Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz o rutynie w życiu skoczka: To sport techniczny, ale monotonny

- Jeśli uprawiasz sport profesjonalnie to od pewnej dawki rutyny uciec się nie da. Ale oczywiście da się jakoś to załagodzić - mówi Adam Małysz w rozmowie opublikowanej przez serwis redbull.com. Czterokrotny mistrz świata w wywiadzie przeprowadzonym przez Jakuba Ciastonia opowiada o sposobach na przełamywanie monotonii w powtarzalnym treningu skoczka narciarskiego.


Wiślanin zwraca uwagę na zmieniającą się tendencję w przygotowaniach zawodników do sezonu, wskazując nazwiska trenerów, którzy zmienili system polskiego szkolenia. - Kiedyś rocznie oddawaliśmy ponad 1000 skoków, teraz o połowę mniej - ok. 500-600. Zgrupowania trwały tydzień, dziesięć dni, zdarzały się miesięczne, teraz - góra trzy dni. To trend światowy, u nas zaczął się już za trenera Łukasza Kruczka, a naprawdę mocno wprowadził to Stefan Horngacher, który ogromną wagę przykłada do regeneracji i wypoczynku.

- Ważne jest, żeby regeneracja spełniła swoje cele, czyli spowodowała odpoczynek mięśni i głowy od treningu. Dopiero wtedy następny trening będzie wartościowy - dodaje Małysz, odnosząc się do znaczenia czasu spędzanego przez sportowców po ćwiczeniach na skoczni i poza nią.

Jak, zdaniem czterokrotnego zdobywcy Kryształowej Kuli, zawodnik może uniknąć wkradnięcia się rutyny do codziennych poczynań? - To sport techniczny, ale też monotonny, bo w kółko powtarza się te same schematy i ruchy. Skoczkowie po kilkaset razy dziennie ćwiczą wybicie. To nuży. Można zmienić miejsce - raz na sali, raz w plenerze, w lesie, w górach. Można wprowadzić element rywalizacji czy inne urozmaicenia. Różnorodność na pewno pomaga.

Według Małysza najtrudniejszym momentem w życiu skoczka jest kryzys formy sportowej, wówczas najłatwij o chwile zwątpienia i rezygnację. Co jest kluczem w takim okresie? - Ja zawsze wybierałem sobie ambitne cele - medale MŚ, olimpijskie. Czasem się udawało je zrealizować, czasem nie, ale samo dążenie do nich pomagało przetrwać trudne chwile. 

- Są ludzie, którzy czytają różne psychologiczne poradniki i zaczynają wierzyć, że sama zmiana nastawienia zmieni wszystko. To nieprawda, wiara i praca - dopiero obie te rzeczy działają! - dodaje aktualny dyrektor-koordynator ds. skoków i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim, który zdradził, iż w czasie jego kariery sporą rolę odegrała książka Potęga Podświadomości, autorstwa Josepha Murphy'ego.

Całą rozmowę Jakuba Ciastonia z Adamem Małyszem znajdziesz na łamach serwisu redbull.com >>>