Być może już we wrześniu wystartuję w mistrzostwach Rosji, daję sobie na to 50 procent szans. Zależeć to będzie m.in. od tego jak wyjdą mi pierwsze skoki po przerwie, ile będzie we mnie pewności siebie.  Jeżeli miałbym wziąć udział w tych zawodach, to chciałbym w nich rywalizować o najwyższe cele - dodaje Wasiljew.

- W tej chwili nie rozważam nawet zakończenia kariery. Moje cele długofalowe pozostają bez zmian - jest to medal igrzysk olimpijskich w Pekinie. Najbliższy sezon zimowy zacznę prawdopodobnie od Pucharu Świata w Niżnym Tagile - kończy reprezentant Rosji.